PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Dynaudio Contour 20i

Sty 02, 2025

Aktualna seria Contour powstała w środku pandemii. Ma więc już prawie pięć lat, ale to nic, ponieważ otwierający tę gamę monitor 20i jest wciąż znakomitą konstrukcją.

Dystrybutor: Nautilus Dystrybucja, www.nautilus.net.pl 
Cena (za parę): 23 900 zł (w czasie testu)
Dostępne wykończenia: orzech (naturalna okleina), czarne (high gloss), szare (lakier high gloss)

Tekst i zdjęcia: Filip Kulpa

Artykuł pochodzi z Audio-Video 2/2024 - Kup wydanie PDF

audioklan

 

 


Zestawy głośnikowe Dynaudio Contour 20i

TEST

Dynaudio Contour 20i aaa
 

Dynaudio Contour to hasło, które można by już wpisać do leksykonu terminów audio. Ta ikoniczna, bodaj najbardziej rozpoznawalna gama zestawów głośnikowych Dynaudio istnieje od 35 lat — jej debiut miał miejsce w 1989 roku. Przez ten czas Contoury oczywiście ewoluowały, ale główne ich cechy pozostały niezmienne — w szczególności materiał membran. Niewielu jest producentów głośników na świecie, którzy od ponad czterech dekad, korzystają z jednego typu tworzywa sztucznego i jedwabiu.

Ulepszone Contoury (z dopiskiem „i”) zadebiutowały w kwietniu 2020 roku, przed wystawą High-End w Monachium, którą z wiadomych przyczyn odwołano. To tam Dynaudio tradycyjnie pokazuje swoje premiery. Wówczas ta okazja przepadła i można było odnieść wrażenie, że premiera przeszła trochę bez echa. Jednak wkrótce po debiucie, pierwszy model z tej gamy trafił do naszej redakcji — był to mniejszy z dwóch modeli podłogowych o oznaczeniu 30i (recenzja w AV 10/2020). Osobiście byłem nieco zaskoczony charakterem brzmienia tych kolumn. A ponieważ niedawno miałem okazję słuchać flagowego monitora Confidence 20, z tym większą ciekawością wypożyczyłem parę monitorów 20i wycenionych na 23 900 zł, czyli o ponad połowę taniej.

Nie jest tajemnicą, do jakiej erozji cenowej w high-endzie i droższym hi-fi doszło na przestrzeni ostatnich lat. Wielu zapewne oczekiwałoby w tym miejscu, że poprzedni model kosztował (gdy debiutował w sprzedaży)... powiedzmy 15 tysięcy. Nic z tego. Gry recenzowaliśmy Contoury 20, a było to 8 lat temu (AV 1/2017), ich cena wynosiła... 19 900 zł. Podwyżka o 20% na przestrzeni tak długiego czasu to tyle, co nic. Realnie rzecz biorąc, podstawkowe Contoury staniały. Inna sprawa, że ta seria prawdopodobnie zbliża się do końca swojego cyklu życiowego. Poprzednia przetrwała w ofercie równe 4 lata. Obecna już ten wynik przebiła.

Solidne obudowy

Seria Contour liczy cztery zestawy głośnikowe, włączając w to centralny 25Ci. Dwa główne modele już wymieniłem, trzecim są Contoury 60i — jedyna, trójdrożna konstrukcja w gamie. Monitory i podłogówki 30i korzystają z tych samych głośników — z tą różnicą, że w tych drugich pracują dwa (identyczne) midwoofery w układzie 2,5-drożnym. Dla każdego z modeli przewidziano trzy rodzaje wykończenia: piękną, naturalną, matową okleinę orzechową (jak w parze dostarczonej do testu), czarny lakier o wysokim połysku oraz wykończenie szare (nordic silver), również typu high-gloss. Według mnie najlepiej prezentuje się to pierwsze. Okleina jest bardzo klasyczna, przypomina prawdziwe, drewniane meble z dawnych lat. Przyjemna odmiana.

Dynaudio Contour 20i obudowa

Aluminiowy front zapewnia doskonałe oparcie dla głośników i jest quasi elastycznie połączony z korpusem obudowy.

 

Kształt obudów znamy już z poprzednich Contourów. Boczne ścianki są lekko wypukłe i delikatnie schodzą się ku sobie w tylnej części. Inaczej niż w Confidence, mamy pozostawioną bardzo wąską, tylną ściankę, na której znajdziemy te same, znakomite terminale głośnikowe WBT WBT-0708Cu (nextgen). Jedna para takich zacisków to koszt prawie 400 zł.

Sposób wykonania obudów jest przykładem dobrych praktyk inżynierskich. W Special Forty narzekałem na zbyt małą sztywność bocznych ścianek, niedostateczne wzmocnienia wewnątrz. Tu nie ma tego problemu. Zastosowano dwa, bardzo solidne poziome ożebrowania. Wąską przestrzeń pod dolną półką (tuż pod wooferem) wypełniono wełną mineralną. Przestrzeń za midwooferem też jest mocno wytłumiona i to dwoma rodzajami materiału. Ścianki boczne w jej sekcji (pomiędzy dolnym a górnym ożebrowaniem) wyłożono dodatkową, nacinaną warstwą MDF-u (z uwagi na kształt bocznych ścianek). Elementy te zwiększają sztywność bocznych paneli, dodatkowo je wytłumiając.

Dynaudio Contour 20i przekroj

Konstrukcja obudowy jest znacznie bardziej zaawansowana niż w tańszych seriach, nie wyłączając modeli specjalnych.

 

Istotnym elementem konstrukcji obudów są aluminiowe płyty na przednich ściankach, pełniące funkcję sztywnej platformy montażowej dla obydwu głośników. Płyty te są skręcone z przednią ścianką z użyciem przekładki pochłaniającej drgania. Zabieg ten ma celu ograniczyć transfer energii mechanicznej z koszów głośników do obudowy. Wyoblenia krawędzi dodatkowo pomagają ograniczyć zjawiska dyfrakcyjne.

Pomimo tego, że znacznie droższe Confidence 20 są wyższe (i nieco szersze), to objętość wewnętrzna obydwu monitorów jest przypuszczalnie zbliżona. Analogiczny jest też układ głośników. Różnice ujawniają się w konstrukcji obudowy (tam przednia ścianka jest kompozytowa), układach napędowych głośników i sposobie pakowania. Confidence 20 przychodzą w wielkiej drewnianej skrzyni, wraz z dedykowanymi podstawkami. No i mają najlepszy tweeter Dynaudio — Esotar 3. „Dopłata” jest jednak słona, wynosi 29 tysięcy zł.

Głośniki

O ile konstrukcja obudów właściwie nie różni się od tej w poprzedniej generacji (drobne różnice dotyczą doboru materiałów tłumiących), o tyle w głośnikach, a co za tym idzie również w zwrotnicach, dokonano modyfikacji. Wysokie tony odtwarza Esotar 2i. Zastosowano w nim wewnętrzną kopułkę rozpraszającą Hexis, która lepiej niż pierścień filcowy rozprasza falę dźwiękową promieniowaną przez tył delikatnej membrany. To pomysł znany z serii Evoke i Confidence. Ponadto powiększono komorę tłumiącą, co widać po zmienionym kształcie obudowy magnesu (neodymowego).

Dynaudio Contour 20i tweeter2

Esotar 2i wykorzystuje magnes neodymowy oraz inaczej ukształtowaną komorę wytłumiającą niż u poprzednika.

 

Niskie i średnie tony reprodukuje 18-cm głośnik wykonany z MSP, czyli materiału używanego w Dynaudio od końca lat siedemdziesiątych. Jest to polimer napełniany krzemianem magnezu, czyli białym proszkiem typu talk. Membrany MSP cechują się dobrym tłumieniem wewnętrznym, ale i niewielką sztywnością, co częściowo skompensowano profilowaniem grubości — większej w pobliżu cewki i mniejszej na brzegach. Źródłem napędu jest duża cewka nawinięta drutem aluminiowym (mniejsza masa drgająca) oraz podwójny magnes ferrytowy.

Dynaudio Contour 20i woofer1

180-mm głośnik nisko-średniotonowy ma membranę z typowego dla Dynaudio polimeru napełnianego krzemianem magnezu oraz podwójny magnes z aluminiową cewką o znacznej obciążalności termicznej.

 

W porównaniu z poprzednią generacją Contourów zmieniono konstrukcję dolnego zawieszenia (tzw. spidera). Ma ono asymetryczne fałdy — po to, by zapewniać lepszą liniowość wychyleń membrany. Duńczycy zapewniają, że ten z pozoru drobny szczegół, robi istotną różnicę. Twierdzą ponadto, że modyfikacje głośników umożliwiły uproszczenie zwrotnicy. Nadal jest ona drugiego rzędu, ale teraz zajmuje jedną płytkę i składa się z 15 elementów (wciąż sporo) całkiem dobrej jakości. Dwie cewki są powietrzne, jedna rdzeniowa, kondensatory to mieszanka elementów z nadrukami Dynaudio (polipropylenowe MKT) i elementów Mundorfa (MCap EVO w filtrze tweetera i bipolarny elektrolit w filtrze dolnoprzepustowym). Rezystory są ceramiczne, jak i metalizowane. Punkt podziału pasma został lekko obniżony — wypada przy częstotliwości 2,2 kHz.

Porównanie wykresów modułu impedancji starego i nowszego modelu prowadzi do dwóch wniosków. Zrezygnowano z linearyzacji impedancji powyżej 500 Hz, a strojenie bas-refleksu jest analogiczne jak u poprzednika.

Pomiar impedancji

Dynaudio Contour 20i impedancja

Pod względem elektrycznym Contoury 20i nie stanowią wyzwania dla współczesnego wzmacniacza choćby średniej klasy. Brak linearyzacji powyżej 500 Hz nie powoduje żadnych negatywnych konsekwencji — moduł impedancji wznosi się ponad 10 Ω w zakresie od 1 do 10 kHz. Trudno natomiast uznać za uprawnione twierdzenie, że nowszy model jest łatwiejszy do wysterowania. Minimum modułu impedancji występuje na przełomie niskich i średnich tonów (przy około 300 Hz) i wynosi dokładnie 4 Ω. Położenie pierwszego minimum koreluje z częstotliwością dostrojenia portu BR — wynosi ona 32 Hz (bez zmian). Faza elektryczna osiąga znaczną wartość -64º (72–77 Hz), ale towarzyszy jej duża wartość modułu impedancji (12-15 Ω). Efektywność nie zmieniła się względem poprzednika i wynosi 86 dB (2,83 V / 1 m).

Brzmienie

Z uwagi na klasę i możliwości tych zestawów zdecydowałem się na rozszerzoną procedurę testową, która obejmuje odsłuchy w dwóch, bardzo różnych pomieszczeniach odsłuchowych, z wykorzystaniem różnej jakościowo elektroniki. Odsłuch pierwszy można uznać za zbliżony do warunków wzorcowych, natomiast drugi był w przybliżeniu typowy dla warunków „z życia wziętych” — z zastrzeżeniem, że bardziej chodzi o te lepsze, a nie gorsze — głównie z uwagi na swobodę ustawienia i spory metraż (otwarty salon z kuchnią). Nie odpowiem na pytanie, jak te monitory zagrają w 12-metrowym pokoiku, wciśnięte pomiędzy meblościankę a ściany boczne, ustawione 25 cm od tylnej ściany — bo takie sytuacje niestety nie należą do rzadkości.

Dynaudio Contour 20i bassreflex

Port bas-refleksu jest wyjątkowo nisko zestrojony, jak na monitor (32 Hz) — dokładnie tak, jak u poprzednika.

 

Nie będę roztrząsał różnic w brzmieniu pomiędzy jednym a drugim systemem, zamiast tego przedstawię syntezę obserwacji (które w większości aspektów były ze sobą zgodne), z wypunktowaniem różnic i komentarzem, z czego mogły one wynikać.

Zacznijmy od skali dźwięku i potęgi niskich tonów. Jak wiadomo, nie są to pokazowe dyscypliny dwudrożnych monitorów, jednak Dynaudio sugeruje, że Contoury 20i grają bardziej jak podłogówki niż zestawy kompaktowe. Odważne stwierdzenie — tym bardziej, że mówimy o kolumnach za 24 tysiące złotych, do których trzeba przecież dokupić porządne, a więc raczej nietanie podstawki. Wielu klientów szukających kolumn w tym budżecie będzie już poważnie rozważać zestawy wolnostojące, w teorii mniej obarczone ograniczeniami w niskich oktawach. Wśród audiofilów i recenzentów panuje przekonanie, że monitory są do małych pomieszczeń, a podłogówki do średnich lub dużych. Niezupełnie się z tym zgadzam, ale zostawmy to na inną okazję.

Dynaudio Contour 20i tweeter

Tuż pod tekstylną kopułką znajduje się ten element rozpraszający tylną falę dźwiękową — Hexis.

 

Contoury 20i grają zamaszystym, nisko zestrojonym, niedudniącym, wysokiej jakości basem. Krótko mówiąc, nie grają jak monitory. Już w głównym systemie (gdzie trudniej małym kolumnom zabłysnąć) byłem zaskoczony energią w naprawdę niskich rejestrach, tj. poniżej 50 Hz. Tam, gdzie znakomita większość monitorów kończy „swój bieg”, odcinając najniższe składowe pasma, tam Contoury 20i prawie nie zwalniają — i z wprost zaskakującą energią pobudzają powietrze do drgań. Skutecznie wzbudzały główny mod osiowy pomieszczenia (niecałe 29 Hz) i pomimo dużego dystansu do ściany tylnej i bocznych, wcale nie grały lekkim, niedociążonym dźwiękiem, jak mają to w zwyczaju, w tych samych warunkach, robić głośniki podobnym litrażu. W porównaniu z redakcyjnymi KEF-ami R3 Meta czułem wyraźnie lepsze wypełnienie na samym dole. Odbywa się to kosztem pewnego zmiękczenia w najniższych rejestrach, związanego z pracą niskozestrojonego portu BR. Efekt ten bardziej odczuwałem w drugim pomieszczeniu, które wspomaga zakres 40–50 Hz. Podejrzewam, że w niektórych, średniej wielkości pokojach, Contoury 20i mogą grać dość tłusto — istotne będzie właściwe ustawienie. Mit o wyższości monitorów w małych pomieszczeniach może się więc nie sprawdzić.

Dynaudio Contour 20i terminale

Terminale głośnikowe WBT nextgen nie wymagają komentarza — to górna półka. 

 

Niewątpliwym plusem takiego strojenia basu jest brak podbicia w średnim i wyższym podzakresie. Tu kolumny grają całkiem równo i czysto. Od klasy i możliwości wzmacniacza będą zależeć niuanse w oddaniu ataku, tego, czy bas odbierzemy jako w miarę zwarty i dokładny, czy miękki, lekko rozleniwiony. W teście użyłem trzech, bardzo różnych wzmacniaczy i napiszę tylko tyle, że z każdym z nich bas Dynaudio był... nieco inny. To, jak wyraźnie zmieniał się charakter brzmienia przy przechodzeniu z Sony TA-FA7ES na Naima Naita 5 z FlatCapem (i na odwrót) jest dobrym potwierdzeniem tego, że Contoury 20i da się „urabiać” w sporym zakresie, uzyskując inny balans poszczególnych cech brzmienia. Nie potrzeba przy tym nie wiadomo jak drogiego czy mocnego wzmacniacza, by uzyskać naprawdę wysoką jakość dźwięku. Tandem Accuphase’a DP-65V z Sony TA-FA7ES grał wyśmienicie i to pomimo niedoskonałych warunków akustycznych. Nasycenie barw, potęga, czystość i wysublimowanie dźwięku były na wysokim poziomie. Brzmienie cechował wyraźnie ciepły, gęsty posmak z lekko cofniętym przełomem środka i góry — taki charakter w pełni odpowiada fizjologii słuchu. Klasyka jazzu, jak hardbopowy „Blue Train” Coltrane’a (wydanie SHMCD) zagrała jednak zbyt słodko, zbyt miękko. Podobnie rzecz miała się z „The Wall” Pink Floydów. Tu z pomocą przychodził mały Naim, doświetlając średnicę i ujmując co nieco skrajów pasma — efektem był żywszy, ale skromniejszy i gorzej wypełniony dźwięk. W połączeniu z Sony, z Dynaudio dosłownie lał się gęsty sok. Wzmacniacz lampowy? Absolutnie nie widzę takiej potrzeby.

Dynaudio Contour 20i zawieszenie

Dolne zawieszenie ma nierówne fałdy w celu linearyzacji jego pracy w funkcji wychylenia.

 

Słuchając tych kolumn w systemie referencyjnym, a więc z elektroniką grubszego kalibru niż one same, dość długo starałem się znaleźć ich słabsze strony, mając na uwadze gabaryty i fizyczne możliwości. O basie już trochę napisałem — uważam, że w skali głośników podstawkowych (tej wielkości) jest bliski „perfekcji”, choć dla miłośników szybkości i absolutnej kontroli będzie jednak nieco za miękki. Jednak to, jak dużą skalę dźwięku i bez typowych restrykcji dynamicznych były w stanie generować Contoury zaskakiwało mnie raz po raz. Słuchając płyty „Hero” grupy Amarok (to już w drugim systemie) upajałem się gęstością, spójnością i harmonią dźwięku, jak również jego przestrzennością, która jest kolejnym, bardzo mocnym atutem Dynaudio. Te zestawy tworzą niemalże holograficzny obraz przestrzenny, bez żadnych kompleksów wobec znakomitych pod tym względem KEF-ów R3 Meta. Poczucie głębi sceny, separacja planów, selektywność poszczególnych dźwięków (zawdzięczana dalece nieprzeciętnej rozdzielczości), a także szerokość panoramy są na poziomie bez wątpienia high-endowym. Przestrzeń jest naprawdę duża i gęsta.

Dynaudio Contour 20i bok

Estetyka i jakość wykonania są na oczekiwanym od Dynaudio, wysokim poziomie. Produkcja odbywa się w Danii.

 

Średnica to właściwie klasa sama dla siebie. Doszukiwałem się tu jakichś wąskopasmowych podkolorowań i muszę przyznać, że właściwie nie znalazłem niczego, o czym mógłbym w stu procentach napisać jako o wadzie tych kolumn. Być może faktycznie pojawia się jakieś drobne przebarwienie w środkowym podzakresie, ale nie jest to nic istotnego, a cały środek ujmuje barwnością, spokojem, wyważeniem, a także przejrzystością. Wyśmienita jest reprodukcja partii pianissimo fortepianu. Płynność dźwięków i długość wybrzmień nie pozostawiają nic do życzenia — na pewno nie w tej cenie. W stosunku do Special Forty, postęp w czystości i higienie omawianego zakresu jest bezsprzeczny. Brzmienie wokali, żeńskich i męskich, fortepianu, gitar, instrumentów dętych — tu wszystko się zgadza. Owszem, słychać pewną dawkę „dynaudiowskiej” słodyczy, ale jest to subtelny zabieg, który w dość dużym zakresie możemy tłumić lub uwypuklać właściwym doborem sprzętu towarzyszącego.

Przejście w rejony wysokich tonów odbywa się całkowicie płynnie i gładko. Mamy tu (prawdopodobnie) do czynienia z łagodnym „siodłem” w charakterystyce, ale powtórzę, że ten zabieg ma fizjologiczny charakter, co w żaden sposób nie wypacza i nie koloryzuje dźwięków instrumentów akustycznych i wokali. Dźwięk wciąga i angażuje swoją niewymuszoną naturalnością i swobodą. Muzyka po prostu płynie. W kategoriach bezwzględnych, soprany na górnym skraju pasma są trochę zaokrąglone i złagodzone, ale ich koloryt, detaliczność, czystość i kultura są niezaprzeczalne. To wspaniała alternatywa dla najlepszych tweeterów o twardych membranach.

Dynaudio Contour 20i zwrotnica

Zwrotnica jest dobrej jakości — można uznać, że adekwatnej do ceny. Oczywiście dałoby się lepiej.

 

Spodziewałem się, że usłyszę pewne ograniczenia dynamiczne, zarówno w skali mikro, jak i makro. Jeśli analizować tę kwestię na chłodno, w sposób bezwględnie analityczny, da się oczywiście stwierdzić, że nie są to najszybsze, ani najbardziej precyzyjne głośniki w swojej cenie. Tyle że niewiele (złego) z tego wynika, ponieważ wspomniane ograniczenia nie są znaczące, a ponadto rekompensują je — i to z dużą nawiązką — wypunktowane wyżej zalety.

Podsumowując, są to głośniki pod wieloma względami „skończone”. Najlepsze małe Dynaudio, jakie znam. Bardzo jestem ciekaw, jak wypadłyby na tle Heritage Special Edition.

Galeria



Naszym zdaniem

W zdroworozsądkowej perspektywie to drogie głośniki. Są jednak absolutnie warte swojej ceny. Skutecznie realizują obietnicę dźwięku bardzo wyrafinowanego i szalenie muzykalnego — z jakże przyjemnym bonusem w postaci pełnego, niskoschodzącego basu o możliwościach, które mogą zawstydzić niejedne, niezbyt duże podłogówki, nie wyłączając większego modelu, w mojej opinii zdecydowanie mniej udanego. Jakość wysokich tonów jest poza dyskusją — Dynaudio zapewniają słodycz i subtelność ożenione w całkowicie niebanalny sposób z autentycznie dużą rozdzielczością i detalicznością. Średnica też ociera się o doskonałość — oddanie barw, plastyczność i czystość, przy niemal zerowym poziomie podkolorowań, sprawiają, że dźwięk nigdy nie męczy, a solidnie angażuje — do tego stopnia, że zaplanowane na „za chwilę” zadania przełożymy na jutro.

Dynaudio Contour 20i dane techniczneStereofonia? To poziom odniesienia dla wielu znacznie droższych kolumn — przestrzeń jest niezwykle „pełna", gęsto wypełniona dźwiękami i smaczkami, które przeważnie umykają uwadze.

Contoury dopuszczają się (atrakcyjnych) upiększeń i manipulacji, które jednak nie stoją na przeszkodzie w dobrym różnicowaniu nagrań i elektroniki. Są słodkie i kolorowe w barwach, nie akcentują transjentów, nie imponują szybkością, ale to co w zamian zyskujemy, jest więcej niż godną rekompensatą. I mówię to ja, zwolennik szeroko pojętej wierności, który zdecydował się kupić te monitory do swojego drugiego systemu.

Podsumowując, jeśli szukacie naprawdę dobrych i wartych swojej ceny kolumn (nie tylko monitorów!) do najmniej 30 tysięcy złotych, to pierwsze miejsce na liście kandydatów już znacie.

Artykuł został pierwotnie opublikowany w Audio-Video 02/2024 i został zaktualizowany, wydanie można w całości kupić TUTAJ

Systemy odsłuchowe:

  • Pomieszczenia: 1. 29,5 m2, zaadaptowane akustycznie, krótki czas pogłosu, kolumny w polu swobodnym, 2. otwarty salon (>30 m2) o dość żywej akustyce
  • Transport strumieniowy: SOtM sMS-200 Ultra Neo / Farad Super 3 (system 1), WiiM Pro Plus (system 2)
  • Transport CD (system 1): Sony CDP-557ESD (modyfikacja)
  • DAC/pre (system 1): dCS Bartok (v 2.0)
  • Odtwarzacz CD/DAC (system 2): Accuphase DP-65V
  • Wzmacniacze: Audionet AMP1 v2 (system 1), Sony TA-FA7ES (system 1 i 2), Naim Nait 5/FlatCap XS (system 2)
  • Interkonekty: Albedo Metamorphosis RCA, Synergistic Research Active USB (system 1), Acrolink AN-6110 I Chord Shawline (RCA->DIN) (system 2)
  • Kable głośnikowe: KBL Sound Red Eye Ultimate (system 1), Equilibrium Pure S Ultra I AudioQuest Bedrock (system 2)
  • Akcesoria: podstawki Rogoz Audio 4QB80 MKII (system 2), własnego projektu (56 cm) — system 1, stoliki Rogoz Audio 4SPB/BBS, StandART STO (DAC), izolatory IsoAcoustics OREA Indigo pod przetwornikiem c/a i transportem CD, AQ Sorbotane Feet pod odtwarzaczem CD
  • Zasilanie: system 1 — dedykowana linia zasilająca, kondycjoner zasilania Keces BP-1200, listwa PowerBASE, kable zasilające KBL Sound Himalaya PRO, 2 x Master Mirror Reference, Hologram, Spectrum. System 2 — listwy Enerr PowerPoint 1 i GigaWatt PF2, kable zasilające Furutech FP-314 Ag, PS Audio AC-5

 

 

 

Oceń ten artykuł
(4 głosów)
Więcej w tej kategorii: « Revival Audio Atalante 3

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją