Minimalistyczny, lecz bardzo elegancki design wyrażono w postaci wąskiej (22 cm), a głębokiej (37 cm) obudowy z dużym centralnym pokrętłem do wyboru wzmocnienia (MM: 40 dB; MC: 60 dB) oraz obciążeń wejściowych. Dla przetworników MM można regulować nie tylko pojemność wejściową (100–250 pF), ale także obciążenie (cztery ustawienia), zaś dla wkładek MC – rezystancję. Do tego celu nie jest potrzebne obracanie lub otwieranie obudowy – ustawienia zmienia się z poziomu czołówki i są one trwale zapamiętywane.
Jak przystało na phonostage za ponad 6000 zł, układ elektroniczny jest całkiem wyrafinowany. Konstruktorzy wiele uwagi poświęcili jak największej precyzji (pasywnej) korekcji RIAA oraz liniowości wynikowej charakterystyki częstotliwościowej. Efekt (10 Hz – 20 kHz z nierównomiernością +/- 0,25 dB) mówi sam za siebie.
W tym celu użyto wysokiej klasy komponentów o dużej tolerancji (w torze korekcyjnym zastosowano wyłącznie kondensatory foliowe). Zasilacz jest rozbudowany. Wewnątrz obudowy znalazły się aż trzy transformatory – oddzielnie dla sekcji cyfrowej (sterowania), lewego i prawego kanału. Każdemu z nich towarzyszą dwa kondensatory filtrujące 3300 uF i niezależna sekcja prostownicza. Odstęp od szumu jest określany na 85 dB dla wkładek MM i 65 dB dla MC.
Jak na phonostage, AAphono waży niemało – 5,8 kg. Dostępne są dwie wersje wykończeniowe: czarna i srebrna.
Kontakt: Soundsource, www.audio-analogue.pl | Cena: 6690 zł