PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Wzmacniacz słuchawkowy/DAC Pro-Ject Head Box DS

Cze 18, 2015

Index

Brzmienie

Pro-Ject Head Box DS już po krótkim czasie daje się poznać jako urządzenie brzmiące bardziej w sposób analityczny aniżeli zaokrąglony, miękki. Najbardziej słychać to podczas wykorzystywania go tylko w roli przetwornika c/a z pominięciem toru słuchawkowego. To niejako automatycznie sprawia, że produkt Pro-Jecta bardziej pasuje do systemów grających w sposób nasycony, gęsty i zaokrąglony, czyli ogólnie taki, w którym przydałby się zastrzyk energii i detaliczności. Są to kluczowe cechy, które austriacki konwerter c/a wnosi w brzmienie. Mając to na uwadze, należy rozważnie dobierać urządzenie do systemu, na zasadzie synergii. Kierując się tą radą, nie sposób nie otrzymać należytego efektu, choć należy też pamiętać, że sam przetwornik nie brzmi szczupło. Oferuje trochę dociążenia w dole skali, jednakże nie jest to jego główna cecha.

Head Box DS jako DAC brzmi w sposób rozdzielczy, szczegółowy, z całkiem szeroką przestrzenią oraz stosowną ilością powietrza. To brzmienie jest też należycie gładkie, górne części pasma zazwyczaj nie są wyostrzone. Niemniej sporo zależy od materiału, który się podaje do źródła. Bas – pomimo tego, że nieco wyszczuplony – jest dobrze kontrolowany i odpowiednio punktowy. Środek pasma zawsze pozostaje wyraźny, nie jest przybliżany do odbiorcy lub bardziej słyszalny w porównaniu z pozostałymi składowymi słyszalnego pasma.

Sam wzmacniacz słuchawkowy to słabsze ogniwo całej konstrukcji, ale nawet mimo to nieźle sobie radzi. Brzmi w sposób nieco odchudzony. Jego wirtualna przestrzeń jest też nieco zawężona. To nie jest problemem dla słuchawek takich jak Sennheiser HD 800, ale w przypadku nieco klaustrofobicznych Audeze LCD-2 to już co innego. Z drugiej strony, te pierwsze nie będą szczególnie pasowały do samego wzmacniacza Head Box DS z powodu ich wrodzonego braku wypełnienia. Drugie będą grały za wąsko. Wydaje się, że Pro-Ject został stworzony z myślą o lepiej zrównoważonych i – co tu dużo mówić – dużo tańszych „nausznikach”. Testowane w tym wydaniu Sony MDR-Z7 pasują do Pro-Jecta dużo lepiej, choć trudno mu konkurować z dedykowanym wzmacniaczem Sony.

Zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest używanie Head Boxa zgodnie z zamysłem producenta: jako „dakowzmacniacza” słuchawkowego. W tej oczywistej konfiguracji urządzenie oferuje bardzo ciekawe, detaliczne i przejrzyste, a w dodatku gładkie brzmienie. Nie brak mu też wypełnienia i szybkości. Dzięki takiemu sposobowi prezentacji Head Box DS da się lubić, choć w dalszym ciągu słychać, że lepiej się sprawdza ze zorientowanymi na bas i ocieplonymi słuchawkami, niż z tymi o brzmieniu wychudzonym i analitycznym.

 


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją