Robi wrażenie, nieprawdaż? Zmiany są wszędzie: dotyczą obudów, ich proporcji, rozmieszczenia głośników, układów napędowych, rozwiązań minimalizujących dyfrakcję, a nawet portów bas-refleksu. Formą, wyglądem i rozwiązaniami nowe „erki” bardzo zbliżają do flagowej gamy Reference. Poszczególne modele wyglądają wręcz jak zmniejszone odpowiedniki modeli z tej serii.
Zauważalne już na pierwszy rzut oka podobieństwo dotyczy symetrycznego układu głośników – woofery znajdują się poniżej i powyżej nowego przetwornika Uni-Q. Ten, o średnicy 125 mm, reprezentuje dwunastą z kolei generację opracowania sprzed – aż trudno w to uwierzyć – 30 lat. W nowym Uni-Q zastosowano zmodernizowany układ napędowy ze skróconym nabiegunnikiem i pierścieniami aluminiowymi – wszystko w celu zminimalizowania zniekształceń będących pochodną zmian indukcyjności cewki wskutek zmian jej położenia w szczelinie magnetycznej. Próz tego zajęto się problemem szczeliny pomiędzy kołnierzem tweetera a wewnętrznym obrzeżem membrany średniotonowej. Szczelina ta stanowi źródło specyficznego szumu i zniekształceń przy większych wychyleniach membrany (duże obciążenie przy małych częstotliwościach). Inżynierowie KEF-a wpadli na pomył, by otworzyć (powiększyć) komorę za głośnikiem i ją wytłumić, pozwala zminimalizować owe zakłócenia.
Nową konstrukcją są także głośniki niskotonowe (o średnicach 130 i 165 mm), które znalazły zastosowanie we wszystkich konstrukcjach, za wyjątkiem dwudrożnych zestawów efektowych do systemów kina domowego Dolby Atmos. Membrany wooferów wykonano z jednolitego aluminiowego płaszcza (w kształcie miski) opartego na papierowym stożku (wewnątrz). Ulepszone układy napędowe i zawieszenia poskutkowały redukcją zniekształceń w całym zakresie niskotonowym.
KEF R11
Bezpośrednim zapożyczeniem z serii Reference jest Shadow Flare, czyli koncentryczny pierścień-profil wokół Uni-Q stanowiący płynne przedłużenie jej profilu w celu zminimalizowania efektu dyfrakcji na obudowie. Przypomnijmy, że jest to jeden z ważniejszych „koników” projektowych biura R&D w Maidstone. Wcześniej idei walki w dyfrakcją podporządkowano nie tylko formę i kształt zestawów Blade, ale także modeli Reference czy monitorów LS50. Z serii Reference pochodzi również pomysł zastosowania portów BR o elastycznych ściankach, co zapobiega powstawaniu wzdłużnych rezonansów tychże tuneli (powodujących podbarwienia w obrębie niższej średnicy). Kolejne usprawnienie dotyczy obudów, w których zaadoptowano koncept rodem z monitorów LS50 – Constrained Layer Damping. W skrócie chodzi o to, że ożebrowanie obudów nie jest połączone ze ściankami na sztywno, lecz za pośrednictwem elastycznych łączników/kleju, co powoduje znaczne zmniejszenie wibracji i stłumienie rezonansów obudów.
Ostatnim z elementów nowej układanki są (opcjonalne) maskownice bezdyfrakcyjne, mocowane magnetycznie, wykonane z 13 warstw mikrofibry. W świetle każdego z głośników znajduje się 1801 otworów – taka apertura pozwala na niemal niezaburzony przepływ fal dźwiękowych. Wpływ maskownic na brzmienie jest znacznie mniejszy niż klasycznych odpowiedników ramkowych mocowanych na kołki.
KEF R7
A teraz oferta. Na szczycie serii stoi R11 – wysoka na 1,30 m kolumna o masie 38 kg i paśmie przenoszenia zaczynającym się od 30 Hz (-6 dB) wykorzystująca aż cztery głośniki 165-mm basowe – dwa poniżej i dwa powyżej Uni-Q. Układ ten do złudzenia przypomina model Reference 5, od którego R11 są wprawdzie wyraźnie mniejsze, ale też nieporównywalnie tańsze. Poniżej R11 plasuje się podłogówka R7 z dwoma, a nie czterema wooferami – także w konfiguracji symetrycznej. Obudowy R7 są o 19 cm niższe (reszta wymiarów bez zmian), kolumny są o 2 dB mniej czuła i mają nieco płyciej schodzący bas (33 Hz przy -6 dB). Specyfikowane zniekształcenia THD mają wartość zaledwie poniżej 0,3% przy poziomie 90 dB w paśmie od 120 Hz do 20 kHz. To znakomity wynik. Najmniejsze podłogówki w gamie to R5 wykorzystujące mniejsze, 13-cm jednostki niskotonowe. To pozwoliło zwęzić obudowy z 200 do 175 mm – mamy do czynienia z bardzo smukłą konstrukcją o wysokości 107 cm (z plintą). Zestawy przenoszą zakres od 38 Hz (-6 dB) i mają rozsądną czułość 87 dB. Takie same osiągi mają (na papierze) monitory R3 wyposażone w pojedynczy woofer o średnicy 165 mm. Te niemałe podstawowce (422 x 200 x 335 mm) ważą 13,5 kg i są tańsze od podłogówek o więcej niż równowartość dobrych podstawek – dokładnie rzecz biorąc, o 3500 zł.
KEF R3
Serię uzupełnia zestaw centralny R2c z dwoma głośnikami basowymi rodem z R5 oraz wspomniana już nadstawka do Atmosa – R8a, mogąca także pełnić funkcję zestawu efektowego tylnego. Wszystkie modele mają impedancję 4 omów (KEF deklaruje 8 omów, jednocześnie przyznając, że wartości minimalne to 3,2 oma).
I jeszcze jedna informacja – na temat wykończeń. Prócz bieli czerni (na wysoki połysk) pojawiło się dotąd nieoferowane wykończenie: walnut (orzech), które nie odnosi się wyłącznie do okleiny pokrywającej obudowy, ale także do zabarwionych pod kolor membran głośników.
Kontakt: GP Acoustics GmbH, www.kef.com | Ceny (za parę): R11 – 22 000 zł; R7 – 14 200 zł; R5 – 10 600 zł l R3 – 7100 zł
