Wydrukuj tę stronę

Audio-Technica ATH-MSR7NC

Wrz 15, 2017

Po rynkowym sukcesie udanego modelu ATH-MSR7, okazało się, że można go udoskonalić, czy może raczej – wzbogacić. Zastosowano więc sprawdzony system aktywnej redukcji hałasu.

Dystrybutor: Audio Klan www.audioklan.com.pl
Cena: 1199 zł

Tekst: Ludwik Igielski | Zdjęcia: AV

audioklan

 

 


Słuchawki Audio-Technica ATH-MSR7NC

TEST

Audio Technica MSR7 NC 1 aaa 

Słuchawki prezentują się bardzo dobrze. Klasyczne wzornictwo i staranny dobór dobrych jakościowo materiałów to  sprawdzony przepis. W wykończeniu dominuje czerń (osłony przetworników, elementy ze skóry) oraz naturalna szarość stali (konstrukcja rozsuwanego pałąka). Całość zdobią srebrne akcenty wzornicze – fazowane krawędzie wokół brzegów osłon, napisy. Za brzmienie odpowiadają zaawansowane przetworniki o średnicy 45 mm. Wraz ze specjalną konstrukcją muszli nausznych umożliwiają odtworzenie szerokiego pasma częstotliwości – do 40 kHz. Z materiałów firmowych dowiadujemy się, że zastosowano rozwiązanie określone mianem True Motion Hi-Res Audio Driver. Bazuje ono na bardzo lekkiej cewce drgającej i dobrze kontrolowanej membranie. Zrównoważenie pasma uzyskano za pomocą dodatkowych rezystancji akustycznych – jednej umieszczonej centralnie za membraną, i drugiej pierścieniowej. Ponadto wiele uwagi poświęcono kształtowi wewnętrznej strony samych komór akustycznych, redukując tym samym poziom wnoszonych przezeń zniekształceń oraz dodatkowe strojenie w zakresie tonów niskich i średnich.

Muszle od strony głowy słuchacza otaczają kołnierze z miękkiej pianki z funkcją pamięci,  które nie tylko izolują od zewnętrznego otoczenia, lecz także zwiększają komfort użytkowania. Podobnie wykończona jest także część nagłowna. Słuchawki bezproblemowo spoczywają na głowie, bez wywierania zbyt dużego ucisku. Nawet długie sesje odsłuchowe nie będą powodować dyskomfortu.

W komplecie ze słuchawkami otrzymujemy dwa kable sygnałowe: klasyczny słuchawkowy i do współpracy ze smartfonem. W obydwu przypadkach kabel podłączamy do lewej muszli. Obok 3,5-mm gniazdka znajdziemy port microUSB do ładowania wewnętrznej baterii – która według deklaracji wytwórcy zapewnia aż 30 godzin pracy systemu aktywnej redukcji hałasu (ANC) – oraz aktywujący go przełącznik. Zastosowano pojedynczy mikrofon o dookólnej charakterystyce i pasmie od 50 Hz do 4 kHz. Na podstawie takiego ciągłego  pomiaru wbudowana elektronika wprowadza odpowiednią korektę do wzmacnianego sygnału. W uproszczeniu, sygnał zakłóceń jest odwracany w fazie i dodawany do wzmacnianego sygnału.

Stan pracy słuchawek pokazuje miniaturowa dioda LED. Gdy system jest aktywny, świeci na niebiesko. Podczas ładowania baterii zmienia barwę na czerwoną, chyba że jednocześnie słuchamy z włączonym systemem – wówczas jest ona purpurowa.

Miłym gestem producenta jest znajdujące się w pudełku ze słuchawkami trwałe i solidne etui, bardzo przydatne, gdy lubimy/musimy często podróżować.


Brzmienie

Z opisu producenta nie wynika, by od strony czysto akustycznej model MSR7NC różnił się jakkolwiek od wersji pasywnej MSR7BK (testowanej w listopadzie 2015 r.). Jedynie nieco mniejsza impedancja znamionowa może świadczyć o tym, że dokonano pewnych modyfikacji. Tak czy inaczej, współpraca słuchawek zarówno ze sprzętem mobilnym, jak i stacjonarnym nie rodzi żadnych wątpliwości. Dźwięk jest bardzo przyjemny w odbiorze. Estetyka brzmieniowa opiera się przede wszystkim na barwie i dynamice. Towarzyszy temu całkiem niezła detaliczność przekazu. Znaczek Hi-Res Audio znajduje tu swoje pełne uzasadnienie. Nie jest to oczywiście szczegółowość znana z przetworników elektrostatycznych.

Audio Technica MSR7 NC 2 na plasko

Słuchawki są duże i nie można ich składać, ale muszle daje się obrócić o kąt 90 stopni.

 

ATH-MSR7NC bazują na dobrze oddanych skrajach pasma. Niskie tony ładnie wybrzmiewają, i to z całkiem sporym ładunkiem energii. Uzyskano tutaj optymalne połączenie dobrego timingu (dyscypliny) i zejścia w dół, kosztem lekkiego ograniczenia gabarytu. Barwa niskich tonów jest przy tym stosunkowo dobrze różnicowana, co można uznać za duży plus w przypadku słuchawek zamkniętych. Uniknięto większości typowych wad, z jakimi były niegdyś kojarzone tego typu konstrukcje. Przeciwny skraj pasma również zasługuje na pochwałę. Soprany, już wspomniałem, są detaliczne i to właśnie one w głównej mierze decydują całościowo o dobrej rozdzielczości dźwięku. Najmniej można powiedzieć o średnicy. Nie stwierdziłem tu istotnych wad czy uchybień. Jest ona dobrze zespolona z resztą pasma. Swoją lekkością i przejrzystością dobrze wpisuje się w końcowy efekt brzmieniowy. Zwolennicy ciepłego, masywnego brzmienia nie będą jednak zachwyceni. Pewien niedosyt budzi charakter zjawisk przestrzennych. Dominuje głównie szerokość z niezbyt głębokimi planami tylnymi. Rekompensatą jest dynamika. Słuchawki rewanżują się dobrym oddaniem skoków głośności i efektowną reprodukcją dźwięków impulsowych. Różnice w efektywności między trybem pasywnym i aktywnym są słabo odczuwalne na sprzęcie mobilnym. Doskonale można je jednak wychwycić po podłączeniu do typowego wzmacniacza zintegrowanego. Zwłaszcza takiego, w którym sygnał trafia do wyjścia słuchawkowego za pośrednictwem pojedynczego rezystora, a nie dzielnika napięciowego. Skok głośności po włączeniu trybu ANC (przejście do trybu aktywnego) jest znaczny, za co odpowiada dużo większa impedancja słuchawek w trybie aktywnym (150 vs 30 Ω). Całościowo brzmienie jest bardzo atrakcyjne i sprzyja długim odsłuchom.


ANC w akcji

Błędnym będzie oczekiwanie, że dzięki systemowi aktywnej redukcji hałasu, słuchawki całkowicie odizolują nas od otoczenia. Nie uzyskuje się pełnej ciszy, martwego tła akustycznego. Wspominam o tym celowo, by urealnić oczekiwania potencjalnego nabywcy. Testy systemu ANC przeprowadziłem w kilku zróżnicowanych akustycznie środowiskach.

Audio Technica MSR7 NC 3 przelacznik

System ANC jest dodatkiem, z którego korzystamy tylko wtedy, gdy jest taka potrzeba.

  1. Teren otwarty, typowa ulica miejska z torowiskiem tramwajowym. Jednostajny szum ulicy został prawie całkowicie wyciszony.
    Docierają jednak mocno ściszone głośniejsze pojedyncze dźwięki czy impulsy. Przejeżdżający blisko tramwaj był słyszalny, zwłaszcza w przerwach między utworami.
  2. Teren o podwyższonym poziomie hałasu – ulica przebiegająca pod wiaduktem. Zwiększony hałas, spowodowany licznymi odbiciami od dużych gładkich powierzchni i dudnieniami szyn tramwajowych został wyciszony w podobnej mierze, jak w przypadku terenu otwartego.
  3. Stacja metra. Duże natężenie szumu tła, liczne dźwięki odbite i odgłosy ruszających bądź hamujących składów metra nie są w pełni kompensowane przez układ redukcji szumu. Pojawia się pewne przesunięcie lekko stłumionego tła w kierunku wyższych częstotliwości.
  4. Stacja kolejowa i poruszające się pociągi. Efekt zbliżony do tego, co usłyszano na stacji metra. Silne dźwięki o wyższych częstotliwościach, jak np. gong z megafonu słyszany przed zapowiedzią, mogą spowodować, że wbudowany w słuchawki procesor skapituluje, czyli usłyszymy zapowiedź peronową.
  5. Małe głośne wnętrze – jadący tramwaj starszego typu, w gwarze tramwajarzy pieszczotliwie nazywany „delfinem". Tłumienie zakłóceń jest bardzo dobre. Tylko nieliczne, występujące sporadycznie, supergłośne odgłosy kół pokonujących rozjazdy są lekko odczuwalne.
  6. Ciche wnętrze – typowe mieszkanie z pracującą lodówką albo pralką. Całkowite usunięcie zakłóceń, nawet takich, które w normalnych warunkach mimowolnie zwracają naszą uwagę.

Reasumując, uzyskano całkiem zadowalającą poprawę komfortu odsłuchu w środowiskach o małym, średnim, a nawet dużym poziomie hałasu. Warto wspomnieć, że osiągnięty efekt jest wynikiem pewnego kompromisu i założenia, że przeciętny słuchacz nie będzie dokonywał krytycznych odsłuchów w wielu wymienionych wcześniej okolicznościach. Stwierdzenie to ma na celu pokazanie realnych możliwości techniki aktywnej redukcji zakłóceń pochodzących z zewnątrz, a nie krytyki jako takiej. Jeżeli w naszych oczekiwaniach ograniczymy się tylko do zredukowania samego szumu tła, zgodnie z nazwą rozwiązania technicznego – Aktywna Redukcja Szumu (Active Noise Cancelation) – to słuchawki z nawiązką spełnią oczekiwania.


Galeria


Naszym zdaniem

Audio Technica MSR7 NC 4 zzzDodanie układu redukcji hałasu do udanego modelu, jakim bez wątpienia był (i nadal jest) ATH-MSR7, mogło, lecz nie musiało, być dobrym posunięciem. Koszt tego rozwiązania, wynoszący 300 zł, jest w pełni akceptowalny, biorąc pod uwagę to, ile zyskujemy używając słuchawek w hałaśliwym otoczeniu. Działanie systemu redukcji szumu spełni oczekiwania większości użytkowników i sprawdzi się w typowych okolicznościach.

Jakość brzmienia, analogicznie jak w modelu podstawowym (bez ANC), nie może być powodem do narzekań: otrzymujemy świeże, niezbyt dociążone brzmienie o dobrej szczegółowości i szerokiej scenie. Estetyczne wykonanie, dobry komfort noszenia i dobre wyposażenie są kolejnymi atutami tego modelu.

Oceń ten artykuł
(0 głosów)