Dystrybutor: Audio Klan, www.audioklan.com.pl, www.tophifi.pl |
Tekst: Ludwik Igielski | Współpraca i zdjęcia: Filip Kulpa Artykuł ukazał się w Audio-Video 9/2018 |
|
|
Koss BT540i - słuchawki bezprzewodowe
TEST
Słuchawki Kossa są naprawdę duże i cechuje je klasyczne wzornictwo, kojarzące się z jednej strony ze złotą erą sprzętu hi-fi, z drugiej – dostrzeżemy tu jednak świeże akcenty, nawiązujące do aktualnych trendów na rynku. Wzornictwo jest utrzymane w czarnej tonacji, ze srebrnymi i szarymi akcentami. Całość wykonano z tworzywa sztucznego, sprawiającego bardzo korzystne wrażenie. Ozdobne pierścienie wraz z logo firmy, umieszczone po zewnętrznych stronach muszli, są metalizowane, podobnie jak okrągłe wykończenia przy przegubach na pałąku. Płytkie poduszki (czubek małżowin opiera się o maskownicę przetworników) zostały wyłożone czarną skórą, natomiast wałek nagłowny od wewnętrznej strony pałąka – czarnym welurem. Komfort noszenia jest całkiem dobry.
Za szarymi siateczkami znajdują się przetworniki PLX40 o firmowej nazwie Dynamic Element. „Na pokładzie” słuchawek znalazły się najnowsze układy komunikacji bezprzewodowej, wzbogacone o kodeki aptX i AAC. Nie zapomniano o dwóch mikrofonach, pracujących w konfiguracji dookólnej, która wydatnie redukuje szum otoczenia. Na prawej muszli znajdują się przyciski sterowania (o dziwo bez regulacji głośności) oraz gniazda połączeniowe. Wbudowana bateria umożliwia do 12 godzin pracy. W komplecie znajduje się bardzo solidny i estetyczny, sztywny futerał, co zaliczamy na plus.
Jak izolują
Dzięki dopracowanym poduszkom i właściwej dla konstrukcji zamkniętej sile nacisku na uszy zredukowano do minimum prawdopodobieństwo wystąpienia nieszczelności między słuchawkami a uszami słuchacza. Dodatkową poprawę, głównie podczas rozmów telefonicznych, zapewnia układ dwóch mikrofonów. Jakość izolacji akustycznej należy uznać za całkiem dostateczną. Słuchawki spełnią swoje zadanie w większości pomieszczeń i w niezbyt hałaśliwym otoczeniu na zewnątrz.
Jak grają
Elementy firmowego brzmienia „The Sound of Koss” są bardzo łatwe do uchwycenia także i w tym modelu. Sprowadza się ono do silnego, i trochę utwardzonego basu o umiarkowanym rozciągnięciu i do zasadniczo gładkiej, acz przygaszonej reszty pasma. Można mówić nawet o pewnych oznakach lekkiego ocieplenia przekazu. Efekt ten tworzą dość nieśmiałe wysokie tony. W obrębie trochę mało przejrzystej średnicy słychać podkolorowania. Ogólnie nie jest to przekaz tryskający energią i życiem, bardziej spokojny i zachowawczy.
Słuchawki dobrze radzą sobie z budowaniem ładnej sceny dźwiękowej i uczciwej dynamiki, choć mała moc wbudowanych wzmacniaczy limituje maksymalny poziom SPL. Zjawiska przestrzenne obejmują głównie szerokość. Głębia jest nakreślona w nieco skróconej perspektywie. Wszystkie te cechy są podane w bardzo wyważonych proporcjach. Taki sposób prezentacji może się podobać, o ile słuchawki nie będą służyć do bardziej krytycznych odsłuchów. Przejście w tryb przewodowy nie powoduje wyraźnej zmiany brzmienia.
Naszym zdaniem
Propozycja Kossa jest skierowana do szerszego grona odbiorców, którzy preferują przekaz bez zbędnych wyostrzeń. Bezpieczny charakter brzmienia, dobra funkcjonalność przy współpracy z telefonami, a także wytrzymała, składana konstrukcja to wszystkie atuty tego modelu.