PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

NuPrime HPA-9

Sie 21, 2018

Podczas gdy większość producentów wzmacniaczy słuchawkowych usilnie łączy je z przetwornikami c/a, amerykański producent NuPrime poszedł inną drogą, oferując słuchawkowiec z funkcją przedwzmacniacza liniowego i gramofonowego. Co z tego wyszło?

Dystrybutor: Rafko, www.rafko.com
Cena: 2999 zł

Tekst: Ludwik Igielski (LI), Filip Kulpa (FK)   |  Zdjęcia: AV

audioklan

 

 


NuPrime HPA-9 - Przedwzmacniacz słuchawkowy

TEST

NuPrime HPA 9 1 aaa

O urządzeniach NuPrime pisaliśmy już dwukrotnie – w AV 12/2017 i 1/2018. Obydwa produkty, a były to wzmacniacze zintegrowane, oceniliśmy bardzo wysoko. Zaciekawieni, postanowiliśmy „przeskoczyć” do nieco innej kategorii sprzętu – tym razem wzmacniaczy słuchawkowych – by sprawdzić, czy amerykańskiej firmie udało się utrzymać znakomitą relację jakości do ceny także w innej grupie urządzeń – już bez stopni końcowych w klasie D. W rzeczy samej, HPA-9, bo o nim mowa, to niekonwencjonalne połączenie adresowane nie tylko do słuchawkofanów, ale także do miłośników winyli. Wszak słuchanie czarnych płyt za pośrednictwem toru słuchawkowego wysokiej klasy to bardzo przyjemne doznanie. W dodatku urządzenie oferuje tzw. wartość dodaną – nowatorskie rozwiązanie wydatnie obniżające poziom zniekształceń.

 

Budowa

Swoim wyglądem urządzenie wzbudza zaufanie i sympatię. Nie jest to kolejna czarna skrzynka, ale coś znacznie bardziej wyrafinowanego, przy jednoczesnym zachowaniu względnej prostoty całego projektu plastycznego. Nawiasem mówiąc, obudowa pochodzi z testowanego miesiąc temu wzmacniacza zintegrowanego IDA-8 – różnice tkwią jedynie w tym, że zrezygnowano z (nietypowego) wyświetlacza na rzecz trzech gniazd słuchawkowych: dwóch dużych jacków (6,3 mm) i jednego małego (oznaczonego jako „Earphones”) oraz miniaturowego przełącznika suwakowego do zmiany wzmocnienia układu (zależnie od wymagań podłączonych słuchawki). Niewielkie pokrętła z wklęsłym frontem pozostawiono bez zmian; przyjemnie się nimi operuje, zmieniając wejście lub poziom głośności. Prawa gałka (ta od głośności) jest sprzężona z przełącznikiem stand-by. Wyłącznik (główny) znajduje się z tyłu urządzenia obok gniazda sieciowego IEC. Oprócz nich, na tylnej ściance zobaczymy jeszcze pięć par złoconych cinchów (dwa wejścia liniowe, jedno gramofonowe i dwa wyjścia line out), oprawę bezpiecznika sieciowego oraz zacisk uziemiający.

 

NuPrime HPA 9 2 tyl

Jak na słuchawkowca, HPA-9 jest wyjątkowo funkcjonalny. Można podłączyć dwa źródła liniowe, gramofon oraz końcówkę mocy.

 

Z materiałów producenta dowiadujemy się o kilku innowacyjnych rozwiązaniach występujących w tym przedwzmacniaczu. Zastosowano stopień asymetryczny (single-ended) z pojedynczym tranzystorem typu J-FET (2SK117-GR), który wprowadza przyjemną drugą harmoniczną. Jednocześnie zapewnia bardzo dużą impedancję wejściową i bardzo niski poziom prądu polaryzującego wejście przedwzmacniacza. Ponadto stopień wyjściowy nie jest objęty globalną pętlą ujemnego sprzężenia zwrotnego, co skutkuje małymi zniekształceniami czasowymi („Temporal Distortion”), a w konsekwencji – naturalnym dźwiękiem.

Stopień słuchawkowy pracuje w czystej klasie A. Wbudowane phono obsługuje zarówno wkładki MM, jak i MC. Przełącznik znajduje się na płytce z elementami wewnątrz obudowy. Tu widok sprawia bardzo korzystne wrażenie. Zastosowano zarówno montaż powierzchniowy, jak i tradycyjny. Układ liniowy, będący jednocześnie wzmacniaczem słuchawkowym, opiera się na podwójnym wzmacniaczu operacyjnym Muses 8920 i kilku tranzystorach. Na wyjściu słuchawkowym pracują pary komplementarne TIP31C/TIP32C – po jednej na kanał (producent podaje, że stosowane są nieprodukowane już tranzystory Hitachi 2SA872/2SC1775), przytwierdzone do aluminiowego kształtownika, mającego termiczny kontakt z górną powierzchnią obudowy przedwzmacniacza. Część gramofonowa jest wykonana w technice SMD i wykorzystuje w każdym kanale scalak JRC2068 oraz cztery tranzystory. Całość jest zasilana z toroidu o mocy 50 VA, zestawu 12 elektrolitów o pojemności 2200 μF każdy (łączna pojemność wynosi 30 400 μF – to tyle, co w niejednym wzmacniaczu głośnikowym) oraz pary stabilizatorów LM7815/LM7915 z radiatorami. W selektorze wejść znajdują się przekaźniki Takamisawa. Podczas pracy górna część obudowy dość wyraźnie się nagrzewa.

 

Brzmienie

HPA-9 gra ciepłym i gładkim dźwiękiem. Brzmienie określiłbym jako bardzo wyrównane i spójne. Żaden z zakresów nie jest w jakikolwiek sposób faworyzowany, czy nawet w niewielkim stopniu akcentowany. To, co zwraca naszą uwagę już od pierwszych chwil odsłuchu, to bardzo niski poziom zniekształceń i ich korzystne dla ucha spektrum – opadające. Zgodnie z zapowiedziami producenta, dominują parzyste harmoniczne. Nie usłyszymy zatem żadnych wyostrzeń, chropowatości czy nieprzyjemnych artefaktów. Wszystko odbywa się bardzo płynnie i spokojnie, co nie oznacza bynajmniej żadnej ospałości, ociężałości czy braku kontroli. Jest to raczej wyraz doskonałego panowania nad odtwarzanym materiałem i właściwego dozowania emocji.

Niskie składowe są czytelne i zdecydowane. Nie są może zbyt zamaszyste, ale mają dobrze zróżnicowaną barwę. Bas jest czysty i precyzyjnie nakreślony. Dynamika tego zakresu jest właściwa, co powoduje, że aspekt rytmiczny nie jest w żaden sposób ograniczany. Wszystko odbywa się z właściwą szybkością i z odpowiednią dawką energii. Sama część słuchawkowa ma zdecydowanie więcej do zaoferowania w tym względzie niż pełny tor, złożony także z układu gramofonowego. Wejście phono brzmi poniekąd bardziej subtelnie od stopnia wyjściowego. Miły dodatek, niestanowiący jednak o klasie tego urządzenia.

 

NuPrime HPA 9 5 wnetrze

Ciekawy układ elektroniczny czerpie zasilanie z bardzo porządnego zasilacza liniowego. Łączna pojemność filtrująca przekracza 30 tys. µF.

 

Zakres średnich tonów to jedna z mocniejszych stron brzmienia NuPrime. Średnica jest gładka i aksamitna. Mówiąc wprost: zaskakująco naturalna jak na przedwzmacniacz w tak przystępnej cenie. W głosach wokalistów nie znajdziemy żadnych nosowych głosek, oznak szklistości czy syntetycznego nalotu. W tym miejscu należą się słowa dużego uznania dla konstruktorów. Uzyskany efekt jest godny naśladowania.

Dalsza część pasma wydaje się naturalną konsekwencją powyższego. Nie ma tutaj żadnych niespodzianek. Soprany są znakomicie zszyte ze średnicą i w łagodny sposób ją uzupełniają. Nie oznacza to wcale ich wycofania czy zaciemnienia, a raczej ich delikatność i precyzję w dawkowaniu. Jest to bardzo korzystne także ze względu na organizację sceny dźwiękowej, dzięki czemu uniknięto efektu przeładowania jej sztucznie zaakcentowanymi detalami. W związku z tym jest ładnie i przejrzyście rozplanowana. Zjawiska przestrzenne są kreowane bez jakichkolwiek ograniczeń. Scenę należy określić jako szeroką i uzupełnioną proporcjonalną perspektywą. Najistotniejsze jest jednak silne wrażenie namacalności poszczególnych źródeł dźwięku. Gradacja planów jest tutaj bardzo czytelna, a lokalizacja muzyków niezwykle stabilna. Obraz dźwiękowy ma naturalną rozdzielczość i głębię ostrości. Jednocześnie wyraźnie słychać, że projektanci oparli się pokusie zbudowania przekazu o nadnaturalnej selektywności, co przy dłuższych odsłuchach byłoby po prostu męczące. HPA-9 słucha się zatem z wielką przyjemnością, jednocześnie nie tracąc detali tkwiących w nagraniach.

 

NuPrime HPA 9 4 opampy

Wewnątrz nie znajdziemy montażu powierzchniowego. Kondensatory mają nadruki NuForce – świadczące o tym, że konstruktorzy NuPrime wywodzą się z tamtej firmy.

 

Na liście zalet tego urządzenia znajdziemy także umiejętność zrekonstruowania dynamiki. Tutaj też uniknięto niepotrzebnego efekciarstwa. Przedwzmacniacz radzi sobie z dużymi skokami głośności, ale bez nadinterpretacji czy zwiększania poziomu adrenaliny u słuchacza. Podobnie jest w skali mikro. Różnicowanie detali i oddanie tła są czytelne i miłe dla ucha. Całościowo brzmienie zasługuje na bardzo wysokie noty, choć w pierwszej chwili może wydawać się mało efektowne. Pozory mogą jednak bardzo mylić, bowiem HPA-9 oferuje przemyślany i w pełni dojrzały dźwięk!

 

Zniekształcenia, moc, impedancja

Według deklaracji producenta, impedancja współpracujących słuchawek powinna być z zakresu od 8 do 1000 Ω, co w praktyce oznaczałoby, iż do HPA-9 można podłączyć absolutnie każde nauszniki. Jest to w zasadzie możliwe, co jednak nie znaczy, że z każdymi współpraca będzie jednakowo dobra. Na przeszkodzie stoi duża wartość impedancji wyjściowej (11,2 Ω), a to powoduje słabe dopasowanie impedancyjne (zaburzenia wypadkowej charakterystyki częstotliwościowej systemu) oraz duże spadki mocy, jak również to, że przy małych impedancjach (do 32 Ω) wraz z poziomem głośności dość szybko rosną zniekształcenia.

Niezależnie od częstotliwości i poziomu wyjściowego (w ramach dostępnej mocy, określonej limitem 1% THD), zawsze dominuje druga harmoniczna. Przy impedancjach od 50 Ω wzwyż, prócz niej w spektrum widmowym widać jedynie trzecią i czwartą harmoniczną – w przyjaznej relacji opadającej. Podłączenie słuchawek o impedancji 32 Ω lub mniejszej wywołuje pojawienie się piątej harmonicznej i wyższych, a przyrost całkowitych zniekształceń ma swoje źródło także w „budzeniu się” właśnie wyższych harmonicznych, które od poziomu THD 0,5–0,6% zaczynają dominować, skutkiem czego spektrum harmonicznych nie wygląda już zbyt pięknie. Sytuacja ta dotyczy praktycznie całego zakresu akustycznego. I tak, przy 1 V napięcia wyjściowego poziom THD zmienia się od 0,073% dla obciążenia 600 Ω (1 kHz) do 0,322% dla 16 Ω. Niechęć HPA-9 wobec małych impedancji jeszcze bardziej uwidacznia się przy pomiarze mocy: przy 16 Ω wzmacniacz z trudem uzyskuje napięcie 1,69 V RMS (moc 178 mW), przy 32 Ω jest już dwa razy mocniejszy (3,35V, 351 mW), zaś przy 600 Ω generuje nawet 6 V napięcia skutecznego (61 mW). Warto zaznaczyć, że czyste spektrum harmonicznych dla impedancji z przedziału 100–300 Ω jest zachowane przy napięciach wyjściowych rzędu 4,5–5,5 V, co gwarantuje bardzo głośny i dynamiczny odsłuch nawet przy korzystaniu z mało czułych wysokoimpedancyjnych słuchawek dynamicznych bądź planarnych. (FK)

 

Galeria

 

Naszym zdaniem

NuPrime HPA 9 7 zzzNuPrime HPA-9 może być najlepszym przykładem relatywnie niedrogiego urządzenia, o znakomitej jakości wykonania i przede wszystkim o ponadprzeciętnych walorach brzmieniowych, trudnych do zakwestionowania. Ciekawie dobrany zestaw funkcjonalności został uzupełniony dopracowanym wzornictwem. HPA-9 to nie lada gratka dla fanów analogu, korzystających na co dzień ze słuchawek – i nie tylko. (LI)

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją