PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Dynaudio XEO 5

Maj 05, 2014

Index

Budowa

Na pierwszy rzut oka Xeo przypominają podłogowe modele z nowej serii Excite. To stosunkowo niewielkie dwuipółdrożne zestawy wykonane tradycyjną dla Dynaudio techniką głośnikową: mają miękką, pokrywaną w specjalnym procesie materiałem tłumiącym 27-mm kopułkę oraz dwa charakterystyczne 145-mm woofery z membranami wykonanymi w całości (wraz z nakładkami przeciwpyłowymi) z polimeru MSP (Magnesium Silicate Polymer). Przetworniki mają oczywiście solidne, odlewane aluminiowe kosze, spore układy magnetyczne i duże, wentylowane cewki.

Gdy patrzymy na kolumny od frontu, widzimy, że główna zewnętrzna różnica w stosunku do Excite polega na braku dodatkowych stóp poprawiających stabilność kolumny i wychodzących poza jej obrys. Gdy kolumny są włączone, świeci  się czerwona (gdy nie dostają one sygnału) lub niebieska (gdy grają) dioda. Obudowę z MDF-u wykończono w sposób perfekcyjny, typowy dla Dynaudio. Użyto błyszczącego lub satynowego lakieru piano – białego lub czarnego. Kolumny wyposażono w mocowane na kołki maskownice oraz regulowane kolce.

Prawdziwą różnicę w stosunku do innych kolumn tej marki widać na tylnej ściance. Jest tu co prawda tradycyjny, spory wylot rury bas-refleksu, ale na płytce poniżej, zamiast gniazd głośnikowych, widać gniazdo prądowe z włącznikiem oraz dwa przełączniki hebelkowe pozwalające na wybranie jednej z trzech stref pracy (jeden transmiter może obsłużyć do 3 par kolumn w instalacji mulitroom) oraz funkcję danej kolumny, która może pracować jako pojedyncza – prawa lub lewa. Pod tą płytką, zamiast zwrotnicy, umieszczono układ wzmocnienia pracujący w klasie D oraz dekoder sygnału cyfrowego. Do kompletu dostajemy niewielkie pudełeczko: transmiter obsługiwany wyłącznie z pilota, wyposażony w 4 wejścia – dwa cyfrowe (USB i optyczne) oraz dwa analogowe (liniowe RCA oraz małego jacka). Sygnał analogowy jest konwertowany do postaci cyfrowej (cyfrowego oczywiście konwertować nie trzeba) i wysyłany bezprzewodowo do kolumn drogą radiową, w paśmie 2,4 GHz. Nie ma konieczności konfigurowania czegokolwiek czy instalowania oprogramowania, tudzież sterowników na komputerze. Podłączamy transmiter do prądu, do wejścia/wejść źródło/źródła, kolumny podłączamy także do prądu – i zestaw jest gotowy do grania. Transmiter akceptuje sygnał o rozdzielczości do 24 bitów oraz próbkowaniu do 48 kHz i wysyła go, jak twierdzi producent, bez kompresji w jakości PCM 16/48. Nadawany sygnał jest w stanie dotrzeć do kolumn umieszczonych w odległości do 50 m w pomieszczeniu i do 100 m w otwartej przestrzeni. W mocno „zaśmieconym” środowisku (mieszkam w centrum Warszawy) nie było żadnych problemów z zakłóceniami sygnału.


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją