PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Marantz CD6006 / PM6006

Gru 01, 2016

Index

Budowa

Odtwarzacz ma solidną stalową obudowę z częściowo aluminiową przednią ścianką. Podobnie jak we wszystkich innych komponentach Marantza, centralna część frontu jest aluminiowa, natomiast wypukłe narożniki są ze sztucznego tworzywa, które całkiem dobrze imituje aluminium. Całość waży 6,5 kg – na tle konkurencji z podobnego przedziału cenowego to już waga ciężka.

Wnętrze jest całkiem przejrzyste i do złudzenia przypomina CD6005. I tak, lewą stronę zajmuje zasilacz składający się z transformatora EI oraz płytki z pozostałymi jego elementami, w tym parą kondensatorów Nichicon Super Through 1000 µF oraz pięcioma regulatorami napięcia, które zaopatrzono w radiatory.
W części przedniej, pośrodku, znalazł się czytnik DVD-ROM z klasycznym mechanizmem z szufladą. Jego konstrukcja na pierwszy rzut oka nie jest wyszukana – został wykonany głównie z plastiku. Montaż na solidnej, stalowej ramie sprawia, że napęd jest stabilniej osadzony, poddawany mniejszym wibracjom.
Za mechanizmem odczytu znajduje się płytka sekcji cyfrowej, która zawiera kilka widocznych modyfikacji względem poprzednika. Abstrahując od mało znaczącej zmiany procesora AMR marki Toshiba na inny ukłąd podobnego typu, nastąpiło przemieszczenie oscylatora kwarcowego, na jego miejscu pojawił się kondensator Elna Silmic, przede wszystkim jednak znikł układ przetwornika c/a CS4398 (być może powędrował na spód płytki?), a kilka kondensatorów elektrolitycznych zmieniło miejsce. W sumie zmian jest na tyle dużo, że mamy tak naprawdę do czynienia z nową płytką cyfrową. Kolejną zmianą jest zastąpienie wiązki przewodów łączących płytkę cyfrową z analogową specjalną taśmą ekranowaną miedzianą taśmą. To przejaw większej staranności producenta.

Marantz CD6006 3 wnetrze z przodu

W odtwarzaczu jest znacznie więcej zmian niż we wzmacniaczu. Ekranowana miedzią taśma po prawej to tylko jedna z nich.

 

Również płytka analogowa przeszła modyfikacje polegające na poprawieniu zasilania tej części układu. I tak,  pojawił się stabilizator JRC7805A oraz liczba grupa kondensatorów – Elna i Elna Silmic. Kondensatory na wyjściach to również Elny Silmic, które zastąpiły wcześniej stosowane Cerafine. W sumie tr

Wzmacniacz PM6006 ma obudowę o niemal identycznych rozmiarach – jest jedynie nieco głębsza niż w odtwarzaczu. Wspomniany już moduł DAC-a – zbudowany tak jak poprzednio na kości przetwornika CS4398 i modułach HDAM-SA2 – znajduje się z tyłu obudowy, zawieszony w jej górnej tylnym prawym narożniku – dokładnie tak jak w PM6005. Cała elektronika cyfrowa znajduje się w szczelnym ekranie i łączy się z resztą układu wielożyłową wiązką przewodów o całkiem pokaźnej długości – dobrych kilkudziesięciu centymetrów. Wiązka przebiega pod górną krawędzią przedniej ścianki, by ostatecznie połączyć się z płytą główną w przedniej jej części. Analogiczne rozwiązanie widzieliśmy u poprzednika. Zresztą, w konstrukcji wzmacniacza w ogóle trudno dopatrzyć się jakichkowiek zmian względem poprzednika. Zasilacz, cała architektura układu, stopień końcowy – to wszystko wydaje się tożsame z PM6005. Jedynie przewody prowadzące zasilanie są zdecydowanie grubsze niż w starym modelu. Innych zmian nie dostrzegliśmy, co oczywiście nie oznacza, że ich nie ma.

Tor sygnałowy jest w całości dyskretny. W centralnej części wzmacniacza znajduje się radiator stopnia końcowego utworzonego na bazie pojedynczej pary tranzystorów bipolarnych (na kanał) – Sanken 2SA1694/2SC4467. Układ zapewnia umiarkowaną moc wyjściową – 45 W na kanał przy 8 Ω.

Pomijając dodatkową płytkę zawierającą układ wspomagający regulację głośności, opartą na klasycznym potencjometrze, wszystkie pozostałe elementy znalazły się na jednej płycie głównej. Zasilacz korzysta z transformatora toroidalnego całkowicie zaekranowanego metalowym płaszczem. Towarzyszą mu dwa kondensatory filtrujące Nichicon Audio 10 000 µF / 63 V oraz diody Shottky’ego.


Oceń ten artykuł
(6 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją