Dystrybutor: Linn Polska, www.linnpolska.pl |
Tekst: Marek Lacki | Zdjęcia: AV Artykuł ukazał się w Audio-Video 8/2018 |
|
|
Atlas Hyper DD Ultra - interkonekt
TEST
Atlas to szkocki producent okablowania, na polskim rynku obecny od około dekady. Kable sygnałowe, które oferuje, pokrywają szerokie spektrum cenowe. Niegdyś była to marka niemalże budżetowa. Obecnie najtańsza para interkonektów RCA (1 m) kosztuje 250 zł, natomiast najdroższa – aż 16 000 zł. Najnowsza seria kabli Luxe wyróżnia się zastosowaniem koszulek z naturalnej skóry. Nazwa zobowiązuje.
Budowa
To najgrubszy (10 mm), najbardziej okazały i najcięższy kabel w teście, dzięki grubej i masywnej koszulce w tworzywa. Wewnętrz znajdują się dwie skręcone ze sobą pary przewodników z miedzi długokrystalicznej OCC o czystości 6N, uzyskiwanej w żmudnym procesie wyciągania (Ohno Continous Casting). Dielektrykiem jest spieniony polietylen, zaś ekranowanie wykonano z mieszanki miedzianego oplotu i folii mylarowej – obejmuje ono 94,2% powierzchni czynnej przewodników. Wtyki własnej produkcji są łączone z przewodami metodą zaciskową, bez użycia lutowia.
Hyper DD Ultra jest kablem o umiarkowanej pojemności elektrycznej – dłuższy niż w przypadku pozostałych kabli w teście, odcinek 1,5 m wykazał pojemność nieco powyżej 80 pF.
Brzmienie
Szkocki interkonekt okazał się typowym średniakiem. Żadna cecha nie wybijała się w nim ponad średnią testu, żadna nie była też na tyle zła, by znaleźć się wyraźnie poniżej środka skali. W zasadzie nie jest to kabel ani rozjaśniony, ani ocieplony. Można by go określić neutralnym, ale są pewne elementy, które na to jednak nie pozwalają.
To dość nietypowe, bo Atlas to kabel, który nie przejawia cech agresji, a jednak okazuje się, że na dłuższą metę potrafi nieco zmęczyć. Próbując znaleźć przyczynę, doszedłem do wniosku, że jest to wynikiem nieidealnej spójności oraz braków w szybkości. Np. góra pasma nie jest podobna charakterem do środka. Wysokich tonów jest w sam raz, ale ich sposób brzmienia skłania się w stronę precyzji i pewnego utwardzenia. W zależności od nagrań, odbierałem tę cechę raz jako przeciętną, innym – jako dobrej jakości. W izolacji jest to część pasma, która jest po prostu dobra, ale przecież brzmienie należy oceniać nie tylko na podstawie elementów oderwanych od całości.
Środek jest jakby inny. Wydaje się cieplejszy, ma gorszą precyzję i ograniczenia w szybkości. Jest jednocześnie niby ciepły, co zwykle idzie w parze z przyjaznością brzmienia, ale z drugiej strony – jakby suchy. W efekcie zakresowi temu brakuje oddechu, co na dłuższą metę skutkuje właśnie tym, o czym wspomniałem. Być może to efekt krótkiego okresu wygrzewania – możliwe, że ta konstrukcja potrzebuje go znacznie więcej, niż to było możliwe w warunkach testowych?
Podsumowanie testu grupowego - Interkonekty RCA 1300-2100 zł
Za jakość trzeba płacić. Wiedzieli o tym już nasi dziadkowie. Prawda ta odnosi się także do kabli sygnałowych, których jakość ma istotny wpływ na brzmienie całego systemu. W naszym teście dziewięć modeli łączówek RCA, z których zdecydowana większość mieści się poniżej granicy 2000 zł.
System odsłuchowy:
- Pomieszczenie: 20 m2 zaadaptowane akustycznie, o średnim czasie pogłosu, kolumny ustawione w polu swobodnym na krótszej ścianie, w 1/5 głębokości pokoju.
- Komputer: Asus A555L, Intel Core i3-5005U, 2GHz, 4GB RAM, Windows 10
- Przetwornik: Chord Qutest
- Kabel USB: iFi Audio Gemini
- Programy: J.River MC24
- Wzmacniacz: McIntosh MA8900
- Kable sygnałowe: Purist Audio Design Vesta
- Kable głośnikowe: Equilibrium Pure Ultimate SG
- Kable zasilające: Enerr Transcenda Ultimate NS
- Listwa: Enerr One + kabel Enerr Transcenda Supreme HC (20A)
- Stolik: Rogoz Audio z BBS
Dziewięć interkonektów w cenie od 1300 do 2100 zł za metrową parę – taki przekrój pozwala sformułować pewne wnioski. Po pierwsze – mimo wciąż pojawiających się głosów sceptyków, głównie wywodzących się ze środowisk techniczno-informatycznych – łączówki sygnałowe mają wpływ na brzmienie systemu, i to całkiem znaczący. Negowanie tego faktu na gruncie obowiązującej wiedzy elektrotechnicznej jest częstym błędem, nie uwzględnia bowiem faktu, że nasz słuch jest bardzo czuły na zniekształcenia czasowe i fazowe. Nie pierwszy raz potwierdza się teza, że słyszymy więcej, niż może się wydawać, że możemy.
Bardzo słaba lub zgoła żadna jest w praktyce korelacja pomiędzy najważniejszym parametrem elektrycznym interkonektu, tj. jego pojemnością elektryczną, a wynikami testu odsłuchowego – chyba że system będzie bazował na przedwzmacniaczu lampowym o impedancji wyjściowej rzędu 1 kΩ oraz długim kablu o pojemności rzędu 1000 pF (zwróćmy uwagę, że tego typu sytuacje nie należą do wielkich rzadkości podczas pokazów megasystemów za setki tysięcy euro!). Wówczas faza sygnału 10 kHz jest już przesunięta o pojedyncze stopnie – mimo że spadek charakterystyki częstotliwościowej uwidacznia się dopiero przy kilkudziesięciu kilohercach.
Wróćmy jednak do naszych kabli. Niekwestionowanym zwycięzcą testu, już po raz drugi, jest kabel firmy Purist Audio Design – Genesis. W kategorii dynamiki i szybkości basu bije go jednak InAkustik Reference NF-803, który wraz z Acoustic Revive i Vovoxem stanowią czołówkę testu. Zaskakują jednak różnice w charakterach tych łączówek. Każda jest inna. Jeszcze większą rozbieżność wykazują Nordost i Cardas, które okazały się najbardziej odbiegać charakterem od średniej testu.
Pozostałe kable w teście grupowym