PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Wzmacniacz Myryad Z240

Gru 11, 2014

Index

Brzmienie

Jakość dźwięku prezentowana przez Myryada była całościowo zbliżona do Arcama, z ewentualnym wskazaniem na ten pierwszy. Są to jednak wzmacniacze o zupełnie odmiennej charakterystyce. O ile Arcam niespecjalnie wypełnia dźwięk i oszczędnie dozuje bas, o tyle Myryad, zwłaszcza pod tym ostatnim względem, przebił wszystkie wzmacniacza tego testu, dając popis obfitości niskich tonów. Bas Myryada był naprawdę mocny, potężny, dawał wrażenie obcowania z wielkim wzmacniaczem, co stoi w sprzeczności z jego niewielką kubaturą. Niskie tony nie są jednak, jak łatwo się domyślić, wyrównane. Maksimum energii przypada na średni podzakres, co sprawia, że zejście w najniższe rejony basu jest maskowane. Ponadto niskie tony mają miękki charakter, z okrągłymi krawędziami. Tak duża ilość basu miała zapewne – w zamyśle konstruktorów – równoważyć ożywienie wyższych zakresów pasma, które jest słyszalne cały czas, a objawia się podkreślaniem sybilantów, co utrudniało relaks przy muzyce. Wokale są chłodne, zbyt wykonturowane, wręcz surowe. Taki typ prezentacji skłania do unikania słuchania ostrzej zrealizowanych nagrań, szczególnie źle nagranych CDR-ów. Porównanie plików PCM i DSD, które na neutralnych wzmacniaczach wskazywało balans lekko po lewej lub prawej stronie granicy ciepła i chłodu, tutaj przeniosło oba formaty na zimną stronę mocy.

myryad-z240-gniazda

Myryad jest ofensywny nie tylko barwowo, lecz także pod względem stereofonii, bowiem wypycha scenę do przodu, w kierunku słuchacza tak, że pierwszy plan jest lokalizowany przed linią kolumn. Lokalizacja źródeł pozornych jest mniej poprawna niż w pozostałych wzmacniaczach tego testu.

 


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją