Dystrybutor: Audio Center, www.audiocenter.pl |
Tekst: Marek Lacki | Zdjęcia: AV |
|
|
Wireworld Oasis 7
TEST
Amerykański producent ma w ofercie całą gamę kabli głośnikowych. Testowany tu Oasis 7 zajmuje dopiero szóstą pozycję w hierarchii. Szczyt oferty stanowią kable serii Platinum, potem – kolejno – Gold, Silver, Eclipse, Equinox i wreszcie Oasis. Niżej są jeszcze serie Soltice, Luna, Stream i najtańszy Horizon. Każdemu kablowi głośnikowemu przyporządkowany jest interkonekt tej samej serii. Można się więc jako tako połapać.
Budowa
Jest to kabel dość gruby, w niebieskiej izolacji zewnętrznej, spod której widać, w jaki sposób zostały skręcone żyły. W Oasis wykorzysano opatentowaną przez producenta geometrię zwaną Helix DNA, a w tym konkretnym kablu – Quad DNA Helix. Składa się on z 4 żył zbudowanych w sumie z 72 przewodników z miedzi beztlenowej (OFC). Sumaryczne pole powierzchni przekroju przewodników wynosi 2 x 3,6 mm2. Kabel zakończono srebrzonymi wtykami BFA. Wireworld jest pakowany w bardzo praktyczne, półsztywne pudełko z tworzywa sztucznego (wielokrotnego użytku). Umożliwia ono transport kabla (jeśli ktoś ma taką potrzebę).
Brzmienie
Szukacie najbardziej dynamicznego i jednocześnie najbardziej rozdzielczego kabla w tym teście, a może w przedziale do 2000 zł w ogóle? Oto i on. Pod względem jakości prowadzenia rytmu, szybkości oraz selektywności sygnału w całym pasmie, Oasis 7 dał niezłą lekcję wszystkim pozostałym rywalom tego zestawienia. To kabel, który cały czas panuje nad dźwiękiem. Niezależnie od zagęszczenia sygnału i jego szybkości, podaje każdy dźwięk z osobna, cały czas utrzymując bardzo dobrą selektywność. Nic się nie zlewa – a dotyczy to całego pasma.
Jednocześnie siódemka zapewnia subiektywnie najszersze pasmo przenoszenia. Świetne są wysokie tony, równie dobra średnica, znakomity jest bas. Soprany, najtrudniejsze do bezbłędnej reprodukcji, są przedstawiane czysto i barwnie, bez zapiaszczeń i zmatowień.
Co ważne, jest to kabel całościowo bardzo spójny, doskonale integrujący zakresy pasma, zachowujący równie dobry atak w całym pasmie. Szybkość, rozdzielczość i spójność brzmienia zapewniają niezwykłą przyjemność ze słuchania muzyki rockowej. Każdy dźwięk jest podany mocno i dosadnie, ale też czysto, bez wyostrzeń. Inne kable mogą Wireworldowi tylko „pozazdrościć” konturów, szybkości i jednoczesnego operowania barwą na basie, Stereofonia jest dobra. Duża jest precyzja lokalizacji w planach bliższych, głębia – przynajmniej przyzwoita. Pod względem jakości reprodukcji informacji przestrzennych Wireworld ustępuje tylko najlepszemu w tej kategorii przewodowi Albedo.
Wady? Barwy mogłyby być jednak minimalnie bardziej subtelne, co mogłoby wpłynąć na większą uniwersalność Oasis 7 – rozciągając jego talenty również na muzykę akustyczną.
Naszym zdaniem
Kabel absolutnie bezkonkurencyjny do odtwarzania rocka. Obiektywnie najbardziej rozdzielczy i spójny, więc realnie – najlepszej jakości.
SYSTEM ODSŁUCHOWY:
- Pomieszczenie: 37 m2 zaadaptowane akustycznie, o średnim czasie pogłosu, kolumny ustawione w polu swobodnym na krótszej ścianie, w jednej trzeciej długości pokoju. Oddzielna linia zasilająca 25A z niezależnym uziemieniem.
- Komputer: Asus A555L (Win 10, 4GB RAM, Intel Core i3-5005U, 2,0 GHz)
- Przetwornik c/a: M2Tech Young DSD
- Kabel USB: IFI Gemini
- Program: JPLAY 6.2
- Przedwzmacniacz: Atoll PR400
- Wzmacniacz mocy: Atoll AM400
- Kable sygnałowe: Equilibrium Turbine XLR
- Kable głośnikowe referencyjne: Equilibrium Tune 55 Ultimate
- Kable zasilające: Enerr Transcenda Supreme i Ultimate
- Listwa: Enerr One + kabel Enerr Transcenda Supreme HC (20A)
- Stolik: Rogoz Audio z BBS
Podsumowanie testu - Kable głośnikowe (200-300 zł za metr)
W tym roku po raz drugi testujemy kable głośnikowe. Tym razem są to przewody z wyższego przedziału cenowego – oscylujące wokół 200–300 zł za metr lub do 2000 zł za komplet oprawiony we wtyki. To jeszcze nie high-end, ale kable odpowiednie do systemów kosztujących od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Powinny się więc znaleźć w kręgu zainteresowań zdecydowanej większości naszych Czytelników.
Wielkich zaskoczeń na plus nie było. Zwycięzcami testu są kable Wireworld Oasis 7, gdyż zapewnia on najwięcej emocji przy rocku, jest najszybszy i najbardziej rozdzielczy, oraz AudioQuest Rocket 44, któremu trudno jest wytknąć wady.
Dobrze wypadli obydwaj polscy producenci. Zielonogórski Equlibrium Pure S Ultra to kabel zrównoważony, niezły przestrzennie i dynamiczny, natomiast Albedo Blue cechuje się ciepłą barwą i wybitną w tej klasie cenowej przestrzenią, trudno go także pokonać w muzyce akustycznej. W zasadzie w podobnej lidze gra Chord Epic Twin, choć bliżej mu charakterem do Equilibrium. Japoński Oyaide okazał się być kablem brzmiącym przeciętnie, a jednocześnie znacznie droższym od rywali. Rozczarował nas też Vovox.
Pozostałe kable w teście grupowym