PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Sonus Faber Principia 5

Sty 16, 2017

Index

Brzmienie

Principie grały nie więcej niż o 2–3 dB ciszej od kolumn odniesienia, co zdaje się w pełni potwierdzać specyfikacje producenta (90 dB). To dobra wiadomość dla wszystkich tych, którzy kolumny te chcieliby sparować z ekonomicznym wzmacniaczem lub jakimś 30-watowym samograjem. Nawet wtedy nie będzie problemu, by nagłośnić nawet spory salon – to pierwsza dobra wiadomość.

Druga jest taka, że są to kolumny brzmiące bardzo zwiewnie i przestrzennie. Dźwięk z łatwością odrywa się od wąskich obudów, bardzo ładnie wypełniając pomieszczenie – szczególnie na szerokość. Kolumny ustawiłem jak zwykle szeroko, tworząc trójkąt równoboczny z miejscem odsłuchu i w takim ustawieniu scena była bardzo obszerna, dobrze napowietrzona, a instrumenty i wokale miały sporo namacalności. Wrażenie głębi nie było może szczególnie dobre, podobnie jak precyzja lokalizacji (obrazy pozorne są trochę rozmyte i nie do końca stabilne), jednak nie psuje to przyjemnego efektu przestrzenności uzyskiwanej tych głośników. Wielu audiofilów bardzo to lubi, ja – nie ukrywam – także.

Natychmiast po podłączeniu, a także długo później, słychać, że równowaga tonalna jest rozjaśniona. Wysokich tonów mamy w nadmiarze – zdecydowanie więcej niż zwykle. Efekt ten nie powoduje jednak wrażenia ostrości czy natarczywości. Co więcej, ma też swoje pozytywne konsekwencje: po pierwsze, – wzmaga wrażenie owej zwiewności dźwięku; po drugie – sprawia, że brzmienie odbieramy jako żywe i kontrastowe. Sztuka polega na tym, że soprany są całościowo dość miękkie i nie męczą, mimo że nie można ich uznać za czyste. Tekstylna kopułka tu i ówdzie powoduje charakterystyczne dla niezbyt wyszukanych przetworników tekstylnych przybrudzenia. Można je jednak zaakceptować, choć byłoby to z pewnością łatwiejsze, gdyby cena kolumn była trochę niższa.

SF Principia 5 4 tweeter

29-milimetrowa kopułka tekstylna jest własnym opracowaniem Sonusa fabera.

 

Dokładniejsze wsłuchanie się w brzmienie instrumentów akustycznych, w szczególności fortepianu, a także w dobrze znane wokale, zdradza pewne podbarwienia w średnicy i na jej przełomie z wysokimi tonami. Skala zjawiska nie jest jednak duża ani – tym bardziej – alarmująca. Odczuwalne jest – typowe dla membran polipropylenowych – stłumienie wyższych partii średnicy, ograniczenie ich ekspresji. I zapewne to jest powód, dla którego twórcy kolumn zdecydowali się na wyraźną ekspozycję góry. Bazując na znanym z psychoakustyki efekcie maskowania, „uzupełnia” ona to, czego brakuje w niższych rejonach pasma. Przynajmniej tak to subiektywnie odbieram.

Współczesne kolumny głośnikowe dzielą się zasadniczo na dwie grupy: te, które brzmią czysto i schludnie (nierzadko neutralnie), ale zwykle też „jałowo” i nudno” oraz te, których konstruktorzy mniej przejmowali się rezonansami i zniekształceniami, koncentrując się w zamian na ekspresji. Testowane Sonusy zdecydowanie zaliczają się do tej drugiej grupy. Dobrze to czy źle – to rzecz gustu. Uważam, że to lepsza opcja, choć fajnie byłoby, gdyby góra była nieco czystsza, a średnica – pełniejsza. Ale i tak brzmienie jako całość przekonuje dużo bardziej niż suma jego składników. Dlatego nie patrzcie za bardzo na punktację końcową. Uwagę przyciągają niskie tony i są jednocześnie elementem, który ratuje całość (równie dobrze mógłby ją popsuć). Nieprzypadkowo wspominam o nich na końcu, nie jest to bowiem najważniejszy aspekt brzmienia tych kolumn. Bas jest dobrze zestrojony: dość szybki i wartki, o prawidłowej motoryce, niespowalniający brzmienia. Niewątpliwym atutem Principii – z całą pewnością bardziej niż precyzji czy rozdzielczości – jest muzyczny timing. Muzyki odtwarzanej za pomocą tych kolumn po prostu chce się słuchać. Nawet jeśli to czy tamto będzie nieczyste czy podkolorowane, to całościowy odbiór muzyki jest pozytywny. To takie żywe, niepozwalające się nudzić, pozytywne granie. Myślę, że to był główny cel twórców tych kolumn. I został on osiągnięty.


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją