PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Polk Audio TSx 110B

Lis 27, 2017

Index

Brzmienie - Opinia I

Gdy niedawno testowałem kolumny JBL Arena 130, sądziłem, że zbliżenie się do tego pułapu jakości brzmienia w przedziale cenowym do ok. 1000 zł – nie mówiąc już o jego przeskoczeniu – jest mało prawdopodobne. Po przetestowaniu Polków częściowo zmieniłem zdanie. Nadal uważam, że najlepszymi kolumnami w okolicach 1000 zł za parę są Areny 130, niemniej TSx-y dopisuję do listy produktów, których należy koniecznie posłuchać, albo kupić, jeśli dysponujemy zbliżoną kwotą na zestawy głośnikowe. Tym bardziej, że ich ustawienie będzie łatwiejsze (skromniejszy bas), poza tym Polki dużo lepiej wpisują się w małe pokoje i są ładniejsze.

W porównaniu z testowanymi w poprzednim wydaniu AV zestawami Signature S55, model ten prezentuje zupełnie inny charakter brzmienia. Tamte epatowały górą i basem, dając efektowny i dynamiczny dźwięk. Tymczasem TSx-110B to zestawy o bardzo stonowanej stylistyce brzmieniowej. Ich balans tonalny określiłbym jako lekko ściemniony. Góry jest bowiem niedużo, a główną rolę gra średnica. Jednocześnie nie jest tak, że oba zakresy grają osobno. Średnica i soprany są świetnie ze sobą „zszyte”, oferując nienaganną spójność. To po prostu jeden dźwięk. Balans tonalny jest wyraźnie ciemniejszy niż w przypadku Signature S55, ale też ciemniejszy w porównaniu ze wspomnianymi JBL-ami Arena, które balansują pomiędzy neutralnością i delikatnym ożywieniem. Nie oznacza to braku rozdzielczości w górze pasma Polków. Wysokie tony są obecne, gdy trzeba. W głośniejszych odsłuchach partie z udziałem talerzy perkusyjnych oceniłem jako wystarczająco wyraźnie słyszalne. Przy cenie 1000 zł nie można też narzekać na jakość omawianego zakresu – jest bardzo dobra. W zasadzie powinna zadowolić większość melomanów słuchających także trochę droższych kolumn.

Średnica brzmi ładnie. Pewne zastrzeżenia miałem do jej wyższych rejestrów. Nie chodzi o jakiekolwiek wyostrzenia, bo ich nie było, choć w tym zakresie często występują. Raczej o fakt, że niektóre instrumenty operujące w okolicach wyższej średnicy miały nieco pocieniony dźwięk, nie tak pełny, jak w rzeczywistości i też nie tak czysty. Ale... to przecież kolumny za 1000 zł za parę, więc wybaczam i tę niedoskonałość.

 

Polk TSX110B 4 drivery

Głośnik nisko-średniotonowy to klasyczna konstrukcja z blaszanym koszem. Magnes niczego sobie.

 

Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony stereofonią. O ile efekty na pierwszym planie, w postaci precyzji lokalizacji dość łatwo jest wywołać, zachowując odpowiednie odległości od ścian, o tyle przestrzenność polegająca na oddaniu głębi jest już trudniejsza do uzyskania. Ten drugi rodzaj wrażeń jest zwykle domeną droższych konstrukcji. Polków słuchałem w kilku sesjach, ale pomiędzy ostatnią a poprzednimi była kilkudniowa przerwa. W tym czasie byłem za granicą i nie słuchałem niczego, poza muzyką w autokarze. Gdy wróciłem i podłączyłem ponownie Polki, byłem dosłownie w szoku, jak realistyczną i jednocześnie efektowną przestrzeń potrafią odtworzyć. Uważam, że za tę cenę to wynik godny uznania.

Bas jest raczej dyskretny. Po wsłuchaniu się łatwo zauważyć, że ma ograniczenia typowe dla małych kolumn, ale twórca wypracował, moim zdaniem, świetny kompromis. Bas nie wychodzi przed średnicę, ale jest dla niej wystarczającą podporą. Nie ma ani przez chwilę wrażenia, że basu brakuje, ale też jest go na tyle mało, że nie słychać go osobno. Ograniczeniem jest oczywiście rozciągnięcie pasma, czyli brak najniższej oktawy i sporej części tej drugiej – wyższej. Naprawdę niezłe są za to szybkość i zróżnicowanie barwy.

 

Polk TSX110B 7 impedancja

Nałożone na siebie i częściowo się pokrywające wykresy czarny i zielony przedstawiają przebiegi modułu impedancji obu testowanych sztuk TSx-110B. Pierwsze „siodło” (minimum) przy 70 Hz wskazuje na wysokie zestrojenie portu BR. Drugie lokalne minimum przy ok. 230 Hz, wynoszące 3,86 Ω , jest zarazem globalnym minimum impedancji Polków. Wartość znamionową należałoby określić na poziomie 4 lub 5 Ω  (z całą pewnością nie 8 Ω , jak podaje producent). Maksima impedancji przekraczają wartość 40 Ω  i są dość ostre, czego konsekwencją są stosunkowo duże kąty fazy elektrycznej – maksymalnie -58 stopni przy 120 Hz, co na szczęście koreluje z dość dużą wartością modułu impedancji (10 Ω ). Deklarowana wartość efektywności (90 dB) jest z całą pewnością zawyżona – realna wartość wynosi (według naszych szacunków) 86–87 dB. To wszystko oznacza, że TSx-110B będą umiarkowanym obciążeniem dla współpracującego wzmacniacza.

 

Kolumny, mimo niewielkich rozmiarów, popisują się dynamiką. Gwałtowne skoki głośności w nagraniach naprawdę potrafią zaskoczyć. Kompresja jest doprawdy niewielka, jak na tak małe kolumny uzyskany wynik należy ocenić jako imponujący.

Idąc za ciosem, zaintrygowany ogólnie bardzo wysokim poziomem, postanowiłem sprawdzić bezwzględną jakość, porównując w tym celu pliki hi-res w różnej rozdzielczości. Tu kolumny skapitulowały. Różnic w zasadzie nie było słychać.

Reasumując, są to ciepło brzmiące, świetnie zestrojone kolumny. Bardzo spójne, z dobrą jakością przestrzeni, a także zaskakująco dobrą dynamiką i basem. Ich możliwości analityczne są jednak ograniczone. Taki zestaw cech sprawia, że powinny one grać dobrze nie tylko z drogą, ale także i z tanią elektroniką.

To spora zaleta. (ML)

 


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją