Dystrybutor: Eter Audio, www.ayonaudio.pl |
Tekst: Roch Młodecki | Zdjęcia: Bartosz Makowski Artykuł pochodzi z archiwalnego wydania Audio-Video 7-8/2011 |
|
|
Odtwarzacz Ayon CD-07s
TEST
Może i wszystkie odtwarzacze Ayona wyglądają podobnie, a ich ciemne surowe wykończenie nie nastraja optymizmem, jednak szczególnie w teście grupowym - kiedy stoi koło siebie kilku konkurentów w podobnej cenie - trudno nie docenić jakości materiałów i precyzji wykończenia austriackiego odtwarzacza.
Budowa
Prawdę mówiąc, zaczął mi się podobać dopiero gdy zobaczyłem, jak bardzo jakością wykonania odbiega od pozostałych. To prawda, że jest najdroższy, ale mimo tego jakość materiałów i tak budzi uznanie. Podobnie jak nietypowe wśród odtwarzaczy rozwiązania. Po pierwsze - sposób ładowania płyt. Top loadery są o tyle kłopotliwe, że zmuszają nas do używania obu rąk. W trakcie ładowania płyty, w jednej ręce musimy cały czas trzymać pokrywkę, którą głupio tak gdzieś odstawić. Zaletą jest mniejsza liczba elementów mechanicznych - niektórzy producenci twierdzą, że taka mechanika odczytuje płyty bardziej precyzyjnie. Jeśli już miałbym się zdecydować na top-loadera, to chyba jednak preferowałbym rozwiązanie Regi z uchylną klapką.
Znakomite wrażenie robi obudowa z drapanego aluminium. Jej sztywność nie ma sobie równych, bo płyty są grube na kilka milimetrów. Całą obsługę umieszczono przy górnej krawędzi, a przyciski wytoczono z metalu. Ich pewny skok sprawia, że nigdy nie ma wątpliwości, czy włączyliśmy daną funkcję. Ayon wyróżnia się w testowanej grupie wyjściem regulowanym, które pozwala mu w pewnych okolicznościach pracować w systemie bez przedwzmacniacza. Regulacja jest dokonywana w domenie cyfrowej, więc wiąże się z degradacją jakości dźwięku – tym większą, im ciszej słuchamy. Do odtwarzacza można też podłączyć inne źródło cyfrowe i wykorzystać wewnętrzną sekcję DAC-a. Sygnał wprowadzimy za pomocą wejścia S/PDIF lub USB, które jest lepiej opracowane niż w poprzednim modelu (na kości PCM2704). Tutaj akceptuje sygnały o próbkowaniu 96 kHz.
Z tyłu, prócz gniazd wyjściowych i wejść cyfrowych, znajduje się - tradycyjnie dla Ayona - czerwona dioda sygnalizująca nieprawidłową polaryzację wtyku sieciowego. Są też dwa przełączniki do wyboru trybu pracy odtwarzacza (direct amp lub normal – z regulacją poziomu lub bez niej) oraz poziom wyjściowy - gain (low lub high – niski lub wysoki). Kolejne funkcje dostępne są już tylko z pilota: przełącznik upsamplera (24/192), wygaszanie wyświetlacza, bezpośredni dostęp do ścieżek. Pilot też jest niczego sobie, wygląda jak aluminiowy monolit.
Tor analogowy, za przetwornikiem Burr-Browna PCM1796 (jak u poprzednika), wykorzystuje triody 5687 pracujące w trybie single-ended, czyli w czystej klasie A. Ażurowe osłonki w górnej pokrywie odtwarzacza gwarantują dobrą wentylację i pozwalają przyglądać się magii żarzących się lamp. W układzie nie zastosowano sprzężenia zwrotnego (globalnego ani lokalnego) ani serwa stałoprądowego. Zdaniem Ayona, ścieżka sygnałowa została maksymalnie skrócona. Aby lampy działały jak najdłużej, zastosowano układ miękkiego startu, co sprawia, że odtwarzacz jest w pełni gotowy po kilkudziesięciu sekundach od momentu włączenia zasilania. Mechanizm odczytu płyty wykonała austriacka firma Stream Unlimited. Dużą uwagę zwrócono na stabilne zasilanie (2 transformatory R-Core, osobne dla sekcji analogowej i cyfrowej, 8 stabilizatorów napięć).
Brzmienie
Ayona słuchałem chwilę po Arcamie i od razu poczułem, że w przypadky tych dwóch odtwarzaczy chodzi o coś zupełnie innego. Arcam brzmiał naturalnie i uczuciowo, a przy tym był bardzo analityczny. Nie można mu było odmówić wierności barwowej ani muzykalności, lecz po podłączeniu Ayona nie byłem już pewny swojej oceny. Ayon stawia bowiem nacisk na inne aspekty. Brzmienie jest gęste - niczym smoła, tłuste i ciężkie - niczym zawodnik sumo, a nie gibkie i szybkie - jak akrobata. Osadzenie na basowym fundamencie jest stabilne i wydaje się, że nic nie jest w stanie wyrwać muzyki z basowych objęć. Ta sama płyta Pink Floydów brzmiała w sposób diametralnie różny. Gitara basowa odzyskała swą pierwszorzędną rolę, podkreślając przyjemny pulsujący rytm. Wokale nie brzmiały równie ekspresyjnie, ale ich faktura była tak gęsta, że można było brzmienie kroić nożem. Gitary zadziwiały bogactwem alikwotów, i choć talerze nie były równie dźwięczne jak w przypadku Arcama, otwarcie w górnych rejestrach sprawiło mi miłą niespodziankę.
Tor analogowy, za przetwornikiem Burr-Browna PCM1796 (jak u poprzednika), wykorzystuje triody 5687 pracujące w trybie single-ended, czyli w czystej klasie A.
Mimo mniej neutralnej estetyki niż w przypadku Arcama, Ayon może się bardzo podobać. To odtwarzacz, który zadziwia bogactwem szczegółów i osobliwą fakturą brzmienia. Najważniejsze jest jednak to, że brzmienie zachowuje pewną spontaniczność i da się w nim odnaleźć życie. Może i płyty nie są wyraźnie różnicowane, i daje się wyczuć specyficzną tkankę - niezależnie od tego, jaki krążek znajdzie się w odtwarzaczu - ale gęsta faktura brzmienia jest w stanie przekonać do siebie, choćby dlatego, że takie brzmienie z łatwością wypełnia przestrzeń, nie pozostawiając wątpliwości, że muzyka jest obecna w pokoju - tu i teraz.
Najciekawsze jest jednak, że Ayon doskonale sobie radzi niezależnie od podłożonego materiału dźwiękowego. Skromny kwartet jazzowy czy orkiestra symfoniczna - CD-07s zawsze potrafił zapanować nad mnogością informacji i nadać im swoją charakterystyczną nutkę.
Zobacz także
Arcam FMJ CD37 |
Rega Saturn |
Unison Research Unico CD Primo |
Galeria
- Z tyłu, prócz gniazd wyjściowych i wejść cyfrowych, znajduje się - tradycyjnie dla Ayona - czerwona dioda sygnalizująca nieprawidłową polaryzację wtyku sieciowego. Z tyłu, prócz gniazd wyjściowych i wejść cyfrowych, znajduje się - tradycyjnie dla Ayona - czerwona dioda sygnalizująca nieprawidłową polaryzację wtyku sieciowego.
- Aby lampy działały jak najdłużej, zastosowano układ miękkiego startu, co sprawia, że odtwarzacz jest w pełni gotowy po kilkudziesięciu sekundach od momentu włączenia zasilania. Aby lampy działały jak najdłużej, zastosowano układ miękkiego startu, co sprawia, że odtwarzacz jest w pełni gotowy po kilkudziesięciu sekundach od momentu włączenia zasilania.
- Odwarzacz Ayon CD-07s Odwarzacz Ayon CD-07s
https://www.avtest.pl/zrodla-cyfrowe/item/1185-ayon-cd-07s#sigProGalleria06b61284c4
Naszym zdaniem
Ayon CD-07s nie jest neutralny, ale to odtwarzacz o bardzo ciekawym brzmieniu. Sprzęt dla audiofilów znudzonych brzmieniem wątłym i bez wyrazu. Tutaj dużo się dzieje, barwy są gęste, bas muskularny, a brzmienie - całościowo - jak najbardziej muzykalne.
Artykuł pochodzi z archiwalnego wydania Audio-Video 7-8/2011
Dane techniczne:
- Odtwarzane płyty: CD, CD-R/RW, CD+R/+RW
- Wejścia cyfrowe: S/PDIF (RCA) akceptujące sygnały 24/192, USB akceptujące sygnały 24/96
- Impedancja wyjściowa
200 Ohm (RCA)
300 Ohm (XLR) - Maksymalny poziom wyjściowy
RCA: 2 V (low gain), 4 V (high gain)
XLR: 4 V (low gain), 8 V (high gain) - Zniekształcenia harmoniczne: <0,001%
- Stosunek sygnał/szum: >114 dB
- Przetwornik c/a: Burr Brown PCM (24 bity/192 kHz)
- Wymiary (szer. x wys. x głęb.): 460 x 110 x 320 mm
- Masa: 11 kg
Neutralność Wyraźnie zaznaczona własna osobowość. |
7 |
Precyzja Brzmienie jest tłuste, ale nawet całkiem precyzyjne. |
8 |
Muzykalność Dłuższy odsłuch potrafi nas przekonać, że Ayon to muzykalny odtwarzacz. |
9 |
Stereofonia Całkiem niezła precyzja. Scena ładnie wypełniona. |
8 |
Dynamika Szczególnie dobra w skali makro. |
9 |
Bas Stabilny i pewny, nieco zbyt tłusty. |
9 |
Ocena łączna | 83% |