PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Przetwornik c/a Weiss DAC-204

Lut 17, 2025

Niepozorny DAC o studyjnym rodowodzie pasuje do znanej sentencji „w małym ciele wielki duch”. Ma kilka nietypowych i niezwykle użytecznych funkcji, ale na tym bynajmniej nie kończą się jego atuty.

Dystrybutor: Audiofast, www.audiofast.pl
Cena: 15 990 zł (w czasie testu - luty 2024)
Dostępne wykończenia: srebrno-czarny

Tekst: Ignacy Rogoń | Zdjęcia: AV

Artykuł pochodzi z Audio-Video 2/2024 - Kup pełne wydanie PDF

audioklan

 

 


Przetwornik c/a Weiss DAC-204

TEST

Weiss DAC 204
 

Gdy po raz pierwszy odwiedziłem stronę internetową firmy Weiss Engineering, moją uwagę zwróciła trochę nietypowa oferta produktowa. Podzielona jest ona na trzy sekcje: High End HiFi, Pro Audio i OEM. Pierwsze dwie wyraźnie się przeplatają. Aby dobrze zrozumieć swoisty fenomen szwajcarskiej firmy, warto przybliżyć postać jej założyciela.

Już jako młody, zdolny inżynier elektronik, w 1979 roku Daniel Weiss trafił do firmy Willi Studer AG, której nie trzeba przedstawiać. Tam pracował w oddziale cyfrowego audio, a jego głównymi zadaniami były projekty konwerterów częstotliwości próbkowania oraz przetwarzania sygnałów cyfrowych w rekorderach cyfrowych. Po pięciu latach Weiss postanowił pójść „na swoje”, skupiając się na projektowaniu i produkcji cyfrowego wyposażenia dla studiów masteringowych — i tak rozpoczyna się historia Weiss Engineering Ltd.

System z modułowej serii 102 był pierwszym sprzedawanym globalnie produktem firmy. Dzięki współpracy z niemiecką firmą Harmonia Mundi Acustica, jedna z największych konfiguracji systemu serii 102 została wykorzystana w studio Sony Music w Nowym Jorku. Konsolę IBIS wykorzystywano do miksowania nagrań muzyki klasycznej.

Na początku lat dziewięćdziesiątych wprowadzono na rynek serię Weiss Gambit. Składała się ona z samodzielnych jednostek, takich jak korektor, procesor dynamiki, reduktor szumów, przetworniki a/c i c/a, przetwornik częstotliwości próbkowania itp. Zdaniem wielu profesjonalistów, seria Gambit wyniosła ergonomię i jakość dźwięku CD na kompletnie nowy poziom. Obecnie Weiss Engineering jest uznawany za jedną z wiodących firm w zakresie przetwarzania sygnałów na potrzeby masteringu. Trudno zatem wątpić w to, że w audiofilskiej części swojego portfolio, wykorzystano doświadczenia zdobyte przy projektowaniu sprzętu studyjnego.

Przedmiotem testu jest jeden z dwóch najtańszych przetworników c/a w portfolio Weissa. Nie jest to jednak typowy przetwornik c/a — DAC204 może bowiem pełnić funkcję konwertera DDC.

Budowa

Filigranowych rozmiarów, ale w pełni metalowa, precyzyjnie wykonana obudowa o nietypowych proporcjach (szerokość 105 mm i głębokość 165 mm) pokazuje, że Weiss nie bawi się w półśrodki. Studyjny minimalizm, solidne wykonanie i napis „Made in Switzerland” mówią sama za siebie. Urządzenie jest wyjątkowo lekkie, przez co sztywne kable (takie jak Acrolinki 7N-6300) mogą powodować jego przesuwanie się po blacie, a nawet unoszenie się. Niezłym pomysłem będzie dociążenie obudowy.

Na przedniej, zbliżonej w kształcie do kwadratu, aluminiowej ściance znajdziemy zestaw ośmiu zielonych diod i cztery przełączniki hebelkowe. Pierwszy odpowiada za wybór wejścia cyfrowego (USB/Toslink/RCA), drugi i trzeci pozwalają dostosować parametry sygnału przy konwersji z DSD do PCM. Diody sygnalizują częstotliwość próbkowania/format sygnału wejściowego. Czytelność tych wskazań z większej odległości okazuje się niestety trochę problematyczna.

Weiss DAC 204 plytka

Tor audio stworzono na bazie układu ESS Sabre ES9018S. To jednak w pełni autorskie rozwiązanie.

 

Na tylnej ściance znalazły się trzy, zorientowane poziomo, sekcje gniazd połączeniowych. Na górze ulokowano wyjścia analogowe: porządne, przykręcane do tyłu obudowy, pozłacane gniazda RCA oraz XLR-y od Neutrika z pozłacanymi pinami. Niżej znajdują się dwa hebelki odpowiedzialne za obniżenie sygnału wyjściowego — o 10 dB i 20 dB (sumarycznie 30 dB). Wejścia cyfrowe są trzy: S/PDIF RCA, optyczne oraz — najważniejsze z nich wszystkich — USB Audio, kompatybilne z sygnałami PCM 384 kHz i DSD 5,6 MHz.

Nietypowym elementem wyposażenia są aż trzy wyjścia cyfrowe: BNC, RCA i AES/EBU. Urządzenie może pełnić funkcję konwertera cyfrowo-cyfrowego, przekształcając sygnał z wejścia USB Audio do postaci S/PDIF lub AES/EBU, wyłącznie w formacie PCM. DAC204 jest zasilany napięciem stałym 9 lub 12 V DC. Zewnętrzny zasilacz jest impulsowy i niestety dość zwyczajny (choć rzekomo klasy medycznej). Firma posiada w swojej ofercie dedykowany zasilacz PSU102, jednak kosztuje on prawie drugie tyle. Dystrybutor dostarczył do testu sprawdzonego Kecesa P8, co pozwoliło mi sprawdzić, czy upgrade zasilania przyniesie wyraźne korzyści brzmieniowe.

Wewnątrz urządzenia widać solidną myśl techniczną. Krótkie ścieżki, duże obszary ekranujące, czy wreszcie wysokiej jakości komponenty nie budzą najmniejszych zastrzeżeń. Urządzenie zbudowano w oparciu o trzy, niewielkie, piętrowo ustawione płytki SMD — stąd właśnie takie, a nie inne proporcje urządzenia. W jakim celu? Po to, by do minimum skrócić połączenia, a więc ścieżkę sygnałową.

Na dole znajduje się płytka konwertera DDC, którą producent oferuje także jako niezależny moduł — albo w systemie OEM (USB204), albo w wersji „opakowanej” (INT204). Wykorzystano programowalny układ FPGA Xilinx Spartan-6 oraz dekoder USB od XMOS-a.

Weiss DAC 204 wnetrze1

Cały układ DAC204 jest modularny i składa się z trzech, połączonych ze sobą krótkimi złączami, płytek SMD. Zwracają uwagę wysoka jakość montażu i solidne praktyki elektrotechniczne.

 

Środkowa płytka pełni rolę interfejsu cyfrowego i tłumika sygnału analogowego. Wyposażono ją w dwa stabilizatory napięciowe Linear Technologies LD1085. Górna płytka, połączona ze środkową, wielożyłową taśmą komputerową 3M, mieści właściwy DAC i elementy zasilania: te same stabilizatory (po jednym na kanał i jeden dla sekcji cyfrowej) oraz kondensatory filtrujące o pojemnościach 470 μF, 220 μF i 10 μF, pochodzące od Panasonica. Także przekaźniki na wyjściach analogowych wyprodukowała ta japońska firma. Sercem układu jest kość ESS Sabre ES9018S. Początek toru analogowego tworzą pojedyncze, niskoszumne, niskonapięciowe wzmacniacze operacyjne wykonane w technice bipolarnej: po jednym OPA1602A na kanał oraz pojedynczy OPA1611A. Sugeruje to, że tor sygnałowy od kości przetwornika c/a nie jest zbalansowany. Rola ostatniego wzmacniacza operacyjnego nie jest jasna. W oryginalny sposób skonstruowano układy wyjściowe: znajdziemy tu po dwie pary tranzystorów CZT3906 i 1AM.

Funkcjonalność

Jak wspomniałem, DAC204 ma dwie funkcje: może służyć jako kompletny DAC lub konwerter cyfrowo-cyfrowy (DDC). Co ciekawe, sygnał wejściowy DSD jest zawsze konwertowany do postaci PCM, a strumienie PCM o wyższej częstotliwości próbkowania są downsamplowane. Parametry sygnału trafiającego do kości DAC-a oraz na wyjścia cyfrowe dobieramy przełącznikami z przodu. Co ciekawe, istnieje możliwość zamówienia kabelków RCA -> jack oraz 2 x XLR mono -> XLR stereo umożliwiających podłączenie słuchawek.

Weiss DAC 204 gniazda

Trzeba przyznać, że z tej perspektywy szwajcarski DAC prezentuje się bardzo oryginalnie. Studyjny rodowód daje o sobie znać.

 

Wyjście XLR generuje maksymalne napięcie wyjściowe aż 7,5 V (na wyjściach RCA jest ono o połowę mniejsze). Hebelkami z tyłu możemy jednak obniżyć poziom wyjściowy do wartości 2,37 V (-10 dB), 0,75 V (-20 dB) lub 0,24 V (-30 dB) — wartości dla XLR-ów. To bardzo użyteczna opcja na wypadek bezpośredniego połączenia z końcówką mocy lub wzmacniaczem, w przypadku którego zbyt duże napięcie przesterowuje wejścia.

Brzmienie

Test odsłuchowy podzieliłem na dwie części. W pierwszej postanowiłem sprawdzić Weissa z fabrycznym zasilaczem. W porównaniu z duetem Electrocompaniet ECD-1/Gustard U16 dało się odczuć odchudzenie środka pasma i wyostrzenie przekazu. Towarzyszyła temu jednak poprawa przejrzystości i klarowności. W „Romeo And Juliet” Dire Straits uderzenia w bębny, szarpnięcia strun w gitarze, uderzenia w klawisze fortepianu czy wreszcie partie wokalne sprawiały wrażenie bardziej czytelnych i rozdzielczych.

Wyższe składowe średnicy wiodły prym w przekazie. Weiss jest źródłem bardzo analitycznym, o zauważalnie rozjaśnionym charakterze i w efekcie „niewybaczającym”. Dobrze to było słychać w „Breakfast in America” grupy Supertramp. W rezultacie przekaz odebrałem jako przyostry i delikatnie kłujący w uszy. Odnotowałem specyficzną suchość barw i wyraźnie techniczny charakter dźwięku. Zabrakło mi też dociążenia niższej średnicy, w której rezydują informacje utożsamiane z namacalnością i cielesnością muzyki. Bardzo dobrze pokazały to utwory z samplera „Stockfish Closer to the Music, Vol. 1”. Nagrania te cechują się specyficznym, nieco napompowanym w średnicy brzmieniem — i właśnie dzięki temu zabrzmiały zupełnie „normalnie" i atrakcyjnie. Całkiem ciekawy wydał mi się punktowy, zwarty i bardzo dobrze kontrolowany bas. Po stronie minusów zapisałbym niedostateczne rozciągnięcie i zachowawczość w kwestii barwowej.

Scena jest całkiem szeroka i bogata w informacje przestrzenne, nieźle wypełniona. Separację instrumentów należy uznać za dość dobrą. Jednocześnie, na tle mojej referencji, całość sprawiała wrażenie nieco spłaszczonej, dwuwymiarowej.

Dynamika w skali makro nie budzi większych zastrzeżeń, prócz oczywistych deficytów energetycznych spowodowanych szczupłością w najniższej średnicy.

Podsumowując tę część testu, należy stwierdzić, że z fabrycznym zasilaczem Weiss gra dobrze, ale nie sprawdzi się w każdym repertuarze i w każdym systemie. W szczególności nagrania z początków techniki cyfrowej mogą okazać się problematyczne. Właściwym partnerem dla tego DAC-a będą systemy ciemne, nieco „przymulone”, wymagające rozjaśnienia.

Weiss DAC 204 wnetrze2

Środkowa płytka pełni rolę interfejsu cyfrowego i tłumika sygnału analogowego. Wyposażono ją w dwa stabilizatory napięciowe Linear Technologies LD1085.

 

W drugiej części testu podłączyłem Kecesa P8. Zmianę w charakterze i jakości dźwięku trudno nazwać subtelną. Przekaz wyraźnie zyskał na naturalności, co było spowodowane wyrównaniem rejestrów i poprawą nasycenia barw. Szwajcarski DAC zachował swoje mocne strony, jednocześnie zyskując na wyrafinowaniu. Bas pogłębił się i zyskał na soczystości. Niska średnica była teraz należycie dociążona. Dźwięk otworzył się, jednocześnie odniosłem wrażenie, jakby energia w górnym zakresie pasma rozłożyła się bardziej równomiernie. Balans tonalny w dalszym ciągu pozostawał po jaśniejszej stronie mocy, jednakże utwory, które wcześniej sprawiały wrażenie zbyt szorstkich, teraz wydawały się zdecydowanie bardziej przyjazne.

To nie koniec dobrych wieści. Dynamika makro wskoczyła na zupełnie inny, wyższy poziom. Także w skali mikro odnotowałem wyraźną poprawę — faza ataku była teraz reprodukowana z należytą pieczołowitością. Weiss w bardziej organiczny sposób wykańczał detale, co pozytywnie przełożyło się na muzykalność. Duży progres nastąpił w dziedzinie stereofonii. Scena wyraźnie się pogłębiła, dzięki czemu możliwe stało się wyróżnienie poszczególnych planów. W dodatku przekaz był teraz lepiej „napowietrzony” i znacznie bardziej angażujący.

Konwerter DDC

Na koniec postanowiłem sprawdzić funkcję konwertera USB->S/PDIF. Z fabrycznym zasilaczem „szwajcar” okazał się słabszy od mojego Gustarda. Zagrał dość sucho i anemicznie, choć delikatnie bardziej szczegółowo. Bas, choć dobrze prowadzony, był mocno ograniczony. Z zasilaczem Kecesa była to już jednak zupełnie inna „bajka” — przekaz nabrał soczystości barw (choć tu Gustard wciąż zdawał się nieznacznie górować), bas się rozhulał i pogłębił. Scena dźwiękowa nieco się rozciągnęła, ale jednocześnie uległa delikatnemu wypłaszczeniu.

Dynamika zasługuje na wysokie noty — zwłaszcza ta mikro. DAC204 bardzo dobrze trzymał rytm i artykułował zmiany natężenia głośności. Na szczególną uwagę zasługuje fantastyczna przejrzystość, która momentami wydawała się wręcz surrealistyczna.

Galeria



Naszym zdaniem

Weiss DAC 204 zzzWeiss DAC204 jest urządzeniem bardzo detalicznym, o wyraźnie analitycznym zacięciu. Idealnym partnerem dla niego okażą się systemy wymagające rozjaśnienia. Braki w obfitości, wyrafinowaniu, nasyceniu barw i dociążeniu średnicy w dużej mierze pozwala skorygować dobry zasilacz liniowy. Tu do akcji wkraczają zarówno Kecesy P6 i P8, jak również Sbooster BOTW P&P Eco MkII, nie wspominając o Faradzie Super 3. Każda z nich będzie znacznie lepsza od standardowego zasilacza.

Ciekawą, a rzadko spotykaną w przetwornikach c/a funkcjonalnością jest opcja konwertowania sygnału z wejścia USB Audio do S/PDIF i AES/EBU. Prawdopodobnie skorzysta z niej jedynie wąska garstka użytkowników. Tu jednak pragnę podkreślić, że dzięki tej funkcjonalności, DAC204 — szczególnie z dodatkowym zasilaczem — doskonale sprawdzi się w systemach, w których funkcjonowałby jako drugi DAC (do nagrań hi-res) i jednocześnie konwerter DDC podający sygnał do odtwarzacza CD/DAC-a niekompatybilnego z formatami hi-res. Na rynku wtórnym można dziś znaleźć wiele takich, bardzo wartościowych urządzeń — przykładem może tu być chociażby opisywany na naszych łamach Accuphase DP-65V. Ja sam, gdybym nie używał Gustarda, poważnie bym się zastanowił nad szwajcarską propozycją.

 

Artykuł pochodzi z Audio-Video 2/2024 - Kup pełne wydanie PDF

System odsłuchowy:

  • Źródła: Intel NUC11 (Intel i3, 8 GB RAM, SSD256 GB) z zainstalowanym oprogramowaniem Roon ROCK, transport SOtM sMS-200 Ultra Neo, konwerter DDC Gustard U-16
  • Przetwornik c/a: Electrocompaniet ECD-1
  • Przedwzmacniacz: Electrocompaniet EC 4.8
  • Końcówki mocy: 2 x Electrocompaniet AW220 (pracujące w układzie mono)
  • Kolumny głośnikowe: KEF R7 Meta
  • Kable głośnikowe: MIT CVT Terminator 1S
  • Interkonekty: Transparent Audio Super, Acrolink 7N-6300, Klotz MC5000 z wtykami Neutrik NC3, Klotz AC110 z wtykami Neutrik NF2CB/2
  • Kable cyfrowe: Harmonix HS-102 (AES/EBU), QED Reference (USB), Wireworld Ultraviolet (USB)
  • Zasilanie: Listwa Tomanek TAP8+ z DC Blocker, zasilacze Keces P6 (do SOtM-a) i Keces P8

 

 

 

 

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją