Brzmienie
Szukacie najbardziej dynamicznego i jednocześnie najbardziej rozdzielczego kabla w tym teście, a może w przedziale do 2000 zł w ogóle? Oto i on. Pod względem jakości prowadzenia rytmu, szybkości oraz selektywności sygnału w całym pasmie, Oasis 7 dał niezłą lekcję wszystkim pozostałym rywalom tego zestawienia. To kabel, który cały czas panuje nad dźwiękiem. Niezależnie od zagęszczenia sygnału i jego szybkości, podaje każdy dźwięk z osobna, cały czas utrzymując bardzo dobrą selektywność. Nic się nie zlewa – a dotyczy to całego pasma.
Jednocześnie siódemka zapewnia subiektywnie najszersze pasmo przenoszenia. Świetne są wysokie tony, równie dobra średnica, znakomity jest bas. Soprany, najtrudniejsze do bezbłędnej reprodukcji, są przedstawiane czysto i barwnie, bez zapiaszczeń i zmatowień.
Co ważne, jest to kabel całościowo bardzo spójny, doskonale integrujący zakresy pasma, zachowujący równie dobry atak w całym pasmie. Szybkość, rozdzielczość i spójność brzmienia zapewniają niezwykłą przyjemność ze słuchania muzyki rockowej. Każdy dźwięk jest podany mocno i dosadnie, ale też czysto, bez wyostrzeń. Inne kable mogą Wireworldowi tylko „pozazdrościć” konturów, szybkości i jednoczesnego operowania barwą na basie, Stereofonia jest dobra. Duża jest precyzja lokalizacji w planach bliższych, głębia – przynajmniej przyzwoita. Pod względem jakości reprodukcji informacji przestrzennych Wireworld ustępuje tylko najlepszemu w tej kategorii przewodowi Albedo.
Wady? Barwy mogłyby być jednak minimalnie bardziej subtelne, co mogłoby wpłynąć na większą uniwersalność Oasis 7 – rozciągając jego talenty również na muzykę akustyczną.