PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Audiovector QR5

Gru 10, 2019

Index

Największe Audiovectory z serii QR powinny uzasadnić, że są warte znacznej dopłaty w stosunku do naprawdę udanych „trójek”. W praktyce muszą się jednak zmierzyć ze zupełnie inną konkurencją – także z Danii.

Dystrybutor: Voice, www.voice.com.pl
Cena (za parę): 12 990 zł
Dostępne wykończenia: okleina drewniana (ciemny orzech), lakier czarny (połysk) lub biały satynowy

Tekst: Marek Lacki, Filip Kulpa |  Zdjęcia: AV

Artykuł pochodzi z Audio-Video 4/2019

audioklan

 

 


Audiovector QR5

TEST

Audiovector QR5

Przerwa pomiędzy cokołem a dolną ścianką jest konieczna – w spodzie znajduje się ujście podwójnego portu BR.

 

Trzy lata temu, na majowej wystawie w Monachium (High-End 2016), Audiovector zaprezentował zupełnie nowe zestawy głośnikowe z serii QR – monitory QR1 i podłogówki QR3. Wkrótce potem dołączył do nich zestaw centralny, a następnie subwoofer aktywny. Każdy z tych modeli okazał się bardzo udany, ale hitem były podłogówki. Niespełna dwa i pół roku po premierze serii, duński producent prowadzony przez Olego i Madsa Klifothów (ojca i syna) zaprezentował nowego członka rodziny QR, oznaczonego cyfrą 5. Nietrudno się domyślić, że chodzi w tym przypadku o największą kolumnę w całej gamie. Jej wprowadzenie do sprzedaży miało miejsce na początku 2019 roku.

 

Budowa

„QR-piątki” powstały na bazie „trójek” poprzez dodanie drugiego woofera oraz powiększenie obudowy. Mimo niezmienionych wymiarów głośników, skrzynki urosły nie tylko wzwyż (o 11,5 cm), ale także wszerz – dokładnie o 2 cm; są także głębsze – o prawie 4 cm. Mamy zatem znacznie większe kolumny, które wciąż jednak zachowują umiarkowanej wielkości „ślad” na podłodze. Nie są to więc żadne „kolubryny”, na które co wrażliwsze panie domu zareagują nieskrywanym podirytowaniem. Z drugiej strony, to już całkiem konkretne kolumny, wobec których trudno przejść obojętnie. Już tylko w tym kontekście wzrost ceny o ponad dwie trzecie (w liczbach bezwzględnych – o 5 tysięcy złotych) wydaje się adekwatny do tego, co otrzymujemy w zamian.

Tak samo jak w mniejszych modelach, obudowa QR5 ma gustownie zaokrąglone krawędzie górną i dolną, co nadaje jej swoistego powabu i nowoczesności. Całość oparto za pośrednictwem dystansów na niedużym cokole. Przerwę pomiędzy spodem obudowy a cokołem wymuszają znajdujące się w podstawie dwa kwadratowe otwory bas-refleksu. Producent nie zastosował typowych rur, lecz zintegrował je z obudową – stanowią jej część. W dolnej części komory głośników basowych, od strony frontu, równolegle do pewnej wysokości biegnie dodatkowa, przedzielona na pół ścianka. Wspomniana komora basowa ciągnie się na całej wysokości obudowy, z tym że dla głośnika średniotonowego i tweetera wygospodarowano oddzielną przestrzeń o głębokości około 1/3 całej obudowy. Tego zabiegu nie odnajdziemy w mniejszych QR3.

Audiovector QR5 zwrotnica

Zwrotnica jest stosunkowo prosta. Jakość użytych elementów – raczej średnia.

 

Skrzynka z mdf-u zawiera szereg wzmocnień w postaci mocnych pierścieni spinających na różnych wysokościach ścianki boczne, przednią i tylną. Pierścienie mają też ożebrowanie biegnące przez ich środek. Wytłumienie zastosowano dość oszczędnie, kładąc niezbyt grubą warstwę fizeliny na ściankach bocznych i tylnej (w komorze średniotonowego w podwójnej ilości). Audiovector w bardzo ostrożny sposób podchodzi do kwestii wytłumiania obudów, uważając, że obfite wytłumienie pogarsza dynamikę.
Od strony tylnej ścianki jest widoczny aluminiowy terminal z pojedynczymi gniazdami głośnikowymi. Jego duże rozmiary sugerują integrację ze zwrotnicą, ale została ona umieszczona wyżej, na tylnej ściance. Wspomniany terminal wyklejono od wewnątrz twardą matą bitumiczną, zastosowano też butylową uszczelkę tłumiącą wibracje – te zabiegi znamy już z mniejszego modelu.

Zwrotnica jest zaskakująco prosta, jak na trójdrożną kolumnę. Składa się zaledwie z 8 elementów, w tym tylko jednego rezystora (cermetowy). Spośród trzech kondensatorów jeden jest MKT, a dwa pozostałe to elektrolity. Z kolei spośród czterech cewek tylko jedna jest powietrzna, zaś pozostałe są rdzeniowe.

Wysokie tony odtwarza charakterystyczny dla serii QR złocisty przetwornik Air Motion Transformer z siateczką filtru S-Stop, którego zadaniem jest redukcja sybilantów. Tweetery AMT stały się ostatnimi czasy dość popularne w droższych zestawach głośnikowych oraz w konstrukcjach high-end. Wynika to z faktu ich łatwiejszej integracji z głośnikami stożkowymi średnio- i nisko-średniotonowymi niż w przypadku głośników wstęgowych, jak również ze stosunkowo małych rozmiarów i bardzo dobrych parametrów, w szczególności szerokiego pasma, którym głośniki te zdecydowanie przebijają klasyczne przetworniki kopułkowe (pomijając te ultra-high-endowe). Zresztą Audiovector we wszystkich swoich najlepszych konstrukcjach oraz szczytowych odmianach modeli z serii SR3 i SR6 stosuje właśnie AMT – jako głośnik szybszy i bardziej detaliczny od najlepszych nawet kopułek (a to w modelach Signature jest naprawdę dobre). Zaaplikowany w serii QR głośnik (inny niż w SR) ma bardzo solidną, zwartą i masywną konstrukcję. Osadzony jest w aluminiowym, szczotkowanym odlewie.

Audiovector QR5 glosniki

Z zewnątrz wszystkie trzy woofery wydają się takie same. Jednak średniotonowy ma pojedynczy magnes i pracuje w komorze zamkniętej, razem z tweeterem AMT, którego magnes jest naprawdę spory.

 

Głośnik średniotonowy i dwa woofery są nie do odróżnienia z zewnątrz. Mają tę samą średnicę, takie same membrany i zawieszenia. Różnice widać dopiero od tyłu. Pojedynczy średniotonowy (pracujący w komorze zamkniętej) ma pojedynczy magnes, zaś woofery wyposażono w magnesy podwójne. Inna jest też długość cewki – woofery są 8-omowe (połączone równolegle tworzą obciążenie 4-omowe), zaś średniotonowy ma impedancję o połowę mniejszą. Trójwarstwowe kanapkowe membrany są pozbawione nakładek przeciwpyłowych oraz korektorów fazowych. Dwie warstwy aluminium, tworzące przód i tył membrany, przełożono warstwą miękkiego materiału. W efekcie uzyskano dużą sztywność przy zachowaniu dobrego tłumienia wewnętrznego. Każdy z magnesów zaopatrzono w otwór wentylujący, kosze wykonano z blachy.

Impedancja i faza elektryczna

Audiovector QR5 imedancja

“QR-piątki” okazują się być dość łatwym obciążeniem. Sporej czułości towarzyszy niezbyt wymagające minimum modułu impedancji (3,71 Ω przy 141 Hz) oraz niemal płaski jego przebieg w zakresie od nieco ponad 100 Hz do ponad 1 kHz, a więc w zakresie skupiającym większość energii muzycznej – impedancja waha się w przedziale od wspomnianego minimum do 5 Ω. Wartości maksimów także są małe (około 13 Ω ), a małej zmienności impedancji towarzyszą (wynikające z powyższego) małe kąty fazy elektrycznej. Nawet przeciętny wzmacniacz lampowy z odczepem 4-omowym da sobie radę z napędzeniem Audiovectorów.

Na wykresach obu sztuk (dość mocno różniących się w zakresie niskotonowym) zwracają uwagę dwa zaburzenia: przy ok. 245 Hz i 311 Hz, mające najprawdopodniej związek z niewytłumionymi rezonansami obudowy. (FK)

Brzmienie

Zdaję sobie sprawę, że Czytelnicy lubią czasem poczytać negatywne recenzje, w których skrytykuje się nieudany produkt. Nie ukrywam, że należę do osób, które potrafią dość surowo ocenić testowany sprzęt, oczywiście jeśli ma to uzasadnienie. Audiovectory nie dały mi tej możliwości. Za cenę 13 tysięcy złotych otrzymujemy całkiem spore, pełnopasmowe zestawy, których jakość prezentacji w zakresie średnio-wysokotonowym tylko nieznacznie odbiega od możliwości moich podstawkowych, a o połowę droższych Akkusów. Co więcej, pod pewnymi względami Audiovectory są nawet nieco lepsze – i nie mam tu na myśli wyłącznie dynamiki.

Pierwszą cechą, która zwróciła moją uwagę już na samym początku, była znakomita jakość stereofonii. Kolumny wykazują zdolność do generowania bardzo wiarygodnych i stabilnych obrazów przestrzennych. Wokale umiejscowione w środkowym obszarze sceny są wyjątkowo dokładnie i stabilnie zarysowane. Nieczęsto spotykana jest też zdolność do materializowania źródeł pozornych nie tylko za linią kolumn, ale także przed nimi.

Audiovector QR5 terminale

Aluminiowa płytka terminali to swego rodzaju zagwozdka – nie pełni żadnej funkcji. Zwrotnica znajduje się gdzie indziej.

 

Były takie momenty w niektórych nagraniach, że nagle pojawiający się wokal zaledwie metr przed moją twarzą, dosłownie mnie zaskoczył. Przy czym chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że Audiovectory nie mają żadnej maniery w tym względzie. Nie jest to zjawisko, które stale się powtarza, niezależnie od nagrania. Występuje ono tylko na niektórych nagraniach, tak właśnie zrealizowanych, a kiedy odtwarzamy je za pośrednictwem słabszych, mniej przestrzennych zestawów głośnikowych – po prostu nie powodują tego efektu. Scena nie jest za to rozdmuchana na boki, w zasadzie mieści się głównie w bazie, aczkolwiek przy niektórych specyficznych nagraniach, choćby pochodzących z muzyki filmowej, pojawiały się efekty mocno z tyłu i z boku.

Niskie tony zasługują na odrębne potraktowanie. Są wyjątkowo dobrze zestrojone. Pierwsza rzecz to ich znakomite rozciągnięcie. QR5 potrafią swobodnie zejść w rejony 30 Hz. W wielu konstrukcjach odbywa się to kosztem kontroli, jakości konturów lub monotonnych barw. To zaskakujące, ale w połączeniu ze znakomitą końcówką mocy Chorda nie brakuje żadnej z wymienionych cech. Bardzo nisko schodzący bas jest zarówno energetyczny, masywny, jak i obdarzony znakomitą szybkością. Ponadto wspaniale różnicuje barwy.

Różnicowanie barw jest zresztą jednym z talentów tej konstrukcji – niezależnie od rozpatrywanego zakresu częstotliwości. Z nagrania na nagranie zmienia się nie tylko sposób prezentacji przestrzeni, ale i barwa dźwięku. Każde brzmi inaczej. Ciepło, mgliście, na okrągło albo siarczyście jasno z ostrą jak brzytwa krawędzią. Naprawdę stare rejestracje, zrealizowane technikami analogowymi, tudzież z udziałem lamp próżniowych, brzmią dokładnie tak, że słychać użytą technikę. Lata 80. to z kolei ostra „cyfra” i niemiłosierna kompresja. Audiovectory pokazują to wszystko jak na dłoni.

 

Testy porównawcze

Dynaudio Evoke 30

Dynaudio Evoke 30 - przeczytaj recenzję
Piega Premium 501

Piega Premium 501 - przeczytaj recenzę

 

QR5 mają jeszcze jedną bardzo ważną cechę – są spójne, grają jednym dźwiękiem, w zgodnej fazie, bez podziału na zakresy częstotliwości. Widząc głośnik AMT, odruchowo spodziewałem się problemów z integracją, z wyprzedzaniem reszty pasma, a nawet ostrością. Tak dzieje się na przykład wtedy, gdy wysokie tony są szybsze od średnicy i basu, o czym zresztą otwarcie mówi Ole Klifoth. Tu takiego problemu nie ma w ogóle – głośniki cechuje naprawdę duża szybkość w całym zakresie częstotliwości. Towarzyszy temu homogeniczność barw, dzięki czemu na wzorcowym materiale brzmią naprawdę naturalnie.

Na koniec zostawiłem coś, co wydaje się wręcz oczywiste – dynamika. Jest świetna w relacji do ceny i rozmiarów, zarówno w skali mikro, jak i makro. QR5 są czułe i nawet z niezbyt mocnym wzmacniaczem reprodukowany zakres dynamiczny naprawdę robi wrażenie.

Galeria

 

Naszym zdaniem

Audiovector QR5 zzzQR5 to całkiem uniwersalna propozycja, która zadowoli każdego, kto oczekuje prawdy na temat nagrań i muzyki. Audiovectory potrafią wzbudzić emocje, sprawdzą się na niemal każdym materiale, pomijając te naprawdę słabe jakościowo. W moim odczuciu są to kolumny w zasadzie bez wad jako takich. Jedynie zdeklarowani miłośnicy ocieplenia i maniery grania z zaokrąglonymi krawędziami nie będą usatysfakcjonowani. Oni znajdą lepszą propozycję na sąsiednich stronach. Ode mnie Audiovectory otrzymują najwyższą ocenę.

System odsłuchowy:

    • Pomieszczenie: 30 m2 zaadaptowane akustycznie (dość silnie wytłumione), panele Vicoustic, Mega Acoustic oraz własnego projektu
    • Źródło cyfrowe: SOtM SMS-200 Ultra Neo + Meitner MA-1 + Roon Core na Apple Mac Mini (late 2016) / SSD 500 GB
    • Wzmacniacz: Conrad-Johnson ET2 / Audionet AMP1 V2
    • Kolumny odniesienia: Klipsch Reference RF7 III z zewnętrzną zwrotnicą (upgrade)
    • Interkonekty: Stereovox HDSE, Albedo Metamorphosis (pre-power)
    • Kable głośnikowe: KBL Sound Red Eye Ultimate
    • Akcesoria: stoliki Rogoz Audio 4SPB/BBS, StandART STO, platformy antywibracyjne PAB
    • Zasilanie: dedykowana linia zasilająca, listwy Furutech f-TP615, PowerBASE kable zasilające KBL Sound Himalaya PRO, Master Mirror Reference, Solaris, Zodiac


Prev Next »

Oceń ten artykuł
(14 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją