Dystrybutor: Horn Distribution, www.horn.eu |
Tekst: Marek Lacki | Zdjęcia: AV Artykuł ukazał się w Audio-Video 8/2018 |
|
|
InAkustik Reference NF-803 - interkonekt
TEST
Niemiecka marka jeszcze kilka lat temu była w Polsce zupełnie nieznana, ale od jakiegoś czasu regularnie pojawia się w testach z różnym skutkiem. InAkustik nie jest marką drogą. Najdroższy model kabla RCA kosztuje 6500 zł za parę metrowych odcinków. Co ciekawe, połowa modeli jest produkowana w Niemczech. Jedynie te tańsze, a więc relatywnie naprawdę tanie przewody powstają w krajach z mniej wymagającą płacowo siłą roboczą. Projektowane są jednak w Niemczech.
Budowa
NF-803 występuje zarówno w wersji RCA, jak i XLR, co determinuje jego budowę. Wewnątrz każdego kabla znajdują się dwie żyły biegnące równolegle. Przewodnikiem jest pojedynczy miedziany drut (solid-core). Każdy z przewodników jest otoczony grubym dielektrykiem. Grubość izolacji wpływa zarówno na bezpieczeństwo użytkowania (ryzyko złamania przewodnika), jak i na odstęp pomiędzy żyłami, który zmniejsza pasożytniczą pojemność – wynosi ona zaledwie 28 pF/m! Trzecią zaletą jest dobre gaszenie wibracji (mały efekt mikrofonowy). Dielektrykiem jest zwykły polietylen. Obok żył umieszczono dodatkowo pręty z tego materiału, które mają za zadanie dodatkowo stabilizować przewód i zapobiegać jego złamaniu. Całość jest otoczona ekranem z miedzi i zabezpieczona tekstylną koszulką w kolorze czarnym z białymi paskami.
Przewód jest stosunkowo cienki (6 mm) i bardzo elastyczny, wykazuje przy tym niewielką pamięć kształtu. Metrowy odcinek można bez obaw zmieścić do kieszeni. Pakowany jest w laminowane pudełko kartonowe z okienkiem
Brzmienie
Mimo że na samym początku testu, gdy słuchałem jeszcze niewygrzanego egzemplarza, kabel ten wydawał się jednym z najgorszych, ostatecznie trafił do ścisłej czołówki zestawienia. To wciąż jeden z problemów, z jakimi borykają się recenzenci, jak i co bardziej zaawansowani audiofile. Dźwięk produktu nowego i tego już używanego jest inny, a różnice wcale nie są kosmetyczne. Często jest to kwestia wręcz “być albo nie być” danego produktu. Gdybym wziął pod uwagę rezultaty uzyskane przy pierwszym odsłuchu, InAkustik poległby na całej linii. Tymczasem okazał się być kablem o absolutnie najlepszej dynamice, doskonałej szybkości i równie dobrej rozdzielczości przy jednoczesnym zachowaniu spójności i najlepszej swobodzie, otwartości. Wszystko przy najniższej cenie w grupie.
NF-803 gra tak, jakby nagle odetkać korek blokujący przepływ płynu przez jakąś rurę. Jest doskonały przy rocku. Wbrew temu, co sądzi większość osób, a pisałem już o tym wiele razy, rock jest muzyką bardzo wymagającą dla sprzętu. Może nie w kwestii barw, ale spójność i szybkość, oddanie transjentów są tutaj krytyczne. Niemiecka łączówka zdaje się to “rozumieć” i odtwarza rocka tak, jak życzyłby sobie każdy muzyk-twórca.
Warto zwrócić uwagę na bas. W kwestiach motorycznych jest to, obok Nordosta, zdecydowanie najlepszy kabel w zestawieniu. Bas jest najlepiej rozciągnięty, do samego końca zachowuje precyzję i czytelność, a jednocześnie cechuje się dobrym zróżnicowaniem. Co prawda pod tym względem ustępuje Genesisowi, który zapewnia jeszcze lepsze oddanie odcieni barw, niemniej w kwestii konturów mistrzem jest właśnie InAkustik. Bas jest ogólnie mocny, ale jego natężenie jest bardzo dokładnie dozowane i wzorowo kontrolowane. Niskie tony są bardzo liniowe – w średnim i wyższym basie nie ma ich więcej niż u rywali, za to najniższego dołu jest więcej.
Środek pasma spójnie łączy się z basem, a więc, tak jak i on, jest bardzo szybki. Spontaniczność grania była ponownie najlepsza w całej grupie testowej. Robi to duże wrażenie. Średnica jest przy tym bardzo, ale to bardzo precyzyjna. Doskonale zaznaczone są krawędzie, jest czysto. Nie przedobrzono tu jednak i nie trzeba się obawiać, że kontury przeważają nad tkanką wypełniającą dźwięk. Otwartość środka jest znakomita. Niestety, nie ma róży bez kolców. Na tle Purista, ale także na tle Vovoxa i Acoustic Revive, barwy w średnicy są bardziej surowe, nie tak kwieciste i zróżnicowane. Skrzypce grały wyraźnie ubożej i mniej realistyczne niż w wymienionych modelach, zwłaszcza na tle Purista. Bywają momenty, że dźwięk staje się zbyt dosłowny. Góra pasma jest mocna, nasycona, można rzec – soczysta. Jednocześnie czysta i swobodna. Rozdzielczość tego zakresu plasuje się w czołówce testu.
Ciekawym zagadnieniem jest stereofonia. Wspomniane skrzypce grają w lekkim oddaleniu, głębiej. Podobnie jest z innymi instrumentami. To ciekawe i niezwykłe zjawisko, bo InAkustik gra jednocześnie otwarcie i dosłownie, a jednocześnie nie jest ofensywny, nie wypycha dźwięku w kierunku słuchacza, tworząc głęboką perspektywę za linią kolumn. Całościowo daje to dźwięk o dużym wolumenie, swobodny, dynamiczny a nieofensywny i przez to na swój sposób muzykalny.
Podsumowanie testu grupowego - Interkonekty RCA 1300-2100 zł
Za jakość trzeba płacić. Wiedzieli o tym już nasi dziadkowie. Prawda ta odnosi się także do kabli sygnałowych, których jakość ma istotny wpływ na brzmienie całego systemu. W naszym teście dziewięć modeli łączówek RCA, z których zdecydowana większość mieści się poniżej granicy 2000 zł.
System odsłuchowy:
- Pomieszczenie: 20 m2 zaadaptowane akustycznie, o średnim czasie pogłosu, kolumny ustawione w polu swobodnym na krótszej ścianie, w 1/5 głębokości pokoju.
- Komputer: Asus A555L, Intel Core i3-5005U, 2GHz, 4GB RAM, Windows 10
- Przetwornik: Chord Qutest
- Kabel USB: iFi Audio Gemini
- Programy: J.River MC24
- Wzmacniacz: McIntosh MA8900
- Kable sygnałowe: Purist Audio Design Vesta
- Kable głośnikowe: Equilibrium Pure Ultimate SG
- Kable zasilające: Enerr Transcenda Ultimate NS
- Listwa: Enerr One + kabel Enerr Transcenda Supreme HC (20A)
- Stolik: Rogoz Audio z BBS
Dziewięć interkonektów w cenie od 1300 do 2100 zł za metrową parę – taki przekrój pozwala sformułować pewne wnioski. Po pierwsze – mimo wciąż pojawiających się głosów sceptyków, głównie wywodzących się ze środowisk techniczno-informatycznych – łączówki sygnałowe mają wpływ na brzmienie systemu, i to całkiem znaczący. Negowanie tego faktu na gruncie obowiązującej wiedzy elektrotechnicznej jest częstym błędem, nie uwzględnia bowiem faktu, że nasz słuch jest bardzo czuły na zniekształcenia czasowe i fazowe. Nie pierwszy raz potwierdza się teza, że słyszymy więcej, niż może się wydawać, że możemy.
Bardzo słaba lub zgoła żadna jest w praktyce korelacja pomiędzy najważniejszym parametrem elektrycznym interkonektu, tj. jego pojemnością elektryczną, a wynikami testu odsłuchowego – chyba że system będzie bazował na przedwzmacniaczu lampowym o impedancji wyjściowej rzędu 1 kΩ oraz długim kablu o pojemności rzędu 1000 pF (zwróćmy uwagę, że tego typu sytuacje nie należą do wielkich rzadkości podczas pokazów megasystemów za setki tysięcy euro!). Wówczas faza sygnału 10 kHz jest już przesunięta o pojedyncze stopnie – mimo że spadek charakterystyki częstotliwościowej uwidacznia się dopiero przy kilkudziesięciu kilohercach.
Wróćmy jednak do naszych kabli. Niekwestionowanym zwycięzcą testu, już po raz drugi, jest kabel firmy Purist Audio Design – Genesis. W kategorii dynamiki i szybkości basu bije go jednak InAkustik Reference NF-803, który wraz z Acoustic Revive i Vovoxem stanowią czołówkę testu. Zaskakują jednak różnice w charakterach tych łączówek. Każda jest inna. Jeszcze większą rozbieżność wykazują Nordost i Cardas, które okazały się najbardziej odbiegać charakterem od średniej testu.
Pozostałe kable w teście grupowym