Brzmienie
Słuchawki zamknięte mają jedną kapitalną zaletę, okupioną zresztą szeregiem kompromisów, a nawet wad. Mowa o izolacji akustycznej, której nie sposób przecenić, gdy otoczenie nie podziela naszych muzycznych zainteresowań albo gdy hałasy z zewnątrz przeszkadzają nam w słuchaniu. Najczęściej odbywa się to jednak kosztem pewnych niedogodności, zwłaszcza brzmieniowych. Wiele modeli zamkniętych ma, co by tu dużo nie mówić, dość dziwną estetykę brzmieniową z mocno uwypuklonym basem, podbarwieniami, a nawet uproszczoną stereofonią. Na szczęście nie dotyczy to testowanych słuchawek.
Wspomniane zjawiska są zredukowane do poziomu nieodczuwalnego przez słuchacza.
AH-D7200 oferują bardzo przyjemny w odbiorze charakter brzmienia. Nie jest to bynajmniej przysłowiowy „miś” ani ciepła, ciemna słodycz, z którą potocznie kojarzy się brzmienie urządzeń lampowych (zwłaszcza tych leciwych i niezbyt drogich). Estetyka brzmieniowa Denonów bazuje na klarownym i dynamicznym przekazie zbudowanym na bazie solidnej podstawy basowej. Nie jest to przysłowiowa poducha ani tekturowe pudło, niedające zróżnicowanej barwy. Niskie tony są tutaj obszerne, lecz zarazem dźwięczne i ładnie artykułowane. Nie jest to dźwięk konturowy, a raczej jego przeciwieństwo. Bardzo korzystna cecha w sytuacji, gdy słuchamy słabszych technicznie nagrań, albo gdy musimy ratować się regulacją barwy tonu. Przeciętne słuchawki typu zamkniętego mają z tym ogromny problem, czyli punkt dla Denonów. Kolejny przyznamy za jakość średnicy – jest ona naturalna i łagodna, dobrze zszyta zarówno z dołem, jak i górą pasma. Dzięki temu brzmienie jest spójne i zrównoważone. Co ważne, producent uniknął tutaj pewnej pułapki, jaką rodzi pokusa stworzenia produktu pokazującego wokale oraz niektóre instrumenty akustyczne w sposób nadmiernie wyeksponowany, hiperrealistyczny, wręcz manieryczny. Nic z tych rzeczy, Denony są tutaj bardzo rzetelne i, co najciekawsze, wcale niepozbawione warstwy emocjonalnej. Na tym tle soprany wydają się precyzyjne dobranym uzupełnieniem. Są bogate, ale nie przenikliwe, jak w niektórych modelach typu otwartego u Sennheisera, ani przesadnie doświetlone przez przetworniki elektrostatyczne. Mają ładną, łagodną barwę. Nigdy jednak nie są mdłe ani rozjaśnione, dzięki czemu długie sesje odsłuchowe nie fatygują uszu ani nie nużą.
Impedancja AH-D7200 zmienia się w niewielkim zakresie od 23,6 Ω (przy 6,5 kHz) do 28,1 Ω (28 Hz) – uwzględniając rezystancję przewodu sygnałowego wynoszącą 0,72 Ω. Wartość znamionową impedancji słuchawek należałoby ustalić na poziomie 24 Ω (wraz z kablem), co jest zasadniczo zgodne z danymi producenta. To wartość bardziej typowa dla słuchawek mobilnych niż niegdysiejszych stacjonarnych. Dziś jednak częściej spotykana także w nausznikach domowych. Chcąc zachować dobre dopasowanie do wzmacniacza (dobry damping factor i jak najmniejsze straty mocy) należy szukać urządzeń o możliwie małej impedancji wyjściowej – rzędu 1 Ω lub poniżej.
Zjawiska przestrzenne wypadają korzystnie. Stereofonia jest budowana inaczej, niż w przypadku słuchawek typu otwartego. Dźwięki są wyraźniej ogniskowane i mocniej osadzone, scena nie jest przesadnie rozbudowana na boki, o umiarkowanej perspektywie. Jednakże w porównaniu z innymi słuchawkami zamkniętymi efekty przestrzenne są oddane bardzo dobrze.
Bardzo ciekawie wypada dynamika Denonów. Preferowana jest skala makro. Duże skoki głośności mogą się podobać. Wszystko odbywa się w sposób bardzo uporządkowany, bez uproszczeń czy śladów kompresji. Trochę słabiej wypada natomiast różnicowanie mikroplanktonu. W tej materii daleko im do elektrostatów, które są trudne do pokonania. Całościowo przekaz jest harmonijny i łatwy do zaakceptowania.