PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Pioneer X-HM86D

Lip 07, 2017

Index

Budowa

Analogicznie jak poprzednicy (HM82 i HM81), tak i nowy model jest zestawem jednosegmentowym (nie licząc, oczywiście, głośników). Jednostka centralna ma niezmienione wymiary (szerokość 290 mm, wysokość 98 mm), ale jest o ponad kilogram lżejsza. Na pierwszy rzut oka nic się nie zmieniło; wygląd przedniej ścianki jest w zasadzie identyczny: szuflada po lewej stronie, ten sam 3,5-calowy wyświetlacz TFT-LCD po prawej, obok gałka głośności. Jedyny niuans różniący obie jednostki to brak 3,5-mm wejścia liniowego na czołówce. Podejrzenia, że mamy do czynienia z tym samym, a jedynie przemianowanym modelem, ulatniają się z chwilą, gdy zajrzymy do tyłu. Terminale głośnikowe powędrowały na lewo, zamiast dwóch par cinchów mamy jedną – co oznacza, że do X-HM86 podłączymy tylko jedno źródło analogowe, jak również jedno źródło cyfrowe, np. telewizyjny dekoder lub telewizor. Jest też opcja wyprowadzenia sygnału dla aktywnego subwoofera. Taki, dość okrojony, zestaw wejść powinien nam jednak wystarczyć, bo możliwości urządzenia ewoluowały i są znacznie większe niż w przypadku 82-ki, tym samym dorównując rywalom.

Prócz DLNA/UPnP, w ramach którego możemy teraz odtwarzać nawet nagrania w formacie DSD256 (co na takim sprzęcie nie ma oczywiście większego sensu), mamy do dyspozycji trzy serwisy streamingowe: Spotify, TiDAL i Deezer (nie wspominając oczywiście o radiu internetowym). To najważniejsza zmiana w zakresie elektroniki (wcześniej była do dyspozycji tylko funkcja Spotify Connect). Wraz z kolejną aktualizacją oprogramowania ma się ponadto pojawić Google Cast, a także FireConnect – nowa funkcjonalność multiroom kompatybilna z urządzeniami innych marek, wspierającymi tę technologię. Niezrozumiałą modyfikacją jest zmiana specyfikacji Bluetooth – obecnie moduł pracuje w standardzie 4.1, ale nie wspiera już kodeka aptX – ciekawe dlaczego. Poprawiono za to, choć nieznacznie, możliwości portów USB (A) – można do nich podłączyć 2,5-calowy dysk twardy (o ile jest sformatowany w systemie FAT32). Jest to sensowne o tyle, że Pioneer odtwarza gęsty materiał PCM i DSD także poprzez USB, jest to więc alternatywa dla połączenia kablowego, na które zapewne nie każdy zechce się zdecydować (czasem nie zawsze jest taka możliwość). Łączność Wi-Fi w przypadku materiału hi-res 24/192 (a także 24/96, nie mówiąc już o DSD) nie zdaje egzaminu – mimo że zastosowano dwuzakresową kartę sieciową (2,4/5 GHz).

Pioneer X HM86 2 tyl

Pioneer ma tylko po jednym wejściu cyfrowym i analogowym. Jest też wyjście na aktywny subwoofer – może się przydać.

 

X-HM86D ma już w standardzie dwa tunery radiowe: analogowy FM i cyfrowy DAB+. W starym modelu za opcje te trzeba było dopłacić, wybierając model z literką D (obecnie wariantu bez DAB-u już nie ma).

Wnętrze nie zaskakuje niczym nadzwyczajnym, przy czym widać tu pewne zmiany względem poprzednika. Najważniejsza dotyczy zasilania. Źródło transformatorowe zastąpiono wydajniejszym i mniejszym (stąd ubytek masy) układem impulsowym, co pozwoliło nieznacznie zwiększyć moc stopni końcowych w klasie D – do 65 W na kanał, przy czym należy zaznaczyć, że jest to wartość bardzo optymistyczna (1 kHz, THD=10%). W praktyce moc wzmacniacza jest dość wyraźnie ograniczona. Czytnik CD pochodzi od dalekowschodniego Asatecha.

Nowe, tj. inne niż w poprzednim modelu, są zestawy głośnikowe. Te dwudrożne monitory mają nieco większy głośnik nisko-średniotonowy (130 zamiast 120 mm) z membraną z włókna szklanego (dotyczy to także nakładki przeciwpyłowej). Tweeter wydaje się natomiast być ten sam (tekstylna kopułka 25 mm), obudowy są nieco wyższe i odrobinę masywniejsze. W sumie trzeba przyznać, że wentylowane do tyłu zestawy głośnikowe sprawiają jak najlepsze wrażenie. Podobnie jak poprzednio, mają małą efektywność (z pewnością poniżej 85 dB), skutkiem czego zestaw jako całość nie potrafi grać szczególnie głośno. Do wykończenia użyto czarnego, połyskującego lakieru.

Obudowy od środka wytłumiono kilkoma płatami różnych materiałów, jak filc i fizelina. Generalnie tłumienie jest skąpe, ale rozmieszczone z rozmysłem. Tunele bas-refleksu wykonano z twardej tektury. Na łączeniach krawędzi znajdują się wzmocnienia z kątowników z mdf-u. Luźno doklejono je też do bocznych ścianek.


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją