PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Dali Oberon 7

Cze 12, 2019

Zensory oferowały atrakcyjne brzmienie za rozsądną ceną. Niedawno zastąpiła ją seria Oberon, w której wykorzystano rozwiązania z wyższych serii. Czy powtórzy tamten sukces?

Dystrybutor: Horn Distribution, www.eu.horn.pl
Cena: 4398 zł (para)
Dostępne wykończenia: czarne, białe, orzech, jasny dąb

Tekst: Michał Sommerfeld (MS), Filip Kulpa (FK)  |  Zdjęcia: AV

Artykuł pochodzi z Audio-Video 10/2018

audioklan

 

 


Zestawy głośnikowe Dali Oberon 7

TEST

Dali Oberon 7

Marka Dali (skrót od Danish Audiophile Loudspeaker Industry) powstała w 1983 roku z inicjatywy znanego wszystkim audiofilom Petera Lyngdorfa. Cel i strategia tego przedsięwzięcia miały naturę czysto biznesową – chodziło o stworzenie kolumn, którymi można by skutecznie handlować w ramach dużej skandynawskiej dystrybucji Audionord. Eksperyment okazał się wielkim sukcesem. Dali zaczęło święcić triumfy już w na początku lat 90., także w naszym kraju. Pamiętne 104-ki były jednymi z tych kolumn, które „oczyszczały” systemy polskich audiofilów z produktów rodzimego Tonsilu. Czyniły to nader skutecznie.

Przez 35 lat firma działała całkiem stabilnie i jako jedna z niewielu oparła się procesowi 
globalizacji i przejęciom. Na stanowisku dyrektora operacyjnego znajduje się od dłuższego już czasu (dzisiaj 52-letni) Lars Worre. Siedziba i fabryka znajdują się w Nörager (Dania).

O nowej serii Oberon pisaliśmy już w poprzednim wydaniu AV, wzmiankując jej pojawienie się na rynku – kolumny są dostępne w handlu od września br. Największą zmianą są nowe głośniki, a ich cechą charakterystyczną jest nowy, ciemniejszy odcień membran. Rozszerzono również kolorystykę – dostępna jest teraz opcja z jasną, drewnianą okleiną. Zmianie uległy również maskownice: obleczono je materiałem o wyraźnej fakturze, który nawiązuje do prostego, skandynawskiego stylu.

Na szczycie gamy, która formalnie zastępuje udaną serię Zensor, stoi recenzowany model Oberon 7 – dwudrożna podłogówka, która gabarytami i układem głośników mocno przypomina opisywany w ubiegłym roku model Spektor 6; przy cenie nie tak dużo wyższej (o 1200 zł). Warto podkreślić ten fakt już na wstępie, w kontekście znaczących różnic pomiędzy obydwiema konstrukcjami.

Budowa

Oberony 7 zaliczają się do dużych kolumn w swoim przedziale cenowym. Posadowione na nowoczesnym ramowym metalowym cokole mierzą nieco ponad metr wysokości, mają typowe 20 cm szerokości i 31 cm głębokości. Są to wymiary niemal identyczne jak w przypadku wspomnianych Spektorów. Różnica w wysokości bierze się ze wspomnianego cokołu. Nieduża masa (14,6 kg) przy tych gabarytach zwiastuje oszczędności w konstrukcji obudowy i faktycznie one występują, jako że grubość ścianek (z mdf-u) jest mniejsza niż zwykle – wynosi 15 mm. Dotyczy to nawet frontu. Ale bez obaw – niezbyt grube ścianki boczne są usztywnione poziomymi poprzeczkami wzmacniającymi, umieszczonymi mniej więcej na 1/3 i 2/3 wysokości skrzynki. Ponadto zastosowano dwa rodzaje wytłumienia na bazie wełny mineralnej.

Dali Oberon 7 glosniki

Obydwa woofery są identyczne i obsługują ten sam zakres pasma – do 2300 Hz. Kosze są blaszane.

 

Atrakcyjny wygląd jest niewątpliwym atutem Oberonów. Producent przewidział cztery różne wykończenia – połączenia białego lub czarnego frontu z resztą lakierowaną na biało lub czarno lub też wykończoną okleinami drewnopodobnymi (jasny dąb lub ciemny orzech). Niebanalnie wygląda maskownica wykonana z estetycznej szarej tkaniny (skądinąd dziwne, że nie jest ona mocowana magnetycznie). Jest na czym zawiesić oko.

Pod względem akustycznym mamy do czynienia z typowym bas-refleksem wentylowanym do tyłu. Szeroki i krótki port dostrojono do częstotliwości 39 Hz. Terminale głośnikowe są pojedyncze, wraz z nimi zintegrowano zadziwiająco prostą i tanią, 7-elementową zwrotnicę, zbudowaną z elementów podstawowej jakości, bardziej typowej dla monitorków wchodzących w skład systemów, takich jak PianoCraft, niż dla audiofilskich zestawów głośnikowych. Podobnie jak w Spektorach (i może też Zensorach – tego nie wiem), zaskakuje dwudrożny układ filtrowania. Zwykle producenci filtrują niżej jeden z dwóch wooferów, by ograniczyć powstawanie dziur w charakterystyce w płaszczyźnie pionowej. Tu zrezygnowano z tego zabiegu – zapewne celowo. Duńscy projektanci są znani z takiego podejścia.

Woofer z SMC

7-calowe jednostki nisko-średniotonowe są nowymi opracowaniami Dali. Membrana nadal jest wykonana z mieszanki sprasowanych włókien drzewnych, teraz jednak ma ciemnobrązowe zabarwienie.

Główną nowością jest jednak układ magnetyczny wykorzystujący miękki magnetyk – SMC (Soft Magnetic Compound). To firmowa nazwa magnetycznych granulek – jak to opisuje Dali – z których można formować dowolne kształty. W odróżnieniu od zwykłych ferromagnetyków, czyli magnesów twardych oraz żelaza, SMC odznacza się bardzo dużą opornością elektryczną, dzięki czemu ten materiał jest idealny na nabiegunniki i nie tylko – znacząco redukuje on powstawanie prądów wirowych wskutek ruchu cewki w szczelinie. Przyczynia się także do redukcji zjawiska histerezy magnetycznej, które również jest źródłem zniekształceń w niemal każdym głośniku elektrodynamicznym. W przypadku Oberonów, tak samo zresztą jak i droższych Opticonów, granulat SMC został użyty do budowy nabiegunnika (w serii Rubicon dochodzi jeszcze miedziana nakładka na nabiegunnik, zaś w serii Epicon – SMC został użyty również po zewnętrznej stronie szczeliny magnetycznej – tam, gdzie ma z nią bezpośrednią styczność; tylko w tych miejscach ma sens, ponieważ samego magnesu nie jest w stanie zastąpić – miękkie magnetyki nie są trwałe).

Dali Oberon 7 SMC

SMC Driver – nowość Dali na tym pułapie cenowym. Membrany też są trochę inne niż w Zensorach.

 

Głównym zadaniem, w tym przypadku jedynie nabiegunnika z SMC, jest minimalizacja zniekształceń nieliniowych, w szczególności trzeciej harmonicznej – ta, jak wiadomo, nie jest przyjemna, a nawet męcząca (w przeciwieństwie do drugiej czy czwartej). Na potwierdzenie tych słów przychodzi efekt dźwiękowy: Zensory 7 grały nieco nerwowo, a Oberony 7 są znacznie bardziej swobodne. Trochę jak pierwszy rok w pracy i pierwszy dzień w pracy.

Tweeter

Głośnik wysokotonowy to duża, 29-mm kopułka jedwabna ze sporym ferrytowym magnesem. Dzięki swojemu rozmiarowi ma ona sporą obciążalność termiczną, może więc odtwarzać niższe częstotliwości, a w związku z tym umożliwia niższy podział pasma. W tym przypadku przypada on dla częstotliwości 2,3 kHz. Według materiałów producenta użyty materiał tekstylny jest wyjątkowo lekki, co redukuje podstawową wadę dużych tweeterów, czyli znaczną masę.

Brzmienie

Nowe Oberony zachowują firmowy styl grania Dali, co jest zaletą największych producentów audio: oni naprawdę dbają o spójność brzmienia swoich produktów. Ma to duże zalety dla klienta: dźwięk Ci się podoba, ale chcesz lepiej? Idziesz oczko w górę. Tak samo jest w przypadku kolumn KEF-a czy B&W.

Zasilone dobrą elektroniką Dali prezentują lekkostrawny, otwarty dźwięk o bardzo ładnej barwie i nisko schodzącym basie. Są to kolumny, które – podobnie jak poprzednicy – od pierwszych dźwięków wywołują sympatię słuchacza. Sięgając pamięcią powiedziałbym, że grają one ciężej, z większą masą niż Zensory 7. Są to cechy, które zazwyczaj łączą się w przypadku dużo droższych kolumn. Nie jest to jednak kolumna ostateczna dla każdego, ma swój charakter i nie boi się go pokazać. Oberony wygładzają brzmienie i wypełniają nim pomieszczenie, nawet względnie duże. Precyzja została postawiona na drugim miejscu. Można powiedzieć, że są lustrzanym odbiciem KEF Q750, które dużo precyzyjniej, bardziej realistycznie pozycjonują dźwięki, wymagają jednak od słuchacza zajęcia określonej pozycji i poświęcenia czasu na ich ustawienie. Nowe podłogówki Dali są dosyć „odporne” na niedokładne ustawienie, a po zatkaniu bas-refleksu można wsadzić je niemalże gdziekolwiek. Trzeba przyznać, że Duńczycy podeszli do tematu bardzo życiowo i funkcjonalnie.

Dali Oberon 7 gniazda i port

W komplecie znajdują się krótkie metalowe kolce (bez podkładek ochronnych), można też skorzystać z gumowych podkładek.

 

Postanowiłem zacząć z wysokiego C i sięgnąłem po muzykę elektroniczną, między innymi Deadmau5-a, Prodigy czy Daft Punk. Pomimo wspólnego mianownika, są to bardzo różni wykonawcy. To, co ich połączyło, to sposób, w który nowe Dali pozwoliły muzyce płynąć. Poszczególne pasma są ze sobą spójne. Skraje pasma lekko dominują nad średnicą, co dodaje całości życia i energii. Bas jest lekko zaokrąglony, ale ma bardzo dobre rozciągnięcie. Niskie, syntetyczne pomruki czy gitara basowa brzmią bardzo satysfakcjonująco. Średnica jest dobra, ale ocieplenie i duży dźwięk potrafią doprowadzić do lekkiej przesady, gdy głowy wokalistów są rozmiaru telewizora. Taka lekka skłonność do przesady. Nowa kopułka wysokotonowa faktycznie daje popis swojej lekkości, bo soprany są gładkie, otwarte i swobodne. Pozwala to zrównoważyć mocny bas i ciepły charakter, co całości wychodzi na zdrowie.

Przerzucając się na muzykę dawną –„La Folia de la Spagna” Gregorio Paniagua – notuję kolejny punkt dla Oberonów. Nakarmione dobrą muzyką potrafią się odwdzięczyć naprawdę dobrym brzmieniem. Są to bardzo udane kolumny, ich największym problemem może być fakt, że nie każdy preferuje takie brzmienie. Ktoś mi ostatnio powiedział, że w tych czasach można kupić bardzo dobre kolumny za bardzo rozsądne pieniądze i zaczynam się przekonywać do tej myśli. Dali Oberon 7, KEF Q750 to dwa różne światy, ale razem pokazują, jak dobrze może brzmieć niedroga kolumna stereo. Uważam, że nowa seria powtórzy sukces poprzedniej, a co więcej – powiększy go. (MS)

II opinia

Podłączyłem te kolumny z czystej ciekawości. Skoro już stały w pomieszczeniu, gotowe do sesji zdjęciowej, po pomiarze impedancji, co mi szkodziło posłuchać? Problemem był czas, a raczej jego brak, jednak mając bardzo dobre wspomnienia z odsłuchów Spektorów, postanowiłem nagiąć terminy. I nie żałuję, bo są to kolumny, które czegoś uczą. Dosłownie – nie przesadzam. Lekcja Dali sprowadza się do tego, że nie trzeba mieć superszczegółowego dźwięku, by móc się w nim zanurzyć i… odpłynąć słuchając muzyki. Piszę to z perspektywy kogoś, kto chwilę wcześniej zakończył odsłuchy 50-krotnie (!!!) droższych kolumn YG i 3-krotnie droższych Elaków. Tak, zgadza się, te kolumny dały mi odprężenie i swoisty relaks. W końcu pojawiła się „kołderka” basowa, środek przyjemnie się cofnął, całość nabrała ciepła, a soprany wcale nie wkurzały zapiaszczeniem czy zbędną ekspozycją. Do tego wszystkiego otrzymałem dużą, głęboką scenę z więcej niż dobrą namacalnością instrumentów i wokali. A że dźwięk był co nieco rozmyty, nie tak precyzyjny? No cóż, nie można mieć wszystkiego – za 4400 zł. Miejmy to za sobą: szczegółowość, rześkość, czy – jak kto woli – otwartość brzmienia nie są koronną dyscypliną Oberonów. Nawet w porównaniu z redakcyjnymi Acoustic Energy ZE309 nie wypadają pod tym względem jakoś spektakularnie. Druga cecha, która natychmiast przykuwa uwagę i do pewnego stopnia łączy się z tą pierwszą, to reprodukcja basu. Jest on doprawdy obfity, głęboki, pełny. Podejrzenie o przesadę pojawia się niemal natychmiast, jednak zasilane z wybornej (w relacji do nich samych) elektroniki Oberony nie przekraczały w moim pokoju granicy dobrego smaku. Grały znacznie „drożej”, niż sugeruje cena. Fani podstawy basowej będą mieli się czym rozkoszować. Dali na odpowiednich nagraniach skutecznie pobudzały główny mod osiowy mojego pomieszczenia (28,6 Hz), co świadczy o naprawdę dobrym zejściu basu – w okolice sub 30-hercowe. Niskie tony są całościowo ciepłe i obszerne, niekiedy trochę za bardzo (szczególnie w wyższym basie), jednak nie mogę się powstrzymać od entuzjazmu dla takiego zestrojenia. Dlaczego? Ponieważ daje zwyczajną radochę, nie powodując jednocześnie przebasowienia całości (przynajmniej przez większość czasu). Konstruktorzy zatrzymali się dokładnie na granicy oddzielającej obszerność i „mięcho” od karykaturalnej przesady. Choć jeśli mam być szczery, to jednak ten bas nieco bym odchudził. Tak troszeczkę.

Dali Oberon 7 zwrotnica

Bardzo prosta i jeszcze tańsza zwrotnica. Tu widać oszczędności. Ale jest pole do skutecznego upgrade'u, co pokazał nasz niedawny eksperyment ze Spektorami 6.

 

Wielkie uznanie należy się twórcom za zestrojenie środka i góry. Oba te zakresy łączą się w sposób bardzo spójny, nie tworząc żadnych dziur ani podbić. Brzmienie jest dzięki temu wysmukłe, gładkie, a dzięki dużej otwartości i dobrej jakości wysokich tonów – także całkiem rozdzielcze. Oczywiście, tak jak już wspomniałem, Dali Oberon 7 to nie jest narzędzie do śledzenia zawartości nagrań, jednak wolumen dźwięku oraz plastyczność przekazu są tak dobre, tak przekonujące, że w pewnym sensie zawstydzają znacznie droższe kolumny. Oberony demonstrują, jak ważna jest spójność, ciepło i nasycenie barw w dążeniu do dźwięku, który uznajemy za realistyczny i taki, którego po prostu chce się słuchać godzinami.

Czy te kolumny mają jakieś preferencje muzyczne? Na pewno tak, ale w mniejszym stopniu niż większość modeli w podobnej cenie. Czy to Miles Davis i inni giganci jazzowi z lat 60., czy klasyka, muzyka symfoniczna, Daft Pank, czy ostry rock – wszystko brzmi naprawdę solidnie i dobrze. Dali nigdy nie brzmią ostro, nigdy nie popadają w natarczywość. Są miękkie, ale nie „oklapłe”. Żywe i całkiem dynamiczne, ale ciepłe, gęste, masywne. Bardzo przestrzenne, ale bez podkreślonej góry (ta jest o wiele lepsza niż w Spektorach; swoją drogą ciekaw jestem, jak bardzo by się poprawiła wskutek drobnego upgrade’u zwrotnicy). Robią wszystko to, co niedrogie kolumny robić powinny, dając przy tym mnóstwo radości ze słuchania ulubionej muzyki – jaka by ona nie była. Jestem pod wrażeniem, naprawdę. (FK)

 

Impedancja i faza elektryczna

Dali Oberon 7 impedancja

Producent specyfikuje Oberony jako zestawy znamionowo 6-omowe i jest to z grubsza prawdziwa deklaracja, choć słuszniejsze byłoby potraktowanie „siódemek” jako kolumn 5-omowych (czego w przyjętej konwencji 4-6-8-omowej zasadniczo się nie robi). W krytycznym energetycznie zakresie od 97 do 400 Hz, jak również w niskim basie (31–50 Hz) moduł impedancji utrzymuje się poniżej wartości 6 Ω , podobnie rzecz się ma z pasmem powyżej 4 kHz. A zatem w około pięciu oktawach pasma akustycznego Oberony 7 reprezentują impedancję poniżej 6 Ω , z minumum wynoszącym 4,5 Ω przy 190 Hz. Faza elektryczna przyjmuje umiarkowane wartości, a krzywa modułu impedancji jest wolna od nieciągłości, co sugeruje brak poważniejszych (niestłumionych) rezonansów obudowy. Reasumując, przy uwzględnieniu dobrej efektywności mamy do czynienia z kolumnami raczej łatwymi do wysterowania, nawet dla wzmacniaczy lampowych (FK).

Galeria

 

Naszym zdaniem

Dali Oberon 7 dane techniczneJedne z najciekawszych i najbardziej wszechstronnych kolumn w swojej klasie cenowej? Na to wygląda. Oferują miękkie, ciepłe, obszerne i zarazem bardzo spójne brzmienie. Swobodnie nagłośnią nawet większe pomieszczenia, nie wymagając dużej mocy od wzmacniacza. Potęga i rozciągnięcie basu to prawdziwa gratka dla lubiących efektowny styl. Słabszą stroną Oberonów jest precyzja, która cierpi nieco ze względu na entuzjastyczny, ciepły charakter grania. Rekompensuje to jednak duża skala dźwięku i bardzo dobre stereo. Uniwersalne, wyjątkowo muzykalne podłogówki, w dodatku bardzo estetycznie wykonane.

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

1 komentarz

  • KOZnik napisane przez KOZnik środa, 02 September 2020 06:16

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją