Firma Soundsmith od lat kojarzyła mi się wyłącznie z wkładkami gramofonowymi i wymianą igieł. Umknął mi gdzieś fakt, że w ofercie są również przedwzmacniacze gramofonowe. Testujemy jedyny model dla wkładek MC – MCP2 w wersji drugiej.
Dystrybutor: Audiofast, www.audiofast.com |
Tekst: Marek Dyba | Zdjęcia: AV |
|
|
Soundsmith MCP2 mkII - Przedwzmacniacz gramofonowy
TEST
Dopiero gdy dostałem informację o planowanym teście, zajrzałem na stronę Soundsmitha i znalazłem tam trzy przedwzmacniacze gramofonowe. Dwa z nich są przeznaczone do współpracy z większością wkładek tegoż producenta, wysokopoziomowymi MI (moving iron) oraz MM (moving magnet) innych marek, a jeden – z wkładkami niskopoziomowymi MI (takie Soundsmith ma również w ofercie) bądź MC (moving coil). Jako użytkownik wkładek MC byłem zainteresowany przede wszystkim tym ostatnim. Dwie rzeczy od razu zwróciły moją uwagę. Po pierwsze, relatywnie niskie ceny tych phono – 600, 800 i 1200 dolarów (w kraju producenta). Po drugie, zestawiona z tymi cenami informacja producenta, mówiąca, iż używa ich do prezentacji wszystkich swoich wkładek, z topowymi włącznie, a te przecież kosztują ładnych kilka tysięcy dolarów (np. Hyperion kosztuje 8 tys.). Patrząc na realia dzisiejszego szalonego rynku audio, brzmi to wręcz niedorzecznie, bo trudno przecież podejrzewać Petera Ledermanna, szefa firmy, o umyślne szkodzenie własnym wkładkom przez prezentowanie ich w towarzystwie przedwzmacniaczy niewystarczającej klasy. Czyżby więc faktycznie za takie pieniądze możliwe było zrobienie (w USA!) high-endowego przedwzmacniacza gramofonowego? Pozostało to sprawdzić.