PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Vovox Vocalis

Lip 28, 2016

Index

Kabel o prostej, lecz zarazem specyficznej konstrukcji. Z niektórymi systemami być może zgra się lepiej.

Dystrybutor: Nautilus Dystrybucja, www.nautilus.net.pl 
Cena: 1990 zł (za parę 2,5 m)

Tekst: Marek Lacki | Zdjęcia: AV

audioklan

 

 


Vovox Vocalis

TEST

Vovox Vocalis aaa

Vovox to marka ze Szwajcarii. Firma założona w 2002 roku  specjalizuje się w produkcji okablowania. Oferta jest podzielona na trzy poziomy: Vocalis (kable najtańsze), Textura (klasa średnia) i Textura Fortis (modele referencyjne). Kilka lat temu testowaliśmy kabel głośnikowy tej marki – Vovox Tekstura.

Podobnie jak droższy model, Vocalis ma prostą konstrukcję – to dwa oddalone od siebie na sporą odległość druty z litej miedzi OFC o czystości 99,95%. Elementem nośnym jest ciemnoszary materiał tekstylny. Taka geometria kabla implikuje znaczną indukcyjność (na każdy metr przewodu) i bardzo małą pojemność. Jest to więc kabel bardzo bezpieczny dla wzmacniaczy typu Naim czy innych, które nie tolerują dużej pojemności. Z drugiej jednak strony, w połączeniu rezystancją wyjściową wzmacniacza (szczególnie dużą) i głośnikami tworzy filtr dolnoprzepustowy.


Brzmienie

Słuchając Vocalisa, miałem w pamięci odsłuch kabla Vovox Textura, którego testowałem kilka lat temu. Pamiętam, że był to doprawdy bardzo poprawnie i dynamicznie oraz spójnie brzmiący kabel, świetny w swojej cenie (5000 zł za 2,5-metrową parę) – nadal go polecam. Vocalis mnie jednak zupełnie rozczarował. To kabel znacznie tańszy, więc oczywiście gorszy od swojego droższego brata. Sęk w tym, że gorszy także od bezpośrednich konkurentów w naszym teście.

Prawdę powiedziawszy, nie znalazłem żadnej cechy brzmienia, która na tle grupy mogłaby zostać uznana za jakąś wyraźną zaletę Vocalisa. Owszem, kable z poprzedniego testu, przeprowadzonego dwa miesiące temu, były gorsze, ale były też znacznie tańsze.

Na tle testowej grupy Vovox brzmiał w sposób dziwnie nieczysty i niespójny – było w tym brzmieniu swoiste nieuporządkowanie. Dźwięk ma jednocześnie i zmiękczony atak, i jest natarczywy, szczególnie na wokalach, co – biorąc pod uwagę jego nazwę – budzi lekką konsternację.

Obrazu dopełniają monotonne barwy i bas, który jest pozbawiony większej definicji, choć z drugiej strony, przy głośniejszym odsłuchu potrafi zachować szybkość. Uderzeniom brakowało jednak masy.


Naszym zdaniem

Vovox Vocalis zzzW tej cenie, nie warto. Dziwne, bo droższy Vovox Tekstura to bardzo dobry kabel tej samej marki. Może to kwestia niewygrzania, a może zastosowanych wtyczek? Nadmienię, że dystrybutor dostarczył do testu także drugą wersję kabla zakończonego widełkami. W domyśle miał pewnie brzmieć inaczej, taka też była sugestia. Niestety, z powodu długości (za krótki), nie mógł wziąć udziału w teście.

SYSTEM ODSŁUCHOWY:

  • Pomieszczenie: 37 m2 zaadaptowane akustycznie, o średnim czasie pogłosu, kolumny ustawione w polu swobodnym na krótszej ścianie, w jednej trzeciej długości pokoju. Oddzielna linia zasilająca 25A z niezależnym uziemieniem.
  • Komputer: Asus A555L (Win 10, 4GB RAM, Intel Core i3-5005U, 2,0 GHz)
  • Przetwornik c/a: M2Tech Young DSD
  • Kabel USB: IFI Gemini
  • Program: JPLAY 6.2
  • Przedwzmacniacz: Atoll PR400
  • Wzmacniacz mocy: Atoll AM400
  • Kable sygnałowe: Equilibrium Turbine XLR
  • Kable głośnikowe referencyjne: Equilibrium Tune 55 Ultimate
  • Kable zasilające: Enerr Transcenda Supreme i Ultimate
  • Listwa: Enerr One + kabel Enerr Transcenda Supreme HC (20A)
  • Stolik: Rogoz Audio z BBS

Podsumowanie testu - Kable głośnikowe (200-300 zł za metr)

W tym roku po raz drugi testujemy kable głośnikowe. Tym razem są to przewody z wyższego przedziału cenowego – oscylujące wokół 200–300 zł za metr lub do 2000 zł za komplet oprawiony we wtyki. To jeszcze nie high-end, ale kable odpowiednie do systemów kosztujących od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Powinny się więc znaleźć w kręgu zainteresowań zdecydowanej większości naszych Czytelników.

kable podsumowanie

Wielkich zaskoczeń na plus nie było. Zwycięzcami testu są kable Wireworld Oasis 7, gdyż zapewnia on najwięcej emocji przy rocku, jest najszybszy i najbardziej rozdzielczy, oraz AudioQuest Rocket 44, któremu trudno jest wytknąć wady.

Dobrze wypadli obydwaj polscy producenci. Zielonogórski Equlibrium Pure S Ultra to kabel zrównoważony, niezły przestrzennie i dynamiczny, natomiast Albedo Blue cechuje się ciepłą barwą i wybitną w tej klasie cenowej przestrzenią, trudno go także pokonać w muzyce akustycznej. W zasadzie w podobnej lidze gra Chord Epic Twin, choć bliżej mu charakterem do Equilibrium. Japoński Oyaide okazał się być kablem brzmiącym przeciętnie, a jednocześnie znacznie droższym od rywali. Rozczarował nas też Vovox.

Pozostałe kable w teście grupowym

 WireWorld Oasis 7 main

Wireworld Oasis 7

 AudioQuest Rocket 44 mian

AudioQuest Rocket 44

 Chord Epic Twin main

Chord Epic Twin

 Albedo Blue main

Albedo Blue

 Equilibrium Pure S main

Equilibrium Pure S Ultra

 Oyaide Tunami main

Oyaide Tunami II SP-B V2

 

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją