PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Yamaha RX-A3050 - Amplituner A/V

Cze 23, 2016

Index

Najdroższy z amplitunerów Yamahy „zalicza” wszystkie opcje, łącznie z dekodowaniem Atmosa i DTS:X. Co poza tym zyskuje konsument? Otóż rzecz najważniejszą – wyśmienity dźwięk wielokanałowy, który na dłużej zapada w pamięć.

Dystrybutor: Audio Klan, www.audioklan.com.pl
Cena: 8444 zł

Tekst i Zdjęcia: Filip Kulpa

audioklan

 

 


Yamaha RX-A3050 - Amplituner A/V

TEST


RX A3050 aaa 

Zakup amplitunera A/V – szczególnie drogiego – to wątpliwa inwestycja, jeśli w ogóle można użyć takiego sformułowania. Czy ma to sens, czy nie – to regularnie co rok pojawia się następca „wymarzonego” modelu. Wprawdzie różnice pomiędzy kolejnymi generacjami rzadko są znaczące, jednak raz na jakiś czas – gdy pojawia się nowy standard dźwięku, obrazu czy złącze HDMI – modele stają się większe niż zwykle. Wówczas automatycznie zyskują na atrakcyjności, a producent zaciera ręce. Poniekąd tak właśnie jest z testowanym, szczytowym w gamie Aventage modelem RX-A3050


Budowa

Co nowego?

RX-A3050 z zewnątrz jest nie do odróżnienia od swoich poprzedników z czterech poprzednich generacji (aż do modelu A3010 włącznie). I trudno się temu dziwić, bo wyjątkowo udany projekt czołówki i świetnie wykonana obudowa nie wymagają, jak na razie, poprawek. Topowa Yamaha wygląda skromnie, elegancko i prezentuje wysoką jakość. Opuszczana aluminiowa klapka w dolnej części czołówki opada z większym oporem niż dawniej, jakby lekko ocierając się na zawiasach. Element ten wydaje się ważyć nie mniej niż współczesny odtwarzacz Blu-ray.

Główną nowinką w recenzowanym modelu jest dodanie wsparcia dla systemu kodowania dźwięku obiektowego DTS:X – konkurencji dla Dolby Atmosa. Owo wsparcie pojawi się wraz z zapowiadaną aktualizacją oprogramowania. Na razie (luty 2016) jej nie ma, RX-A3050 jest „DTS:X ready”. Analogicznie było rok temu z poprzednikiem (A3040), który na tej samej zasadzie miał Atmosa.  Nowy model ma tę opcję wgraną już w wtedy, gdy opuszcza malezyjską fabrykę.

RX A3050 bok

Nowością jest też protokół HDCP 2.2 – obligatoryjne zabezpieczenie przyszłych produkcji wideo w rozdzielczości 4K. Amplituner niekompatybilny z tym systemem nie będzie w stanie wyświetlać treści z płyt Ultra HD Blu-ray 4K. Problem ten nie dotyczy testowanej Yamahy, natomiast wielu ubiegłorocznych (a tym bardziej starszych) modeli sprzętu – nie tylko amplitunerów, lecz także telewizorów. Wszystkie siedem tylnych wejść HDMI (i dwa wyjścia) są ponadto przystosowane do przekazywania sygnału 4K60p o rozszerzonej palecie kolorów BT.2020, stanowiącą część oficjalnie zatwierdzonego formatu Ultra HD Blu-ray, a także standardu Premium UHD opracowanego z myślą o wyświetlaczach 4K nowej generacji. Po aktualizacji oprogramowania RX-A3050 stanie się też kompatybilny z sygnałami o rozszerzonej dynamice (HDR).

Nowinek jest więc sporo i trzeba przyznać, że tym razem są to elementy ważne z punktu widzenia kogoś, kto kupuje sprzęt na lata. Co więcej, wzorem ubiegłorocznych modeli z podstawowej serii, szczytowy model Yamahy ma możliwość odtwarzania materiału DSD (5,6 MHz) w ramach DLNA. Naturalnie odczyt plików odbywa się bez przerw (gapless).

Złącza, funkcjonalność

Zaszły także pewne zmiany w wyglądzie tylnej ścianki. Jak na „wypasiony” amplituner za około 10 tys. zł, gniazd jest stosunkowo niewiele. Zrezygnowano z analogowych wejść wielokanałowych. Jestem zdecydowanym zwolennikiem redukowania niepotrzebnych wejść i wyjść w jednostkach AV (po co komu dzisiaj wejścia kompozytowe czy komponentowe?), jednak nieuwzględnienie wejść 7.1 uważam za pochopne. Jasne, że dysponując taką sekcją cyfrową, jaką ma RX-A3050, zabrzmi on lepiej niż jakikolwiek zabrzmiał odtwarzacz wizyjny podłączony analogowo (dlaczego – wyjaśnię to w dalszej części), lecz mimo wszystko trochę szkoda tych osiem cinchów. Ubyło też jednego wejścia optycznego oraz gniazda USB typu A w lewym górnym narożniku. Uważne oko dostrzeże też, iż gniazda kompozytowe wideo zostały przemieszczone na prawo, a to oznacza modyfikacje w obrębie wnętrza. Mówiąc inaczej, nowy model różni się od poprzednika czymś więcej niż tylko oprogramowaniem i układami scalonymi.

Wyjść głośnikowych jest tyle samo co wcześniej, czyli jedenaście  par, lecz nie wszystkie mogą być aktywne jednocześnie, bo końcówek mocy jest „tylko” dziewięć. Można jednak posłużyć się dodatkową stereofoniczną końcówką mocy, tworząc… system 11.2. To oczywiście niepraktyczne, wręcz bezsensowne – są jednak  rozsądniejsze rozwiązania, jak na przykład konwencjonalny system 5.1 plus dwie dodatkowe strefy stereo lub system 7.1 i jedna dodatkowa strefa. Instrukcja podaje aż osiem możliwych konfiguracji głośnikowych, w tym aż pieć dla odsłuchu w systemie Dolby Atmos. W zakładce „Layout” setupu głośnikowego możemy zdefiniować ustawienie głośników efektowych: Overhead (lokalizacja przy suficie), Dolby Enabled (głośniki nakładane na fronty) lub Front/Rear Presence – element promowanego przez Yamahę od lat autorskiego systemu symulacji pól akustycznych Cinema DSP (tutaj w najbardziej rozwiniętej formie – Cinema DSP HD3).

Interesującą opcją jest ustawienie głośników tylnych (SL, SL) z przodu, na zewnątrz bazy utworzonej przez głośniki przednie. Wykorzystując funkcję Virtual Cinema Front, amplituner wytworzy dźwięk przestrzenny podobny do tego, jaki uzyskuje się w klasycznej konfiguracji z głośnikami ustawionymi za słuchaczem. Co więcej, bez instalowania głośników efektowych tylnych możliwe jest tworzenie efektów surround zbliżonych realizmem do tych, jakie wytwarza konfiguracja 7.1. W celu maksymalnego wykorzystania danego ustawienia głośników producent zaleca skorzystanie z systemu automatycznej kalibracji YPAO-RSC. To najbardziej rozwinięta wersja autokalibratora Yamahy.

RX A3050 tyl

Istotnym, a ukrytym głęboko w menu, rozwiązaniem jest parametryczny korektor EQ, konfigurowalny dla każdego kanału z osobna. Jeśli nie ufamy YPAO, możemy w łatwy sposób dokonać korekty pasma dla danego kanału. Bardzo często zachodzi taka potrzeba w odniesieniu do głośników tylnych, które na ogół stoją blisko tylnej ściany, dudniąc. Wycięcie średniego basu poprzez zdefiniowanie filtru wycinającego np. 60 Hz i okolice (szerokość filtru możemy regulować parametrem Q) świetnie zdaje egzamin w praktyce. Możliwe jest też edytowanie korekt ustalonych przez YPAO. Podobnych możliwości nie oferuje żaden z konkurentów.

Oczywiście RX-A3050 zachowuje wszystkie praktyczne zalety tańszych modeli: świetną obsługę radia internetowego, szybki start funkcjonalności sieciowych, dopracowane DLNA z funkcją pamięci kolejki odtwarzania po zmianie wejścia lub wyłączeniu urządzenia, wzorowy wyświetlacz czy wreszcie system MusicCast ze znakomitą aplikacją sterowania.

Sekcję wideo dostosowaną do sygnałów wideo 4K/60 (4:4:4) wyposażono w opcję skalowania sygnałów o niższej rozdzielczości do 4K (3840x2160), a także możliwość korekty obrazu. W zakładce „Processing” znajdziemy m.in. wybór dwóch algorytmów wyostrzania (Enhancement, Edge Enhancement). Tor wideo poprawnie usuwa przeplot z materiałów SD (DVD-Video) i HD.

Wnętrze

Analogicznie jak poprzednik, RX-A3050 korzysta aż z czterech typów przetworników c/a – nieprodukowanych już ESS Technology Sabre 32 ES9016S i ES9006S, Burr-Brown PCM5102 (2 szt.) oraz AKM 5386VT. Podział kanałów pomiędzy te układy jest nie jest jasny. Można przypuszczać, że kości ES9016S obsługują kanały główne frontowe, ES9006 – kanały tylne, efektowe tylne i centralny, PCM5102 – efektowe górne (presence/Atmos), zaś DAC AKM – kanały LFE. Układy PCM9211 obsługują wejścia cyfrowe S/PDIF, z kolei dwa procesory FPGA Altera Cyclone IV zarządzają obsługą funkcji sieciowych. Płytka cyfrowa jest bardzo podobna to tej z poprzedniego modelu, ale występują drobne różnice: zastosowano jeden procesor DSP z serii D80YK (zamiast dwóch), mikrokontroler Toshiby zastąpił inny, wcześniej stosowany, zmieniono też kartę łączności bezprzewodowej – to produkowany przez Yamahę układ NW-01. Pojawił się ponadto układ ADV7181 – dekoder wideo wyposażony w funkcję 9-bitowych przetworników a/c. Wejścia i wyjścia HDMI obsługują trzy układy przykryte aluminiowymi radiatorami.

RX A3050 wnetrze

Wnętrze ma identyczną architekturę jak dawniej – po bokach, umieszczono pionowo dwie wielokanałowe płytki wzmacniaczy, które na pierwszy rzut oka nie różnią się od tych z modelu RX-A3040. Stopnie końcowe tworzą pary tranzystorów bipolarnych STD05P/STD05N.

Zasilacz bazuje na dużym transformatorze EI (tym samym co w RX-A3040) wspieranym przez dwa elektrolity Nippon Chemi-con o nieco większej pojemności – po 18 000 uF każdy.

Reasumując, na pierwszy rzut oka nowy model wygląda w środku tak samo jak poprzednik, gdzieniegdzie widać jednak różnice w zastosowanych układach scalonych.


Brzmienie

Poprzednik wypadł bardzo dobrze w naszym teście (AV 12/2014, numer do ściągnięcia z avtest.pl), dowodząc, że z pozoru po niewielkich zmianach produkt zdecydowanie zmienia się na plus – także w kwestii jakości dźwięku. Nowy model podąża tym tropem i choć nie byłem w stanie porównać obu modeli bezpośrednio, to opierając się na notatkach i swojej pamięci, muszę stwierdzić, że wrażenia są jeszcze lepsze. Przynajmniej jeśli chodzi o dźwięk przestrzenny

Jeden z moich referencyjnych materiałów z płyt Blu-ray – koncert Johna Mayera z Los Angeles w 2007 roku („Where the light is”) – wciągnął mnie w ten wspaniały muzyczny spektakl na znacznie dłużej, niż sądziłem. Od razu dały się odczuć nieprzeciętna przejrzystość obrazu dźwiękowego i wyjątkowo czytelna aura pogłosowa. Za pomocą tylko czterech głośników (więcej z premedytacją nie używam, uważając, że są zbyteczne) udało się wytworzyć tak namacalny i klarowny obraz przestrzenny, że doprawdy nie mogłem się nadziwić, jak duży jest skok jakościowy względem testowanego niedawno, dwukrotnie tańszego modelu RX-A850. To jest zupełnie nowy świat doznań przestrzennych – homogeniczność przestrzeni po bokach i z tyłu, naturalność odgłosów publiczności, wreszcie realizm i drive całego zespołu były po prostu fantastyczne. Oczywiście nie twierdzę, że nie da się lepiej, jednak – powtórzę to – różnica w porównaniu z innymi (niekoniecznie tańszymi) amplitunerami, jakie miałem okazję testować do tej pory, jest znacząca.

Bardzo wysoko oceniam także reprodukcję niskiego zakresu. Jakiś cudem inżynierom Yamahy udało się uzyskać dokładnie to, o co chodzi: połączyć świetny wykop, kontur, kontrolę z potęgą basu. Ten zmieniał się niemalże z nagrania na nagranie (mimo że to jeden koncert, to jednak słychać zmiany w ustawieniach), raz będąc zwalisty, muskularny; innym razem – prężny, krótki, kopiący. Bardzo trudno było mi określić w tym względzie charakter samego urządzenia – Yamaha zachowywała się jak kameleon. Szczególnie doceniłem precyzję, szybkość i potęgę omawianego zakresu.

Równie wysokie noty zebrała dynamika. Nawet przy poziomach SPL dochodzących do 102 dB (C) w miejscu odsłuchu dźwięk pozostawał czysty, zupełnie niezmącony. Mało tego: brzmienie w ogóle nie popadało w natarczywość, agresję. Mimo że są na wspomnianym koncercie fragmenty brzmiące bezpośrednio, odrobinę hałaśliwie, to A3050 doskonale panował nad tym, by nic nie zakuło w uszy. W zrównoważonym, dobrze ustawionym systemie nic podobnego nam nie grozi.

Wierność barw, naturalność brzmienia – to kolejne mocne strony topowej Yamahy. W tym zakresie wymagania względem amplitunerów i w ogóle odsłuchu wielokanałowego są z natury mniej rygorystyczne niż w stereo. Liczy się jednak to, że charakterystyka tego amplitunera nie jest ani jasna, ani przyciemniona. Balans tonalny nie przechyla się w żadną stronę – niezależnie od poziomu głośności.

Mówiąc zupełnie szczerze, tak zachłysnąłem się jakością oferowanego przez ten amplituner dźwięku przestrzennego, że sięgałem po kolejne płyty i za każdym razem powtarzały się te same wrażenia: megaobszerna scena, świetna namacalność pierwszego planu, wyśmienita projekcja głębi, oddechu sali, a do tego dynamika, mocno trzymany rytm oraz pełna równowaga tonalna.

Yamaha nie zawodzi również w stereo, gdy korzystamy w wbudowanego odtwarzacza sieciowego UPnP – a ten jest na tyle dopracowany, że sens kupowania odtwarzacza audio jest doprawdy niewielki. Nie jest to już, rzecz jasna, ten sam poziom „rewelacji” co w konfiguracji wielokanałowej, lecz i w tym przypadku możemy liczyć na sporo dobrego brzmienia. Na uwagę zasługują wyższe rejestry – czyste, detaliczne, niezawoalowane ani niewysuszone – jak w amplitunerach A/V. Dźwięk jest całkiem pełny, dobrze nasycony harmonicznymi, daleki od sterylności, płaskości i wysuszenia. Zastanawiałem się, ile trzeba wydać w przypadku klasycznego zestawu stereo, by otrzymać porównywalny efekt. Nie ustaliłem tego dokładnie, obstawiam jednak, że kwota 6000 zł nie wystarczy. Zważywszy na wszystko, co ten amplituner oferuje, jego zakup okazuje się naprawdę opłacalny.


Galeria


Naszym zdaniem

RX-A3050 mocno mnie zaskoczył na plus jakością odtwarzanego dźwięku przestrzennego hi-res – i to wcale nie ze względu na Atmosa, lecz z uwagi na to, jak przejrzyście, przestrzennie i dynamicznie gra ten wzmacniacz, odtwarzając koncerty z płyt Blu-ray i DVD. Dość powiedzieć, że czym prędzej zamówiłem w Internecie kilka pozycji – m.in. wielokanałowy remaster „Amused To Death” na dysku Pure Audio Blu-ray. Na ocenę jakości brzmienia ścieżek Dolby Atmos i DTS:X przyjdzie jeszcze czas, ale Ci, którzy kupią ten model, już teraz mogą zacierać ręce na myśl o tej konfrontacji.

Nie przesadzę ze stwierdzeniem, że jest to najlepiej brzmiący wzmacniacz wielokanałowy A/V, jaki dotychczas testowaliśmy. Z pewnością opierając się na systemie dzielonym, uzyskamy jeszcze więcej. Będzie to jednak dużo kosztowniejsze rozwiązanie, ponadto przeskoczenie tego pułapu jakości będzie bardzo trudne w przypadku bezpośrednich rywali – urządzeń za 9–10 tys. zł.

Wyborny dźwięk przestrzenny nie byłby możliwy gdyby nie to, że RX-A3050 jest po prostu bardzo dobrym wzmacniaczem i przetwornikiem c/a. Pod tym względem Yamaha sprawuje się znakomicie, stając się realną alternatywą dla kombinacji wzmacniacza stereo i źródła za zbliżoną kwotę. Tym samym nie mam żadnych oporów, by RX-A3050 przyznać nasze najwyższe wyróżnienie.

System odsłuchowy:

Pomieszczenie: 30 m2 zaadaptowane akustycznie, dosc silnie wytłumione, kolumny ustawione z dala od scian (>2 m od tylnej, >1,2 m od bocznych)
Dysk NAS: Synology DS115
Odtwarzacz DB: Sony BDP-S360
Projektor: JVC DLA-HD1
Telewizor: Panasonic TX-P65ST60
Kolumny: Zoller Temptation 2000 (front), JBL Studio 280 (tył)
Kable głośnikowe: Equilibrium Equilight

RX A3050 zzz 1RX A3050 zzz 2

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją