PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Cambridge Audio Topaz AM10

Gru 15, 2015

Index

Brzmienie

Topaz AM10 zapewnia bardzo wysoki poziom poprawności, brak anomalii częstotliwościowych i naprawdę niezłe, choć nie takim poziomie jak Pioneer, nasycenie barw. Pod tym względem plasuje się gdzieś pośrodku – pomiędzy Pioneerem a Denonem. W innych aspektach również osiągi Topaza 10 oscylowały gdzieś pośrodku. Wzmacniacz ten robi bardzo dobre pierwsze wrażenie, które nie zmienia się wraz z upływem czasu.

Właściwie wszystkie aspekty brzmienia są bardzo dobre – począwszy od góry pasma, a na basie skończywszy – jednakże w każdorazowym porównaniu z Pioneerem brakuje paru oczek. Pioneer ma na przykład lepszą górę pasma, która jest dokładniejsza, czystsza i bardziej zróżnicowana. I choć ta z Cambridge w swojej klasie cenowej jest bardzo dobra, to jednak czuć, że to trochę niższy poziom.

Średnie tony są dobrze zszyte z górą, zarówno wystarczająco gładkie, jak i wystarczająco wyraziste, aby odsłuch nie był doświadczeniem męczącym, jednak i tutaj czuć pewien dystans do Pioneera. 

Droższy z Topazów potrafi wciągnąć w muzykę – nie skutecznie, jak japoński konkurent, choć jednocześnie, mimo wszystko, lepiej niż drugi z „japończyków” – Denon. W naszej ocenie Cambridge zbliża się do granicy kategorii D i C, pozostając jednak w tej niższej.

Do basu trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia w konfrontacji z ceną wzmacniacza. Pioneer ponownie góruje tutaj barwą, zróżnicowaniem, natomiast Cambridge niewiele mu ustępuje. Kontury basu są zbliżone do tych z Pioneera, ale nieco słabsze niż u Denona. Nie są to jednak różnice znaczące.


Oceń ten artykuł
(6 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją