PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Przetwornik c/a Chord Hugo

Kwi 14, 2015

Index

Budowa

Hugo to niewielkie, wręcz niepozorne urządzenie. Wiele osób może być zdumionych jego ceną. Konkurencyjne, podobne pod względem funkcjonalności, kosztują znacznie mniej, często zaledwie ułamek ceny Hugo. Konstruktor uważa, że to najbardziej zaawansowany i najlepiej brzmiący konwerter c/a, jaki do tej pory stworzyli.

Hugo ma kształt niewysokiego, choć szerokiego i głębokiego prostopadłościanu – został on podyktowany względami praktycznymi, zastosowaniem urządzenia. Na spodzie są cztery gumowe nóżki, które znajdują się relatywnie blisko środka, tak aby stworzyć ze smartfonem zgrabnej „kanapki”. Obudowa jest dwuczęściowa, wykonana w technice CNC z aluminium wykorzystywanego w lotnictwie. Podwykonawca ma siedzibę dosłownie kilka mil od Chorda.

Są dwa wykończenia – srebrne i czarne. Wszystkie krawędzie zostały elegancko zaokrąglone. Na górnej pokrywie zamontowano szklaną szybkę, która nieco zniekształca elektronikę widoczną pod spodem. Widać świecące się kolorowe diody odpowiedzialne za rodzaj połączenia, stan baterii oraz działanie funkcji crossfeed. Na górze Hugo wygrawerowano jego nazwę, logo firmy, kilka kropek w celu czysto estetycznym oraz delikatne wgłębienie z potencjometrem. Jest on przezroczysty i świeci się w kilku kolorach – w zależności od głośności. Czerwony to najniższy poziom; biały – najwyższy. Jest też mlecznobiały okrąg, który świeci się również różnie, w zależności od jakości przesyłanego sygnału. Zamontowano za nim nadajnik Bluetooth zgodny z aptX.

Boki urządzenia są gładkie. Na froncie zamontowano wejście dla ładowarki sieciowej, włącznik oraz selektory wejść i wspomnianej trójstopniowej funkcji crossfeed. Są jeszcze dwa gniazda w standardzie micro-USB. To osamotnione umożliwia podłączenie urządzenia bez sterowników – wówczas można odtwarzać jedynie pliki o częstotliwości próbkowania do 48 kHz. Po zainstalowaniu oprogramowania i użyciu wejścia tuż obok włącznika, można przesyłać muzykę w ekstremalnej jakości DXD (PCM 32 bity/384 kHz) oraz DSD128. Obydwa wejścia USB mają odcięte zasilanie – wykorzystane są jedynie złącza odpowiedzialne za przesył danych. Za pomocą stosownych kabli można bez przeszkód wykorzystać Hugo w parze z pracującym w roli transportu plików smartfonem. Połączone urządzenia pozostają jednak niezależne prądowo; jedno nie wykorzystuje baterii drugiego.


chord-hugo-gniazda

W tyłu zamontowano wejście optyczne, współosiowe, a także parę wyjść liniowych RCA. Są nieco cofnięte, w głąb obudowy, co sprawia, że kable zakończone grubymi wtykami mogą być problematyczne lub wręcz nie można ich użyć. Ta sama uwaga dotyczy wejścia koaksjalnego. Są też trzy gniazda słuchawkowe: dwa o średnicy 3,5 mm i jedno 6,3 mm. Mogą pracować równocześnie.
Niektórzy mogą się poczuć rozczarowani widokiem wnętrza. Ale prawda jest taka, że zamontowano tam znacznie więcej zaawansowanej elektroniki niż w jakimkolwiek innym produkcie tej klasy. Mało tego – większość biurkowych rozwiązań też wypada blado w zestawieniu z Hugo.

Całą elektronikę zmieszczono na jednej płytce drukowanej. Źródłem napięcia (stałego) są dwa ogniwa o pojemności 2200 mAh, które wystarczają na 10 godzin pracy, a ładują się w jedną piątą tego czasu.

Sercem konstrukcji jest układ Xilinx Spartan-6 X9, dostarczający niezbędną moc obliczeniową dla mnóstwa procesów cyfrowych – począwszy od akwizycji danych, pętli fazowej DPLL o częstotliwości 0,1 Hz (redukcja jittera), filtracji cyfrowej WTA (dla PCM) oraz (oddzielnie) dla sygnałów DSD poprzez kształtowanie szumu (5. rzędu), skończywszy na cyfrowej regulacji poziomu, filtracji cyfrowej 2048FS i modulatorze PAM (Pulse Array Modulator). Sama konwersja c/a odbywa się za pomocą 4-elementowych układów Pulse Array – autorskiego rozwiązania Wattsa (zaimplementowanego po raz pierwszy około 20 lat temu we wspomnianych modelach SX). Fizycznie nie są to żadne komercyjnie dostępne kości OEM, lecz programowalne scalaki FPGA  – oddzielne dla lewego i prawego kanału. Odbiornik asynchronicznego wejścia USB wykorzystuje układ Atmela – ATSAM3U z opracowanym przez Wattsa oprogramowaniem. Jak widać, „cyfra” w Hugo wyprzedza swoim zaawansowaniem nie tylko urządzenia mobilne biurkowe, ale także stacjonarne przetworniki w cenach grubo powyżej 10 tysięcy euro!

Zwieńczeniem sekcji cyfrowej jest konwerter prąd-napięcie oraz filtr cyfrowy – układy zbudowane z elementów dyskretnych. Wyjście (o wspólnej topologii dla wyjść RCA i słuchawkowych) wyróżnia się niezwykle małą impedancją wyjściową 75 miliomów, co umożliwia sterowanie każdymi (bez wyjątku) słuchawkami w sposób absolutnie liniowy, tj. niewrażliwy na kształt moduł impedancji podłączonych słuchawek.


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją