Index
Invicta Mirus – to zagadkowa nazwa modelu firmy o nazwie jeszcze trudniejszej do zapamiętania i wymówienia. O wiele łatwiej w pamięć zapada jednak samo brzmienie tego DAC-a.
Dystrybutor: Crazy Crank, www.rlabs.com.pl Cena: 17 000 zł (dostępne wykończenie czarne) |
Tekst: Marek Lacki (ML), Filip Kulpa (FK) | Zdjęcia: Filip Kulpa |
|
|
Absolutnie dobry DAC
Resonessence Labs to kanadyjska marka założona przez Marka Mallinsona, wcześniej dyrektora operacyjnego w ESS Technology, czyli producenta układów scalonych do przetworników cyfrowo-analogowych. Współtwórcą jest również jego brat – szef inżynierów ESS. Nie dziwi zatem fakt, iż w przetworniku Invicta Mirus zastosowano właśnie kość ESS.
Zewnętrzny projekt szczytowego w ofercie urządzenia dalece odbiega od wyobrażeń o urządzeniu „audiofilskim”, czyli okazałym, ciężkim, efektownym. Mirus ma format mini (szerokość 22 cm) i bardziej przypomina produkt ze świata studyjnego niż audiofilskiego. Szata wzornicza jest podobna nieco do Myteka, choć jednak nieco bardziej dopracowana w detalach. Z bliska czuć wysoką jakość: guziki pracują z wyczuwalnym momentem zadziałania, a pokryte są przyjemnym w dotyku tworzywem. Bardzo precyzyjnie działa też pokrętło, którym można alternatywnie korzystać zarówno z pełnego menu, jak i z regulacji głośności. Również obudowa jest znakomitej jakości – spód i góra zostały wykonane z grubych kawałków aluminium.
System odsłuchowy:
- Pokój: 37 m2, zaadoptowany akustycznie, o średnim czasie pogłosu
- Komputer: Dell Studio 1555, 2 x 2,2 GHz, 4 GB RAM, Windows 8.1 PRO
- Program: JPLAY 5.2 + J.River Media Center 18
- Przedwzmacniacz: Naim NAC 202
- Końcówka mocy: Naim NAP 200
- Kolumny: Equilibrium Atmosphere 2012
- Kabel USB: Wireworld Ultraviolet 7
- Kable głośnikowe: Equilibrium Equilight
- Interkonekt: Equilibrium Turbine, Naim SNAIC
- Kable zasilające: Enerr Symbol (do wzm.), Enerr Holograph (do przetw.)
- Kondycjoner: Enerr AC Point One
- Stolik: Rogoz Audio 4SPB3/BBS