Budowa
Stylistyka kolumn BBC – jeśli w ogóle można użyć tego słowa – nie była podyktowana panującą modą (no może po trosze) czy też staraniami projektantów przemysłowych, lecz wynikiem chłodnej kalkulacji ekonomicznej. Skrzynki miały być możliwie tanie. Biorąc pod uwagę, że 30–40 lat temu obowiązywały nieco inne wzorce niż dzisiaj, nie powinno dziwić, że LS 5/9 wyglądają tak, jak wyglądają. A jednak jest w nich coś pociągającego. Coś, co cieszy oko, wzbudza nieuniknione sentymenty, a przez to i sympatię. Gdy na nie patrzymy, widzimy produkt wytworzony przez człowieka (Grahamy są produkowane w całości ręcznie, przez kilka osób, w niewielkiej manufakturze), a nie oprogramowanie CAD. Na tle wysublimowanych produktów konkurencji, lakierowanych na wysoki połysk i gładko ukrywających wszelkie śrubki i łączenia, LS 5/9 to głośnik, który po prostu się wyróżnia. Ważne jednak, aby to wyróżnianie się – skądinąd pożądane – miało jakieś uzasadnienie. W tym przypadku jest ono bardzo konkretne, osadzone w historii sprzętu hi-fi.
Obudowę wykonano analogicznie jak w pierwowzorze, tj. z cienkiem sklejki brzozowej, tłumionej w krytycznych miejscach. Warto zaznaczyć, że owa cienkość ścianek nie jest przejawem jakiegoś widzimisię konstruktora, jak to zwykle się uważa: że obudowa jest „strojona”, że z definicji ma dodawać coś od siebie. Obecnie produkowane obudowy (przeważnie z płyt MDF) charakteryzują się tym, że mają nie jeden, lecz wiele rezonansów rozrzuconych po szerokim spektrum częstotliwości, a każdy z nich ma duży współczynnik Q (dobroć), co znaczy tyle, że pojawia się w wąskim zakresie pasma, ale długo wybrzmiewa. W przypadku konstrukcji BBC i ich pochodnych konstruktorzy proponują odwrotne rozwiązanie: dajmy ściankom rezonować, ale niech to będą dobrze tłumione rezonanse i przy kilku częstotliwościach, a nie całej ich palecie. Właśnie dlatego mamy sklejkę, właśnie dlatego nie ma wewnętrznych usztywnień i dlatego zastosowano dość zaawansowany system wytłumiania ścianek (zamiast paneli bitumicznych – nowsze materiały) oraz samych obudów – do tego celu służy wełna mineralna Rockwool, elegancko zabezpieczona czarnym materiałem. Wnętrze kolumn, stanowiące jednolitą prostopadłościenną przestrzeń jest tak „przyjemne” jak w żadnych innych zestawach głośnikowych.
Przednia ścianka jest wyraźnie cofnięta względem krawędzi ścianek bocznych, co służy mocowaniu maskownic. Dopiero one, po założeniu, dają gładką powierzchnię frontów, licując z bokami obudowy. Maskownice mają co ukrywać, gdyż pod nimi znajdują się głośniki zamontowane bez użycia podfrezów czy wykorzystania innych zabiegów, mających na celu zrównanie ich frontów z powierzchnią ścianki. Tweeter, nie dość, że zamontowany jest wprost na przedniej ściance (a więc wystaje na grubość kołnierza), to w dodatku chroni go metalowa siatka zabezpieczająca wątpliwej „urody”, którą do jego kołnierza od zewnątrz przykręcono śrubami i nijak nie próbowano tego ukryć. W replice Grahama wręcz ten fakt wyeksponowano i na czarnym tle brylują łby srebrnych (kolor) wkrętów.
Równie szokujące dla współczesnego użytkownika może być to, co zobaczy po lewej stronie głośnika wysokotonowego. Znajduje się tam płytka do regulacji poziomu wysokich tonów. Zamiast przełączników czy pokręteł mamy tu 4 wystające bolce, które służą do podłączenia przewodu – w jednej z trzech pozycji. By dokonać zmiany, nie wystarczy jednak przełożyć kabelek. Trzeba wziąć do ręki lutownice i przewód przelutować!
Znajdujący się na prawo od tweetera (kolumny lewa i prawa nie są swoimi symetrycznymi odbiciami) tunel BR to po prostu kawałek prostej rury bez jakichkolwiek wyprofilowań, które – jak uczy doświadczenie – bardzo często furkoczą równie intensywnie jak proste porty.
Głośnik nisko-średniotonowy przykręcono od wewnątrz i pracuje on w zagłębieniu wynikającym z grubości przedniej ścianki obudowy. 30 lat temu taki sposób montażu głośnika miał swoje uzasadnienie techniczne. Powodem były słabe kleje, które powodowały, że po jakimś czasie membrana osiadała i aby ją przywrócić do pierwotnego kształtu, trzeba było głośnik na jakiś czas zamontować odwrotnie. W przypadku montażu od spodu, krawędzie obudowy dociskają krawędzie resora i problem jest rozwiązany. W replice Grahama, która korzysta ze współczesnego głośnika ze współczesnym, gumowym resorem, taki zabieg jest oczywiście niepotrzebny, ale replika – to replika.
8-calowy woofer Rogersa miał półprzezroczystą membranę polipropylenową i podobny, półprzezroczysty resor. W Grahamach membrana także jest polipropylenowa, ale w jej strukturze zatopiono sieć włókien. Bez demontażu głośnika w zasadzie nie widać, że mlecznoszara membrana jest półprzezroczysta. Głośnik zawiera duży magnes ferrytowy o średnicy niewiele mniejszej od samej membrany. Kosz jest odlewany i ma 4 ramiona.
Niestandardowo duża, bo 34-mm, kopułka tekstylna jest produktem Audaxa – model TW034X0, będący następcą stosowanego w pierwowzorze głośnika Son Audax HD 13D34H. Nowy tweeter ma efektywność aż 93 dB, a cewka nie jest zatopiona w ferrofluidzie. Przy tej średnicy jest to zbyteczne.
Zwrotnica składa się z 24 elementów tworzących filtry o nachyleniu zboczy 6 i 36 dB/okt. Zamontowano ją na przedniej ściance, tuż za tweeterem. Zastosowano aż 9 rezystorów, w tym 6 cermetowych. Cewki są cztery, z czego dwie rdzeniowe. Wszystkie cztery kondensatory są polipropylenowe.