PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Yamaha RX-A850 - Amplituner A/V

Sie 24, 2016

Index

Brzmienie

Przyznam, że niewiele czasu poświęciłem na słuchanie i ocenę dźwięku wielokanałowego, dużo więcej uwagi poświęcając odsłuchowi stereo, który – jak pokazuje praktyka – jest dla potencjalnych użytkowników ważniejszy.

Zasadniczym testem dźwięku surround uzyskiwanym z wejścia HDMI (czyli odtwarzacza BD) był odsłuch samplera Pure Audio Blu-ray z nagraniami 5.1 w formacie LPCM 24/192 zarejestrowanymi przez wytwórnię 2L. Materiał ten doskonale pokazuje wszelkie różnice w rozdzielczości, projekcji przestrzeni, dynamice, reprodukcji basu, różnicowaniu nagrań, eliminując potrzebę stosowania głośnika centralnego – zła koniecznego tak naprawdę tylko w filmach. Do odsłuchów wykorzystałem system głośnikowy 4.0 zbudowany z redakcyjnych Zollerów Temptation i JBL-i Studio 280.

Yamaha dobrze poradziła sobie z oddaniem barw, które oceniłem jako bliskie neutralności z odpowiednią dozą witalności i ataku, czasem tylko lekko spłyconymi. Nie jest to brzmienie wybitnie przejrzyste, lecz – z tego co pamiętam – bardzo podobnie brzmiał testowany dwa lata temu model RX-A830, więc zaskoczenia nie było. Zresztą, bardzo zbliżona konstrukcja obu modeli wyklucza ewentualność występowania znaczących różnic. Najogólniej rzecz ujmując, dźwięk cechowało poprawne wyważenie: nie za dużo detalu, wystarczająco dużo powietrza. Bas był dość mocny i mięsisty, z wyczuwalnie zaokrągloną krawędzią, ale nieprzesadnie. Yamaha zaprezentowała kompetentny dźwięk przestrzenny o odczuwalnym potencjale dynamicznym, choć w żadnym razie porywczy czy wybuchowy. Przejrzystość mogłaby być jednak nieco lepsza.

 

Yamaha RX A850 klapka

Pod uchylną aluminiową klapką to, co zwykle: rzadziej używane gniazda, w tym port USB. Pliki hi-res można odtwarzać także z pendrive'a.

 

Odsłuch stereo rozpocząłem bardzo ambitnie, od podłączenia referencyjnego źródła do wejść analogowych – interesowało mnie, jak dobry jest wbudowany wzmacniacz. Wrażenie było niezłe: sporo detalu, swoista lekkość prezentacji, dobra gładkość faktury, brak wyostrzeń, dobry bas, choć nie taki jak ze wzmacniacza stereo w podobnej cenie. Szybko zreflektowałem się, że nie tędy droga – wzmacniacz w RX-A850 nie jest na tyle wyrafinowany, by był sens podłączać do niego audiofilskie źródło (po analogu).

Przełączenie się na wejście sieciowe „Net” i bezpośrednie skorzystanie z zawartości redakcyjnego dysku NAS (Synology DS115) okazało się wnosić tylko nieznaczne pogorszenie jakości prezentacji, co w kontekście „przepołowienia” wymagań odnośnie do samego wzmacniacza (teraz mamy i wzmacniacz i źródło w jednym) rzuciło zupełnie inne światło na ocenę możliwości Aventage’a. Moja ocena jest z grubsza taka jak dwa lata temu – tyle że teraz Yamaha może być pełnoprawnym i jedynym źródłem w budowanym na jej bazie systemie AV. Ma w końcu gaplessa, a i możliwość odsłuchu materiału DSD okazuje się cenna. „Brothers in Arms” zabrzmiało tak gładko i niecyfrowo, jak chyba jeszcze nigdy za pośrednictwem niedrogiego wzmacniacza i odtwarzacza, nie mówiąc o amplitunerach. Szczegółowość i dynamika nie były może najwyższych lotów, ale w przypadku tej płyty o to specjalnie nie chodzi. Zresztą, jest to cecha samego nagrania – w DSD brzmi ono znacznie łagodniej niż z płyt CD. Wprawdzie odczyt DSD w przypadku tego amplitunera natywny być nie może (kości PCM5101 nie obsługują DSD), lecz mimo wszystko odsłuch nagrań w tym formacie wnosi pewien element świeżości do zagadnienia odtwarzania muzyki za pomocą amplitunera A/V.


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją