PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Roksan K3

Kwi 12, 2017

Index

Budowa

To jedyny wzmacniacz w tej grupie z modnym dodatkiem w postaci modułu Bluetooth  (aptX), powiązanego oczywiście z przetwornikiem c/a. Obecność tego pierwszego, prócz stosownego oznaczenia na obudowie, zdradza zewnętrzna antena montowana na tylnej ściance. Poza tym K3 to całkiem klasyczny, analogowy wzmacniacz zintegrowany. Do regulacji głośności służy gałka, a wyboru źródeł dokonuje się za pomocą przycisków. Tajemniczy klawisz „mode” zmienia kolor znajdującej się przy nim diody, zmienia też poziom wzmocnienia, obniżając lub podwyższając ją o 20 dB. Sterowanie jest zdublowane na pilocie – nie byle jakim. Jest świetnie wystylizowany i dobrze leży w dłoni. Nie jest to produkt masowy z logo Roksana, lecz pilot zaprojektowany specjalnie dla tej marki. To się chwali.

Wygląd jest z jednej strony zwyczajny, z drugiej – jednak dość oryginalny. To dzięki nietypowej fakturze panelu czołowego. Z daleka wydaje się, że wzmacniacz jest czarny, jednak z bliska okazuje się, iż przednia ścianka została pokryta farbą, która przypomina korę drewna. Nałożona została bezpośrednio na aluminium, które wyeksponowano przez ozdobne żłobienia oraz po obwodzie przedniej ścianki. Istnieje też wersja w kolorystyce srebrno-złotej. Wygląda to ciekawie.

Roksan K3 3 wnetrze

Roksan ma największy (choć pojedyńczy) transformator w teście. To skutkuje pokaźną mocą, nie tylko na papierze. Układ jest zmontowany powierzchniowo i wykorzystano w nim w przeważającej mierze elementy dyskretne.

Konstrukcja obudowy jest typowa – chassis i tył są stalowe, podobnie jak górna pokrywa w kształcie odwróconej litery U.

Wnętrze przedzielono radiatorem (pełniącym jednocześnie funkcję ekranu) biegnącym przez całą głębokość niemałej obudowy. Lewą stronę okupuje potężny transformator toroidalny firmy Foshan o mocy 550 VA, przymocowany do chassis za pośrednictwem izolującego grubego krążka, który zapobiega przenoszeniu wibracji na obudowę oraz wygasza też wibracje własne. Z transformatorem współpracuje dość rozbudowany układ filtracji i stabilizacji napięciowej (5 linii). Podobnie jak w Atollu, użyto dwóch par tranzystorów w stopniu końcowym (na każdy kanał) – w tym przypadku są to hexfety IRFP240. W połączeniu z wydajnym zasilaczem skutkuje to bardzo pokaźną mocą wyjściową – ponad 140 W przy 8 Ω i ponad 220 W przy impedancji mniejszej o połowę. Pamiętajmy, że mamy do czynienia ze wzmacniaczem pracującym w klasie AB.

Tor audio, nie licząc końcówek mocy, to jedna niebieska płytka SMD zawierająca elementy dyskretne, ale też trzy wzmacniacze operacyjne NE5532 w pobliżu wejść załączanych przekaźnikami. Zwraca uwagę liczna grupa niedużych kondensatorów elektrolitycznych (330–560 µF) porozrzucanych po całej płytce.

Na niej też znajdują się główne elektrolity – 8200 µF/80 V firmy Samwha.

Za regulację głośności odpowiada klasyczny potencjometr wysokiej klasy (czarny Alps 50 k) umieszczony mniej więcej pośrodku pytki – jego oś została przedłużona średniej długości prętem aż do samej czołówki.


Oceń ten artykuł
(7 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją