Wydrukuj tę stronę

Zgrywanie SACD: prosty sposób na DSD

Maj 18, 2017

Format DSD przeżywa swoją drugą młodość. Zawdzięcza ją popularności urządzeń odtwarzających pliki muzyczne hi-res. Przyjęło się, że istnieje jedna (legalna) metoda pozyskiwania plików DSD: kupowanie ich w wyspecjalizowanych serwisach muzycznych (za niemałe pieniądze: średnio 25 dolarów za album). Ale jest druga, darmowa opcja: zgrywanie posiadanych krążków SACD. Do niedawna trzeba było mieć do tego celu konsolę PS3 o odpowiednim numerze seryjnym i właściwej wersji oprogramowania. Od niedawna znana jest bardziej elegancka i prostsza metoda.

Pobierz załącznik:

Format DSD przez kilkanaście lat – od początku swojego istnienia, a więc roku 1999 – był zarezerwowany dla płyt Super Audio CD. Firmy Sony i Phillips promowały je jako następny krok w rozwoju fizycznych nośników dźwięku. Przewaga SACD nad CD polegała zarówno na lepszej jakości dźwięku, jak i możliwości odtwarzania dźwięku wielokanałowego. To samo oferował jednak konkurencyjny format DVD-Audio. A że nie zawsze jest tak, że jeden z formatów musi wygrać, to losy SACD potoczyły się inaczej, niż zaplanowali twórcy. Niecałe dwa lata temu Sony zaprzestało produkcji chipsetów potrzebnych producentom napędów i odtwarzaczy SACD do produkcji swoich urządzeń, tym samym oficjalnie zaprzestając hardware’owego wsparcia dla omawianego formatu.

Wysoka cena płyt i w początkowej fazie także odtwarzaczy, brak ze strony rynku akceptacji pomysłu na wielokanałowe „czyste” systemy audio, wreszcie „erozja” formatu spowodowana jego usilnym wtłaczaniem do coraz tańszych urządzeń, mocno utrudniony eksport fonii z urządzeń odtwarzających w domenie cyfrowej (do zewnętrznych przetworników i plików) wynikający ze skutecznych zabezpieczeń antypirackich czy wreszcie niespełnienie (w przypadku zdecydowanej większości urządzeń) obietnicy znacznie lepszego brzmienia w stosunku do zapisu CD – to wszystko spowodowało stopniowy spadek zainteresowania płytami SACD. Wiele studiów nagraniowych zostało jednak ze sprzętem Sony umożliwiającym produkcję maserów SACD. Szkoda byłoby to wyrzucić na śmietnik. SACD uratowała od całkowitego wyginięcia słuszna decyzja Sony i Philipsa, by płyty SACD zawierały (głębiej zapisaną) warstwę z zapisem PCM Red Book CD. Dzięki temu, mając jeden srebrny krążek, można było mieć dwie, a nawet trzy wersje tego samego nagrania (trzecią – wielokanałową). Tym sposobem krążki SACD, które już po zakończeniu kampanii promocyjnej Super Audio CD, (wreszcie) staniały do poziomu regularnych wydań CD, zaczęły być traktowane jako normalne płyty, które w większości przypadków będą odtwarzane na sprzęcie niekompatybilnym z SACD. Zdecydowana większość audiofilów ma w swojej kolekcji przynajmniej kilka tytułów Super Audio CD, wielu ma ich dziesiątki czy nawet setki. Teraz przyszedł czas, by znów po nie sięgnąć – tym razem jednak z myślą o ich bezstratnym skopiowaniu do plików formatu DSD ...

Na początku tego artykułu znajdziecie link do skryptu, który należy zainstalować na komputerze PC.

Dalszy ciąg w wydaniu Audio-Video 5/2017

KUP TO WYDANIE Z BEZPŁATNĄ DOSTAWĄ DO DOMU

publio

ekiosk

 

Oceń ten artykuł
(4 głosów)