Index
Brzmienie - F2S
Pamiętam, że gdy po jakimś czasie, po teście starego modelu F1, odsłuchiwałem większe F2, zwróciłem uwagę, że mimo większej obfitości basu, był on w większym modelu gorzej rozciągnięty, nie schodził tak nisko. Wynikało to ze zmniejszenia objętości roboczej w przeliczeniu na jeden głośnik nisko-średniotonowy. W przypadku F2S i F1S proporcja jest identyczna, ale tym razem zjawiska spłycenia basu w większych kolumnach właściwie nie odnotowałem. Bas miał więc zbliżone możliwości w zakresie penetracji niskich rejonów, był jednak zdecydowanie potężniejszy.
F2S budują dźwięk bardziej monumentalny, większy, z lepszą podstawą. Efekt, szczególnie w dużym pomieszczeniu, odebrałem jako zdecydowanie bardziej atrakcyjny.
Co do szybkości czy konturów basu, możliwości kolumn są mniej więcej zbliżone do modelu mniejszego, z pewnym jednak wskazaniem na korzyść F2S. Wydaje się, że F2S pracują z większą swobodą, mają większy zapas dynamiki. Na pewno zyskuje na tym symfonika czy nagrania organowe. Nie bez znaczenia są też możliwości tych kolumn w kinie domowym, gdzie F2S sprawdzi się o wiele lepiej. Natomiast przy rocku, mimo lepszego podparcia, większej potęgi, nadal występuje lekki deficyt szybkości i konturów, który sprawia, że dynamiczne rodzaje muzyki nie wypadają spektakularnie.
Mimo teoretycznie tego samego głośnika nisko-średniotonowego, co w F1S, i tego samego tweetera, odnotowałem pewną poprawę w innych rejonach pasma. Zwłaszcza średnicę F2S odebrałem jako lepszą niż w modelu mniejszym. Wytłumaczenie tego zjawiska może być następujące: górny głośnik pracuje z mniejszymi wychyleniami niż pojedynczy głośnik nisko-średniotonowy w modelu F1S – a to zapewne ma korzystny wpływ na reprodukcję tonów średnich.