Wydrukuj tę stronę

AKG N60NC - Słuchawki mobilne

Kwi 04, 2016

Technika aktywnego tłumienia hałasu w słuchawkach nie jest niczym nowym. Dotąd jednak nie zrobiła furory w słuchawkach, które można polecić audiofilom. Nowa propozycja AKG o nazwie N60NC radykalnie zmienia ten stan rzeczy.

Dystrybutor: Suport, www.jbl.com.pl
Cena: 999 zł

Tekst: Filip Kulpa | Zdjęcia: AKG

audioklan

 

 


AKG N60NC - Słuchawki mobilne z aktywną redukcją hałasu

TEST

AKG N60NC

Słuchawki z aktywną redukcją hałasu (NC – Noise Cancelling) to codzienny widok na pokładach samolotów pasażerskich. O ile podczas dwugodzinnego lotu z powodzeniem można się bez nich obyć, o tyle ktoś, komu regularnie zdarza się latać na trasach transkontynentalnych, hałas w samolocie powoduje zmęczenie.

Z problemem hałasu stykamy się także na zatłoczonych ulicach aglomeracji miejskich. Dopuszczalna czasowa dawka hałasu o natężeniu 85 dB – typowego dla takich właśnie miejsc – wynosi 8 godzin. Powyżej tego poziomu przyrost hałasu o 3 dB (co oznacza jego podwojenie) skraca dopuszczalny czas ekspozycji naszego słuchu o połowę. To poważny problem, którego nie wolno bagatelizować – ostrzegają eksperci.

30 godzin w ciszy

AKG chwali się, że zastosowany w tych nausznikach system redukcji hałasu jest najbardziej zaawansowany i najbardziej skuteczny na rynku. W słuchawkach zainstalowano łącznie 4 mikrofony rejestrujące szum dochodzący z otoczenia. Następnie układ DSP generuje „przeciwszum”, który jest podawany do wbudowanego wzmacniacza i wysyłany do uszu słuchacza. By mogło to działać, konieczne jest oczywiście zasilanie, które w tym przypadku pochodzi z wbudowanego akumulatora Li-Ion. Ten ładujemy za pomocą dołączonego kabla z końcówką USB (typu A). Jedno pełne naładowanie baterii wystarcza na 30 godzin pracy układu. Co potem? NC przestaje działać, a słuchawki zachowują się tak, jak każde inne nauszniki pasywne. Oczywiście, redukcję hałasu można w każdej chwili wyłączyć. Przełącznik zamontowano w dolnej części lewej muszli.

Efekt działania systemu jest imponujący. Redukcja hałasu działa najskuteczniej w tym obszarze pasma akustycznego, gdzie jest najbardziej potrzebna, czyli w zakresie niskich i średnich tonów. Ważne jest to, że podczas spaceru ulicą z N60NC na głowie nie grozi nam, że przejedzie nas karetka albo że nie usłyszymy klaksonu. W wyższych częstotliwościach tłumienie jest już nieco mniejsze, co doskonale słychać w postaci zmiany „barwy” ulicznego hałasu, jaki dociera do naszych uszu. Furkot dobywający się spod kół ciężarówek, dudnienie silników – to wszystko znika pozostawiając łagodny szum. Jeszcze lepszy efekt będziemy mieli w samolocie, co sprawdziłem na stoisku AKG pod wieżą Funkturm podczas tegorocznej IFA, gdzie zamontowano głośniki symulujące hałas w kabinie samolotu, umieszczone obok fotela lotniczego. Cały system ma tylko jedną, drobną wadę: przy odtwarzaniu muzyki zabiera część basu. Nie ubywa go jednak tyle, żeby jakość odsłuchu istotnie się pogarszała. W tramwaju czy na ulicy muzyki lepiej słucha się z układem włączonym niż wyłączonym.


Budowa

Testowane AKG są bardzo dobrze wykonane. Dominuje dobrej jakości tworzywo, jest też niewielka ilość aluminium (pierścienie wykończeniowe muszli) oraz skóra ekologiczna (obszycie pałąka i poduszek nauszników wykonanych z wysokogatunkowej pianki dopasowującej się do małżowin). Świetnym rozwiązaniem jest elastyczny system regulacji muszli (3D Axis) – składają się one do środka (pałąk się „łamie”) i obracają w obydwu kierunkach (w sumie o 180 stopni) tworząc z pałąkiem jedną płaszczyznę – albo są skierowane nausznikami do góry, albo do dołu.

N60NC to typowa nauszna konstrukcja zamknięta – jedyna sensowna dla słuchawek ulicznych. Nawet przy wyłączonym układzie NC izolacja od hałasu otoczenia jest bardzo przyzwoita. Słuchawki dobrze leżą na głowie, zapewniając oczekiwany komfort noszenia. Po ponad godzinie użytkowania odczuwa się trochę niekomfortowy ucisk na małżowiny – wówczas warto zrobić krótką przerwę. N60NC należy zaliczyć do umiarkowanie lekkich nauszników. Bez kabla ważą dokładnie 169 g – to trochę więcej niż deklaruje producent (150 g). Są wystarczająco czułe. Przeciętny smartfon ma dość mocy, by zapewnić bardzo wysokie poziomy głośności.

AKG N60NC

Przewód sygnałowy (bardzo elastyczny, przypominający sznurówkę) zaopatrzono w mikrofon i prosty uniwersalny pilot służący do odbierania rozmów telefonicznych i zatrzymywania odtwarzania, który działa z Androidami oraz z iPhone’ami. Zdecydowana większość audiofilskich słuchawek mobilnych nie ma tej funkcji – kolejny mocny punkt dla AKG.

W komplecie otrzymujemy miękki futerał (mógłby być twardszy), adapter do samolotu i kabel do ładowania (USB).

 


Brzmienie

Moje dotychczasowe doświadczenia z ulicznymi słuchawkami AKG nie są najlepsze; większość modeli zwyczajnie mi się nie podobała, gdyż produkowała dźwięk może i efektowny, ale podbarwiony. N60NC są zupełnie inne. To słuchawki w pełni audiofilskie, wyjątkowo dopracowane, wręcz wymuskane. Brzmią rewelacyjnie – nawet ze smartfonem.

N60NC zapewniają wprost perfekcyjny balans tonalny – bliski zupełnej neutralności, lecz w żadnym razie nudny czy nijaki. Czuć dyskretne, wręcz śladowe faworyzowanie średnicy – plastycznej, rozdzielczej, obfitującej w informacje o barwie i sposobie realizacji nagrań. Ich różnicowanie trzeba określić jako wzorowe w skali słuchawek mobilnych i bardzo dobre w skali bezwzględnej. Wokale są oddawane z dużą klasą, wybrzmiewają naturalnie, subtelnie. Nie ma tu cienia nachalności ani żadnych dziur w paśmie. W ogóle doszukiwanie się w tym dźwięku podbarwień to strata czasu. Nie ma ich prawie wcale. Doszukałem się jednego: w górnym podzakresie basu występuje drobne stwardnienie, lekka górka wspomagająca tzw. kick bas. Nie jest to jednak nic, czym należałoby sobie zaprzątać głowę. A robi dobrą robotę, bo nagrania rockowe mają oczekiwany drive.

AKG N60NC

Kolejny mocny punkt to górny skraj pasma – wyjątkowo czysty, bardzo gładki, wolny od zapiaszczenia, a jednocześnie dostatecznie żywy i obdarzony odpowiednią dawką żywiołowości, energii. Dzięki temu każdy – bez wyjątku – rodzaj muzyki brzmi za pośrednictwem N60NC bardzo przyjemnie, relaksująco, ale i energetycznie.

Sądzicie, że przy wszystkich tych zaletach bas jest ułomny? Wręcz przeciwnie: to kolejny niezwykle mocny atut AKG. Odmierzony w idealnej proporcji względem reszty pasma, doskonale zebrany, punktowy, precyzyjny, rytmiczny, do tego nisko schodzący (bezproblemowo i czysto odtwarza 16 Hz!). Nie mam pojęcia, jak to się dzieje, że te lekkie słuchawki mają tak doskonałe niskie tony, podczas gdy wiele audiofilskich nauszników za dwa albo i kilka razy większe kwoty męczy się z przeładowaniem lub odchudzeniem omawianego zakresu. Inżynierowie AKG wstrzelili się idealnie. I nie ma tu aż takiego znaczenia, z czego zasilamy te słuchawki: ze smartfona czy z wartego 10 tys. zł domowego systemu. Z redakcyjnym wzmacniaczem Trilogy 931 AKG osiągnęły nieoczekiwanie wysoki poziom reprodukcji. Znakomita była przestrzeń – w tej materii czuć wyraźny przeskok w stosunku do urządzeń przenośnych. Ale i z nimi N60NC zapewniają doprawdy mnóstwo frajdy ze słuchania muzyki. W moim odczuciu są to bez wątpienia słuchawki 2015 roku.

 


Podsumowanie

AKG-N60NC-zzzOstatnio sprzedałem leciwe już domowe K-701. Korzystałem z nich zbyt rzadko, by leżały w pudełkach, a odkąd mam Audeze LCD-3, los AKG wydawał się przesądzony. Miejsce “701” zastąpiły właśnie N60NC. To znak czasów. Od pewnego okresu rozglądałem się za dobrymi „mobilniakami”, które: a) bardzo dobrze brzmią – przede wszystkim pod względem barwy i równowagi niskich tonów, bo z tymi elementami jest zawsze największy problem; b) są małe, lekkie i składane; c) pozwalają na odbieranie telefonu. Jak dotąd moje poszukiwania były bezskuteczne – żadne ze znanych mi słuchawek nie spełniały WSZYSTKICH powyższych warunków. Dopiero N60NC. Polecam je właściwie każdemu, kto używa słuchawek na ulicy. System redukcji hałasu potraktujcie jako gratisowy dodatek – bo on de facto tutaj nic nie kosztuje, a jest po prostu świetny. To się nazywa wartość dodana! Warto chronić swoje uszy.

 

Oceń ten artykuł
(0 głosów)