PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Audio Video Show 2015

Lis 23, 2015

Index

Chluba stolicy – Stadion PGE Narodowy – w połączeniu z silniejszą, niż kiedykolwiek, promocją odbywającej się już po raz dziewiętnasty imprezy – zadziałały. Wystawa Audio Video Show, po raz pierwszy w nowej formule, była największa w historii, przyciągnęła rekordowe tłumy zwiedzających i rekordową liczbę wystawców. Bez przechwalania się, śmiało można powiedzieć, że całej Europie, a nawet światu, pokazaliśmy, jak to się powinno robić.

Audio Video Show 2015 - Fotorelacja

Tekst: Filip Kulpa | Zdjęcia: AV

AVS-stadion

W czasie utrzymującej się recesji na rynku sprzętu high-end, dedykowane wystawy tematyczne – z High-End w Monachium na czele – uznaje się za „barometr” kondycji producentów i rynkowych tendencji. Poniekąd słusznie, poniekąd przesadnie. Dlaczego tak się dzieje – to temat na odrębny artykuł. Ograniczę się do obserwacji, że gdyby część obserwowanych na nich zjawisk (w szczególności tych skrajnych, najbardziej „nienormalnych”) postrzegać dosłownie, to otrzymalibyśmy zafałszowany obraz rynku high-end. Do pewnego stopnia, Audio Video Show powiela ten schemat. Obserwując system za 7 mln zł i wiele innych za grube setki tysięcy, można dojść do przekonania, że tak ekstremalnie drogi sprzęt „buduje” rynek sprzętu wysokiej klasy w Polsce. Oczywiście to mylne wrażenie, wierzchołek góry lodowej: urządzenia, na które stać dziesiątki, a w najlepszym razie stu najbardziej majętnych audiofilów i melomanów w Polsce. Ktoś zapewne doda, że klientelę stanowią też bardzo bogaci ludzie, którzy kupują oczami. Niech tak będzie, ale oni jednak nie przychodzą na wystawę. Tymczasem AVS odwiedziło w tym roku 11 tysięcy osób. To wprawdzie „tylko” nieco ponad połowa frekwencji w Monachium, ale Monachium dawno już stało się wystawą światową, zaś Audio Video Show nadal jest imprezą lokalną.

Audio Video Show na przyszłej mapie Europy

Choć powoli zaczyna się to zmieniać. I to jest chyba nawet ważniejsze od suchych liczb, które mimo wszystko robią wrażenie. Polską wystawę dostrzega i docenia rosnąca grupa zagranicznych producentów, którzy coraz liczniej i chętniej odwiedzają Warszawę w drugim tygodniu listopada. Jedni szepcą drugim: „Słuchaj, warto tutaj przyjechać i się pokazać”. I tak pomału tworzy się efekt śniegowej kuli. W tym roku zagraniczni goście – chyba po raz pierwszy – byli już nie tylko gośćmi, lecz także wystawcami. Jak na razie jest to zjawisko marginalne (przykład: WLM), lecz w perspektywie kilku najbliższych lat AVS może stać się sporym magnesem dla zagranicznych wystawców, stanowiąc jesienne dopełnienie kalendarza najważniejszych imprez w Europie. Zauważmy: Audio Video Show odbywa się dokładnie pomiędzy kolejnymi edycjami High-Endu: jedną i drugą wystawę dzieli 6 miesięcy. Adam Mokrzycki nie stroni od porównań z Monachium – i to mi się podoba. Wyznacza cel AVS, którym jest nie tylko fizyczne rozrastanie się z roku na rok, lecz faktyczny wzrost rangi polskiej imprezy na arenie międzynarodowej. Zabrzmiało bardzo politycznie – i dobrze, bo w tamtej dziedzinie dążymy do tego samego.

Fotorelacja

dCS Rossini

Odtwarzacz dCS Rossini

Raveen Bawa prezentował nowość firmy dCS – odtwarzacz Rossini. To także odtwarzacz strumieniowy i DAC. Brzmienie bardzo ściśle nawiązuje do szczytowego systemu Vivaldi. Cena – prawie trzykrotnie niższa, choć to i tak ponad 110 tys. zł. Dostępny jest także DAC. Jak przyznał Rav, większość wybiera jednak wersję z napędem produkcji StreamUnlimited.

 

aaudiofast

 

Wilson Audio Alexia z Audio Research i dCS

dCS Rossini grał w połączeniu z elektroniką Audio Research, okablowaniem i akcesoriami Synergistic Research, a był ustawiony na stoliko-szafkach Artesanii (pod końcówką mocy nowy model Air). Wilsony Audio Alexia napędzał lampowy wzmacniacz GS150 sterowany z dedykowanego preampu. Elementem systemu było okablowanie Synergistic Research z aktywnym ekranowaniem zasilanym z urządzenia przypominającego kondycjoner (Transporter Ultra). Po dogrzaniu systemu, w niedzielę system brzmiał już naprawdę zacnie.

 

Zeta Zero

ZetaZero

ZetaZero

Tomasz Rogula (ZetaZero) nie ustaje w „rewolucjonizowaniu” rynku zestawów głośnikowych. W kolumnach Orbital 360, które bardzo podobają się także paniom (budzą skojarzenia z flakonikiem perfum), wykorzystano zupełnie nowy, promieniujący dookólnie tweeter wstęgowy. Pan Tomasz twierdzi, że głośniki kierunkowe wprowadzają zaburzenie naturalnej propagacji dźwięku, gdyż każdy instrument muzyczny promieniuje we wszystkich kierunkach. Dostępne są trzy rozmiary i cztery wersje mocy Orbitali: od 300 do 2500 W RMS. Wersja Reference ma 1,58 m wysokości. Kolumny grały całkiem zjawiskowo, tworząc „scenę dźwiękową bez granic”. Ceny wcale nie są kosmiczne, jakby na to wskazywał wystrój sali – zaczynają się od 39 tys., kończą na 99 tys. zł. Kolumny są już sprzedawane w Wielkiej Brytanii.

Lumen White

Lumen White White Light Anniversary

To była niewątpliwie jedna z najbardziej udanych demonstracji wśród bardzo drogich systemów na AVS: zestawy głośnikowe Lumen White Light Anniversary w towarzystwie elektroniki Ayon Audio: monobloków Crossfire Evolution i dwuczęściowego przedwzmacniacza Spheris III z wydzielonym zasilaczem-regeneratorem zasilania (118 tys. zł) oraz stosunkowo niedrogiego źródła cyfrowego: transportu plików NW-T i przetwornika Sigma. Całość brzmiała tak, że nie chciało się wychodzić z sali. Bardzo precyzyjnie i rozdzielczo, ale z odpowiednim wypełnieniem.

 

AirForce One 

rcm vitus audio gauder berlina

TechDas AirForce One

Ta tylko na pierwszy rzut oka minimalistyczna prezentacja przygotowana przez RCM to w rzeczywistości system za grubo ponad milion złotych. Pośrodku stała jedynie końcówka mocy Vitus Audio MP-S201 (90 tys. euro) i kolumny Gauder Berlina RC 02 (413 tys. zł). Źródłem w tym wybornym systemie był ustawiony z boku referencyjny gramofon TechDas – AirForce One (cena od 345 tys. zł), którego najbardziej niezwykłą cechą jest pneumatyczny docisk płyty i zawieszenie talerza. Album trio wibrafonisty Jerzego Miliana brzmiał bardzo naturalnie, z zaskakującą definicją w górze pasma.

audiosystem

Magico S7

Audio System

Pomieszczenie Audio Systemu na Stadionie mieściło dwa systemy ustawione naprzeciwlegle. Ten, postawiony wzdłuż prawej ściany, zawierał dwie arcyciekawe konstrukcje głośnikowe prezentowane naprzemiennie: nowe referencyjne monitory Harbeth Monitor M40.2 (które mamy w planach niebawem przetestować) oraz Vividy Audio Giya G3. Można było mieć zastrzeżenia nie tyle do brzmienia, lecz wystroju wnętrza, które nie bardzo pasowało do wspaniałego otoczenia. Na drugiej ścianie prezentowano jedną z najnowszych konstrukcji Magico - S7. Nie udało się nam ich posłuchać. Szkoda.

 Astell&Kern

Astell&Kern

Jedno z wielu stoisk ze słuchawkami. Tu można było posłuchać najnowszych modeli Astell&Kern opracowanych w ścisłej współpracy z Beyerdynamikiem.

Acoustic Signature Invictus 

gramofon invictus

Gunther Frohnhoefer przedstawia gramofon Acoustic Signature Invictus

Bodaj najdroższy, a już na pewno najpotężniejszy, gramofon wystawy – Acoustic Signature Invictus – autorstwa Gunthera Frohnhoefera. Został wyceniony na 450 tys. zł (wraz ze stolikiem). Sam napęd waży 143 kg, aluminiowy stolik to kolejne 168 kg. Talerz, poruszany przez 6 silników, złożony z warstw aluminium i mosiądzu zawiera 54 tłumiki rezonansów, dzięki którym zupełnie wyeliminowano wpływ mikrodrgań indukowanych przez fale akustyczne.

 

Atohm

Atohm

Najlepsze zestawy głośnikowe francuskiego Atohma, który w tym roku debiutował na AVS. Oczywiście w towarzystwie Atolla (wzmacniacz zintegrowany IN400 i odtwarzacz CD400). To niedrogi system – każdy element kosztuje około 20 tys. zł.

 

esa

ESA Red House

Andrzej Zawada (ESA) zaprezentował najnowsze, szczytowe osiągnięcie firmy: dipolowe zestawy Red House, nazwane na część utworu skomponowanego przez Jimmy’ego Hendrixa, którego konstruktor jest fanem. Kolumny są konstrukcją z otwartą odgrodą, ale tylko dla głośników basowych, którymi są trzy 32-centymetrowe Scan Speaki. Towarzyszy im symetryczna sekcja średnio-wysokotonowa, również na bazie topowych Scan Speaków. Cena kolumn: 120 tys. zł. Muzyka była odtwarzana przez kompletny system firmy AVID z testowanym w tym numerze gramofonem Actus SP Reference na czele (wyposażonym w opcjonalny zasilacz). Brzmienie systemu niewątpliwie mogło się podobać.

Vox Olympian Kondo

Vox Olympian

Living Voice Vox Olympian

Najbardziej rozreklamowana prezentacja tegorocznego AVS, a zarazem najdroższy system wystawy: wart 7 mln zł – kombinacja zestawów głośnikowych Living Voice Vox Olympian z modułami basowymi Vox Elysian (połowa ceny całego systemu) i elektroniki Kondo. Efekt? Odwrotny do zamierzonego – tak najłagodniej można określić to brzmienie. 

 


Prev Next »

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją