PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

InAkustik Atmos Air 309

Kwi 14, 2016

Index

Brzmienie

Niewątpliwą zaletą Atmosa jest bas. Wyraźny, mocno kopiący, dobrze rozciągnięty. W brzmieniu czuć ciężar, coś co sprawia, że odczuwa się siłę i potęgę niektórych zdarzeń muzycznych. Bas porusza kanapą, a jednocześnie daje sporo informacji o pracy gitarzysty basowego. Dopiero wyższe zakresy tego instrumentu są nieczyste. Tam też jest zlokalizowane małe podbicie.

Na kablu tym daje się grać dość głośno, dynamika jest niezła, ogólny balans tonalny nie zmusza do ucieczki  z pokoju odsłuchowego nawet przy bardzo głośnym słuchaniu. Przy niezbyt wymagających utworach pop kabel wręcz zyskuje wraz z głośnością. Podczas cichszego grania traci z powodu ograniczeń w barwach. Opisując to bardziej szczegółowo i na przykładach: gitara akustyczna brzmi wyraźnie i z pudłem, choć nieszczególnie szlachetnie. Gdy jednak słucha się jej w niezbyt skomplikowanych, niegęstych aranżacjach, potrafi zabrzmieć całkiem atrakcyjnie, to znaczy z dobrą separacją poszczególnych szarpnięć. Można odróżnić struny nylonowe od metalowych, ale wymaga to mocnego skupienia; nylonowe są bowiem zbyt metaliczne i za mało gładkie, a metalowe nie są tak czyste, jak być powinny.

Z kolei wokale są jakby wycofane i ma się wrażenie, że „zasiarczone”. Ich brzmienie nie jest gładkie i przyjemnie naturalne, lecz ściśnięte. Nie występuje efekt natarczywości, ale słysząc je, wcale nie ma się ochoty, aby brzmiały donośniej. Wysokie tony są osuszone, nieczyste, zapiaszczone. To chyba najsłabszy element tej konstrukcji.

Stereofonia operuje w obrębie bazy kolumn, lokalizacja na pierwszym planie jest poprawna, ale nie bardzo punktowa. Wycinanie z tła jest ograniczone. Wrażenie głębi określiłbym jako ograniczone.


Oceń ten artykuł
(1 głos)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją