PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Odtwarzacz strumieniowy Denon DNP-730AE

Mar 26, 2015

Index

Brzmienie

Odtwarzacz Denona zagościł w testowym systemie zaraz po niemal 3-krotnie droższym Pioneerze N-70A, będąc podłączonym do wzmacniacza Peachtree Nova 220SE (recenzja na str. xx). Była to dosyć sprzyjająca okoliczność – mogłem bowiem wypróbować wyjście cyfrowe, które jest dość istotnym punktem tego odtwarzacza. Znajdzie się bowiem zapewne niejeden audiofan biorący pod uwagę Denona jako źródło sygnału cyfrowego dla zewnętrznego przetwornika c/a. W tym kontekście niewątpliwie szkoda, że Denon nie ma wyjścia koncentrycznego. Niemniej, optyczne sprawuje się bardzo przyzwoicie. Dość powiedzieć, że jakość brzmienia uzyskana za jego pośrednictwem, w połączeniu z integrą Peachtree, była porównywalna z możliwościami asynchronicznego wejścia współpracującego z transportem Auralica. Bardziej dogłębnych porównań wyjścia optycznego Denona nie robiłem; może kiedy indziej będzie jeszcze ku temu okazja.

Clou programu stanowią oczywiście wyjścia analogowe. Na początek małe zaskoczenie. Jakość brzmienia uzyskiwana z plików w formacie DSD subiektywnie przewyższyła odpowiedniki PCM 24/96. Album „Love Scenes” Diany Krall ukazał większą swobodę i naturalność średniego zakresu. Wersja w plikach FLAC brzmiała bardziej „cyfrowo”. Takich różnic – na sprzęcie tej klasy – nie oczekiwałem.

denon-dnp730ae-gniazda

Uśredniając wszystkie formaty – w szczególności koncentrując się na ripach płyt CD – nie wypada mi nic innego, jak stwierdzić, że Denon to całkiem przyzwoite źródło cyfrowe. Dźwięk cechują oczywiste w tej klasie urządzeń ograniczenia: umiarkowana rozdzielczość, przestrzeń, trochę uproszczone barwy itd. Ważne jednak, że nie jest nieprzyjemny, płaski (no, może trochę :-)) czy twardy. Owszem, daje się niekiedy stwierdzić oznaki stwardnienia (tak było np. w nagraniu Daft Punk – „Give Way To Music” w wersji hi-res 24/88,2, które wiele systemów prowokuje do szorstkości przy głośnym odsłuchu), jednak nie było to coś ewidentnego na pierwszy rzut ucha. Generalnie Denon – jak większość ekonomicznych sprzętów – nie przepada za gęstymi fakturami orkiestrowymi i rockowymi, kiedy natłok instrumentów obnaża problemy z selektywnością i rozdzielczością.

Testowany odtwarzacz wypada pochwalić za ogólną chęć do grania i całkiem niezłą dynamikę. DNP-730E nie ociąga się, potrafi wykrzesać z siebie sporo pozytywnej energii i niezły timing. Nie brzmi nudno, monochromatycznie – potrafi zainteresować słuchacza, choć ze zrozumiałych względów nie ma zdolności kreowania trójwymiarowej sceny, intymności, odtwarzania gorących barw i ekspresyjnych wokali. Na takie granie trzeba wydać więcej pieniędzy. Sporo więcej.

Bas jest odpowiednio potężny. Kontury impulsów są nieco rozmyte. Ogniskowanie też nie jest stuprocentowo ostre. Precyzja to jedna ze słabszych stron tego odtwarzacza, choć w gruncie rzeczy prezentuje on dość wyrównany poziom we wszystkich dyscyplinach – w relacji do swojej ceny.


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją