PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

AURALiC Altair

Mar 08, 2017

Index

Budowa

Obudowa jest w całości aluminiowa; w zasadzie identyczna jak ta, której użyto w przetworniku Vega. Gruba jest przednia ścianka, natomiast dno i pokrywa górna, która zachodzi na ścianki boczne – wyraźnie cieńsze i przez to nie całkiem sztywne. Producent daje do wyboru dwa wykończenia: srebrne (naturalny odcień aluminium) oraz czarne. To pierwsze prezentuje się dostatecznie dobrze.

Atutem urządzenia jest bardzo czytelny wyświetlacz organiczny (OLED). Wskazania, do których zaliczają się: numer ścieżki, łączna liczba utworów w kolejce/playliście, pasek ilustrujący postęp w odtwarzaniu danego nagrania czy wreszcie ustawiony poziom głośności, aktywne wejście są wyraźnie widoczne nawet ze sporego dystansu.

Sercem urządzenia jest wydajna platforma obliczeniowa Tesla (o potencjale 25 miliardów instrukcji na sekundę), która bazuje na czterordzeniowym procesorze A9, taktowanym z częstotliwością 1 GHz, 1 GB pamięci RAM oraz 4 GB pamięci systemowej. Kluczowe elementy tego mikrokomputera przykrywa podwójny aluminiowy radiator.

Auralic Altair 2 det1

Obudowa jest w całości aluminiowa. Producent daje do wyboru dwa wykończenia: srebrne (naturalny odcień aluminium) oraz czarne.

 

Auralic podkreśla zaawansowanie użytego zasilacza liniowego PurePower, w którym użyto wejściowego filtru przeciwzakłóceniowego (gotowy moduł Schaffnera) i transformatora toroidalnego kanadyjskiej firmy Piltron (to znaczący detal, jako że Chińczycy mają przecież w czym wybierać wśród rodzimych producentów). Sekcja stabilizacji napięć dla kości przetwornika c/a bazuje na elementach dyskretnych, co umożliwiło uzyskanie ekstremalnie niskiego poziomu szumu (< 1 uV). Do filtracji tętnień posłużyło 8 kondensatorów o zróżnicowanej wielkości/pojemności – to też godne odnotowania – od różnych dostawców.

Innym smaczkiem konstrukcyjnym jest zastosowanie wysokiej klasy zegara – jest nim dwuczęstotliwościowy (dual frequency) moduł Si533 firmy Silicon Labs wykorzystujący opatentowane rozwiązanie o nazwie DSPLL. Polega ono na połączeniu oscylatora VCO (sterowanego napięciowo, przestrajanego w bardzo szerokim zakresie częstotliwości), dzielnika, detektora fazy oraz filtru. Całość jest spięta w cyfrową pętlę fazową sterowaną przez układ DSP i umożliwia generowanie sygnału taktującego o skrajnie niskim szumie fazowym (jitterze) – rzędu 150 dBc/Hz. Ze specyfikacji wytwórcy wynika, że wyjściowy jitter fazowy dla interesujących nas częstotliwości pracy zegara jest na poziomie 0,6 ps (600 femtosekund) – to zasadniczo uprawnia Auralica do posługiwania się terminem „femto clock”, choć tak na dobrą sprawę jest pewnym nadużyciem – tak samo jak nadużyciem jest ten termin w odniesieniu do systemów audio w ogóle, czy też jak nadużyciem jest „nanometrowej” grubości folia używana do produkcji membran przetworników w pewnych znanych słuchawkach. Zegar ma swój własny, również bardzo cichy, układ stabilizacji napięciowej.

Warto podkreślić, że zegar znajduje się tak blisko kości przetwornika c/a (ESS Sabre ES9018K2M), jak to tylko możliwe (mniej niż centymetr), co pozwala sądzić, że potencjał „femto clocka” nie został tu zmarnowany, tzn.  jitter jest najniższy z możliwych.

W sąsiedztwie gniazd wejściowych (które nie są izolowane galwanicznie) znajduje się liczna grupka układów, a wśród nich XMOS 8U6CS odpowiedzialny na kontrolę asynchronicznego wejścia USB oraz odbiornik wejściowy AKM AK4113VF (S/PDIF).

Płytka sekcji audio zawiera niezależne tory sygnałowe dla wyjść RCA i XLR. Te drugie są zbalansowane i bazują na trzech niskoszumnych i szybkich (20 V/us) wzmacniaczach operacyjnych Texas Instruments LM4562 (w każdym kanale). Tor asymetryczny wykorzystuje jeden taki „opamp” na samym wyjściu, umieszczony za kością LT438. Reasumując, w budowie części audio nie powielono utartych schematów.

We wnętrzu jest jeszcze jeden element przykuwający uwagę: stalowy ekran w przedniej części urządzenia, pod którym w testowanym egzemplarzu było… powietrze. Zbędna atrapa? W żadnym razie – to wydzielona przestrzeń dla opcjonalnego dysku talerzowego (o średnicy 2,5 cala) lub SSD. Tym samym Altair może pełnić jeszcze jedną funkcję – muzycznego serwera sieciowego, stając się samowystarczalnym odtwarzaczem muzycznym


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją