Budowa
Mówisz: drogi lampowiec; myślisz: duży i ciężki kloc. Niekoniecznie, bo – jak pokazuje przykład VSi75 – nawet mocny lampowiec push-pull o mocy 75–80 W na kanał nie musi łamać naszego kręgosłupa. To zadziwiające, ale testowany wzmacniacz waży zaledwie 16,5 kg, czyli mniej niż tranzystorowa Yamaha A-S2000 za około 5000 zł. Cały sekret tkwi w tym, że obudowa VSi75 jest takich samych gabarytów jak w „60-tce”, a transformatory wyjściowe i zasilający wcale nie są duże. Sądzicie, że są zbyt małe? Powiem tylko, że podczas odsłuchu absolutnie nic na to nie wskazuje.
Kompaktowość to wielki atut VSi75. Urządzenie jest wprawdzie wysokie – ponad 23 cm – i w związku z tym nie mieści się pomiędzy półkami co mniejszych stolików audio, lecz na głębokość i szerokość ARC zabiera nawet mniej miejsca niż typowa integra półprzewodnikowa. Testowana niedawno integra Octave V70SE jest wprawdzie jeszcze mniejsza, ale i tak w świecie lampowców VSi75 to małe, zgrabne urządzenie.
Obudowa, jak to u Audio Research, jest bardziej utylitarna niż piękna. Materiał to aluminium (górna pokrywa, front) i stal (reszta), przy czym blachy są raczej cienkie niż grube, co także ma wpływ na niedużą masę urządzenia. Wygląd trudno jest sensownie skomentować, bo tak wygląda Audio Research od wielu lat, zatem wszyscy ten design dobrze znają i mają na jego temat wyrobioną opinię.
Od strony konstrukcyjnej VSi75 jest rozwinięciem modelu VSi60 w kierunku wyższej mocy i większego wyrafinowania. Pierwsze uzyskano poprzez zastosowanie wydajnych lamp KT120 (po dwie sztuki na kanał, w konfiguracji push-pull) oraz zwiększenie zasilacza; drugie – za pośrednictwem elementów wyższej jakości, jak szerokopasmowe tranzystory wyjściowe i kondensatory sprzęgające, rodem z REF75. Zwiększono też, i to dwukrotnie, pojemność filtrującą elektrolitów w zasilaczu. Magazynowana w nim energia wynosi 350 J (dżuli), podczas gdy w „60-tce” wartość ta jest ponaddwukrotnie mniejsza (166 J). Dla porównania – zasilacz 75-watowej końcówki mocy REF75 na tych samych lampach co VSi75 magazynuje 520 J. Elementami sterującymi stopień końcowy są triody 6H30, po jednej na kanał. Wzmacniacz nie odwraca fazy absolutnej.
Opisane zmiany konstrukcyjne nie są jedynymi w odniesieniu do VSi60. Zwiększenie marginesu przesterowania wejść (RCA) z 3,5 do 10 V RMS wskazuje na przeprojektowanie układów wejściowych, które – podobnie jak w „60-tce” – wykonano w technice JFET. Regulacja głośności jest wprawdzie wciąż dyskretna i ma 103 poziomy, ale zamiast niedokładnego paska dwudziestu diod LED pojawił się porządny wyświetlacz LCD dokładnie informujący o sile głosu lub o wartości biasu lamp mocy. W tym celu wystarczy wcisnąć odpowiedni przycisk na czołówce. Zalecana wartość wynosi 65 mA przy braku obciążenia. Jeśli jest inna, należy ją skorygować kręcąc lekko śrubokrętem włożonym w otwór przy odpowiedniej lampie. Taki ręczny sposób ustawiania prądu spoczynkowego jest mniej wygodny niż autobias w Octave, ale daje gwarancję, że na pewno wszystko jest tak, jak być powinno.
Wracając do samej regulacji poziomu – jest tak precyzyjna, że praktycznie płynna. Nieraz nawet wydawało mi się, że głośność narasta zbyt powoli w relacji do wskazań (oczekiwań). To jednak drobiazg.
Ciekawie przedstawia się porównanie współczynnika tłumienia (impedancji wyjściowej) oraz głębokości pętli sprzężenia zwrotnego w trzech omawianych wzmacniaczach. Okazuje się, że VSi75 ma najpłytszą pętlę z nich wszystkich, bo zaledwie 4-decybelową (VSi60 – 7 dB, REF75 – 15 dB) i najprawdopodobniej to właśnie ta cecha odpowiada za dwukrotnie mniejszy współczynnik tłumienia niż w końcówce mocy (4 vs 8). Jednak z drugiej strony, małe ujemne sprzężenie zwrotne jest pożądane i niesie pozytywne konsekwencje dla jakości dźwięku, szczególnie w obrębie średnich i wyższych częstotliwości. Niemniej wskazana jest ostrożność przy zestawianiu VSi75 z kolumnami o mocno zmiennym module impedancji. Rezystancja wyjściowa, wynosząca ponad 2 omy (odczep 8-omowy), może odpowiadać za ponadjednodecybelowe nierównomierności wypadkowej charakterystyki przenoszenia, które nałożą się na charakterystykę układu głośnik–pomieszczenie.
W zakresie funkcjonalnym VSi75 jest zupełnie normalnym wzmacniaczem, wyposażonym w zestaw 5 wejść liniowych RCA i po trzy zaciski głośnikowe na kanał – wspólną masę i po jednym dodatnim zacisku 4- i 8-omowym. W komplecie otrzymujemy standardowy i nieco zbyt prozaiczny, jak na klasę urządzenia, pilot zdalnego sterowania.