PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Audiovector QR3

Lis 29, 2016

Index

Budowa

Kolumny są nieduże i bardzo zgrabne, mają świetnie dobrane proporcje. Wrażenie lekkości nadają dwie cechy: mała głębokość obudów (niewiele ponad 23 cm, nie licząc cokołów), umiarkowana szerokość (19 cm) i zaokrąglenia górnych bocznych krawędzi. Zabieg ten nie ma uzasadnienia akustycznego, ale nadaje całemu projektowi nowoczesności. W czarnym lakierze na wysoki połysk QR3 prezentują się bardzo dobrze: w pełni adekwatnie do ceny, a nawet lepiej. Biel powinna być równie atrakcyjna. W planach jest orzechowy fornir – to matowe wykończenie ma być propozycją dla zwolenników bardziej tradycyjnych wnętrz.

Audiovector QR3 4 double

Integralnym elementem całej konstrukcji są cokoły – nieco szersze i głębsze niż same obudowy. Te pierwsze dodają kolumnom pożądanej stabilności – mimo że nakrętki kolców nie zapewniają skutecznego kontrowania. QR3 ważą niewiele ponad 15 kg, a jednak stoją pewnie, nie sprawiając wrażenia, że się przewrócą przy najdrobniejszym (przypadkowym) popchnięciu. Jeszcze bardziej przekonuje dbałość o detale. Duża aluminiowa płyta terminali głośnikowych (pojedynczych) wygląda jakby należała do kolumn dwu- albo trzykrotnie droższych. Podobne wrażenie sprawiają głośniki z solidnymi aluminiowymi frontami. Są to zupełnie nowe konstrukcje, niestosowane nigdy wcześniej, w żadnych innych kolumnach duńskiej marki (ani tym bardziej w żadnej innej). Głośnik wysokotonowy stanowi wariację na temat przetwornika AMT (Air Motion Transformer). Jest to mechanicznie prostsza konstrukcja niż tweeter stosowany w modelach Avantgarde i Avantgarde Arrete – z mniejszym magnesem i prostszym chassis, lecz wciąż z masywnym metalowym frontem. Skrywa on ponadto jeden nowy element – drobną metalową siateczkę znajdującą się przed samym przetwornikiem, która nie tylko chroni go przed uszkodzeniami, ale – przede wszystkim – łagodzi sybilanty, które szybki i precyzyjny tweeter siłą rzeczy lubi akcentować. To rozwiązanie podpatrzone z konstrukcji mikrofonów studyjnych do rejestracji wokali.

Trzeba przyznać, że głośnik AMT (czy w ogóle: wstęga) w tej klasie zestawów głośnikowych należy do rzadkości. Na zbliżonym pułapie cenowym stosuje go chyba tylko Elac (porównywalny model FS247.3 jest jednak o 30% droższy). Jak zaraz się przekonamy, nowy tweeter stanowi rzeczywistą, a nie tylko marketingową siłę QR3.

Zupełnie nowy jest także woofer, a w zasadzie woofery, bo w tym modelu mamy ich parę: jeden odtwarza tylko bas i kawałek średnicy (do 400 Hz); drugi – i bas, i całą średnicę. Membrana ma strukturę kanapkową: składa się z dwóch warstw aluminium „klasy lotniczej” oraz materiału tłumiącego pomiędzy nimi. Producent twierdzi, że w ten sposób udało się uzyskać idealnie tłokową pracę membrany, bez pojawiania się rezonansów w całym zakresie pracy tego głośnika (3 kHz), a nawet dużo dalej.

Duńska firma nie ukrywa faktu, że produkcja obudów odbywa się w Chinach. Zresztą nie ma się czego wstydzić. Jakość powłoki lakierowej jest bardzo dobra. Wprawdzie pod światło można się doszukać minimalnych nierówności, ale precyzja polerowania jest lepsza niż w przypadku niejednych droższych kolumn. Głośniki spasowano dokładnie, a same skrzynki wydają się mało podatne na rezonanse. Poziom wibracji ścianek bocznych i górnej jest umiarkowany, one same – dość głuche. Nic dziwnego: wewnątrz skrzynek wykonanych z 19-mm płyt MDF znalazły się dwa poziomie wieńce wzmacniające (poniżej i powyżej dolnego woofera). Całą górną część obudów wyłożono suknem, zaś na bocznych ściankach – co ciekawe w spodniej części, wklejono maty bitumiczne. Głośniki pracują we wspólnej komorze, jednak w otwory górnego wieńca (tego pomiędzy wooferami) włożono kawałki gąbki, ograniczając przepływ powietrza. Zabieg ten z pewnością ma wpływ na strojenie układu rezonansowego. Tego typu tuning to zresztą specjalność warsztatu Olego Klifotha. Ciekawie rozwiązano port bas-refleksu. To długa wąska szczelina w przedniej części podstawy. Niezbędny dystans pomiędzy dolną ścianką obudowy a cokołem zapewniają cztery stopki (udające aluminium).

 

Audiovector QR3 5 tyl

W całości aluminowa płyta terminali jest zastanawiająco duża. Czyżby kryła się za tym opcja wersji aktywnej?

 

Jedynym elementem do poprawki są, zupełnie niespodziewanie, opakowania. O ile wyciągnięcie kolumn z pudeł jest jeszcze wykonalne, o tyle spakowanie ich z powrotem tak, jak zrobiono to w fabryce, okazuje się sporym wyzwaniem – drewniane wkładki bardzo trudno wcisnąć z powrotem, bo… kartony są za krótkie. Problematyczna okazuje się także mocowana magnetycznie maskownica. Włożona pomiędzy nią a przednią ściankę fizelina powoduje zbyt łatwe przesuwanie się maskownicy, co utrudnia utrzymanie jej na miejscu – także podczas rozpakowywania kolumn, na co trzeba zwrócić baczną uwagę. Pocieszenie jest takie, że to wszystko będzie dotyczyć raczej dilerów, tudzież recenzentów, niż użytkowników domowych. Bo ci – jak sądzę – gdy już te kolumny rozpakują… prędko ich nie oddadzą.


Oceń ten artykuł
(27 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją