PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Przetwornik c/a Chord 2Qute

Sie 07, 2017

Index

Budowa

Najpierw kilka słów na temat obudowy. Tworzą ją dwa kawałki grubego, precyzyjnie wyciętego, szczotkowanego aluminium: jednolity odlew – korpus w kształcie miniaturowej „wanny” oraz przykręcany sześcioma wkrętami dekiel o grubości 4 mm. Z lewej strony górnej pokrywy znajduje się charakterystyczny element stylistyczny Chorda – soczewka powiększająca, dająca częściowy, w dodatku lekko zniekształcony wgląd do wnętrza, które wypełnia pojedyncza płytka SMD. Całość jest pancernie solidna. Zniszczenie obudowy poprzez jej przypadkowe uderzenie czy upuszczenie wydaje się niemożliwe, tym bardziej, że urządzenie waży niecałe pół kilograma. Obudowa ma zaledwie 16 cm długości i 7 cm szerokości. To autentyczna miniaturka.

Skromny panel przyłączeniowy zawiera trzy wejścia sygnałowe: Toslink, BNC i USB typu B, parę wyjściowych cinchów  oraz złącze do zasilania, które w tym przypadku dostarcza zwykły zasilacz wtyczkowy 12V DC/0,5 A. Rozwiązanie to wydaje się oczywistym kompromisem, ale stwarza możliwość łatwego upgrade’u za pomocą wykonanego na zamówienie zasilacza wyższej jakości. Chord nie oferuje w tym zakresie żadnego rozwiązania. Wymagania nie są wielkie. Podczas pracy 2Qute pobiera zaledwie 0,12–0,15 A.

Asynchroniczne wejście USB jest izolowane galwanicznie, co nie jest standardem w przetwornikach c/a (szczególnie tej klasy). Autorski interfejs na bazie układu FPGA Xilinx Spartan-6 jest kompatybilny z sygnałami DSD 11,3 MHz (DSD 256) oraz PCM 32 bit/384 kHz. Dzięki zaimplementowaniu protokołu transmisji DoP (DSD over PCM) możliwe jest też odtwarzanie materiału DSD128 za pośrednictwem złącza BNC (co ciekawe, przepuszcza ono także PCM 32 bit/384 kHz). Nawet zwykłym światłowodem (byle dobrej jakości) prześlemy do 2Qute’a sygnał DSD 2,8 MHz lub PCM 24/192. Trzeba jednak pamiętać, że DSD wymaga wsparcia protokołu DoP po stronie źródła (czytnika).

chord2qute wnetrze

Wszyscy Ci, którzy sądzą, że miarą jakości sprzętu jest imponujące wnętrze obudowy, powinni posłuchać tego DAC-a w konfrontacji z 20-kilogramowymi odtwarzaczami CD.


Przełączanie pomiędzy wejściami cyfrowymi odbywa się za pomocą miniaturowego przycisku na tylnej ściance. O wybranym wejściu informuje kolor świecenia diody umieszczonej wewnątrz obudowy, którą widać przez wspomnianą soczewkę. Druga intensywnie świecąca dioda informuje swoim kolorem o częstotliwości próbkowania materiału.

2Qute jest pozbawiony nie tylko wyświetlacza, ale i włącznika. Chcąc wyłączyć to energooszczędne urządzenie (pobór mocy wynosi ok. 4,5 W), musimy odłączyć kabel zasilania lub wyjąć zasilacz z kontaktu.

Wnętrze tego malucha wypełnia jedna płytka drukowana SMD, na której nie znajdziemy typowych rozwiązań w rodzaju znanej kości przetwornika c/a, odbiornika wejściowego, filtrów analogowych i bufora. Nie ma tu żadnych wzmacniaczy operacyjnych. 2Qute to pewnym uproszczeniu przepakowany do mniejszej obudowy układ elektroniczny Hugo pozbawiony akumulatorów i wyjścia słuchawkowego. W stosunku do Hugo ma jednak pewien atut: galwaniczną izolację wejścia USB (podobnie jak Hugo TT).

Sercem urządzenia jest programowalna kość FPGA Xilinx z serii Spartan-6. Układ ten realizuje całą obróbkę sygnału, począwszy od jego akwizycji z wejść, minimalizacji jittera (pętla DPLL) poprzez filtrację cyfrową, kształtowanie szumu, skończywszy na autorskiej 4-elementowej modulacji Pulse Array.

Jeszcze w latach 90. Watts zauważył, że słabością układów przetworników c/a jest ograniczona dokładność filtrów nadpróbkujacych i układów kształtowania szumu, które przeciążały stopnie wyjściowe, powodując niepożądaną (a słyszalną pod postacią degradacji brzmienia) modulację poziomu szumu. Watts odkrył, że zwiększanie precyzji filtru FIR (Finite Impulse Response) poprzez korzystanie z algorytmów o większej liczbie współczynników (ang. taps) poprawia jakość dźwięku. Dość szybko doszedł jednak do przysłowiowej ściany – limitów współczesnych komercyjnie stosownych programowalnych układów scalonych. Później odkrył, że problem niemożności skorzystania z odpowiednio potężnego układu można obejść. Rozwiązaniem tym był autorski algorytm filtracji WTA (Watts Transient Aligned), który w swym założeniu ma zapewniać znacznie dokładniejszą rekonstrukcję 16-bitowego sygnału PCM, niż komercyjnie dostępne układy przetworników c/a. Do osiągnięcia ideału potrzebnych jest, zdaniem Wattsa, milion współczynników (co właśnie udało się zrealizować w projekcie zapowiedzianego supernapędu CD Blu MkII), natomiast w 2Qute – analogicznie jak w Hugo i Hugo TT – jest ich ponad 26 tysięcy. Obróbka sygnału jest połączeniem dwustopniowej filtracji WTA, dającej 16-krotne nadpróbkowanie sygnału, noise shapera 5. rzędu pracującego z częstotliwością 2048FS oraz 4-elementowego modulatora Pulse Array działającego na próbkach o długości 5 bitów. Całą tę skomplikowaną matematykę z ponad 26 tysiącami współczynników algorytmu filtracji WTA zapewnia 16 rdzeni DSP pracujących z częstotliwością 208 MHz, znajdujących się wewnątrz wspomnianego procesora FPGA. Efektem jest fenomenalnie niski poziom zniekształceń THD (0,0003%) oraz szum modulacyjny -140 dB.

Jak widać, 2Qute, mimo swej miniaturyzacji, jest bardzo zaawansowanym urządzeniem.


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją