PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Odtwarzacz CD Primare CD 22

Kwi 30, 2015

Index

Brzmienie

Tańszy z odtwarzaczy Primare dał się poznać jako urządzenie żywe, by nie powiedzieć – wyostrzone w brzmieniu. Była to cecha dominująca i na dłuższą metę mogła powodować irytację z powodu pojawiającej się (od czasu do czasu) przenikliwości dźwięku. Owszem, zjawisko nie było obecne przez cały czas, jednakże mimo wszystko, nawet niezależnie od rodzaju muzyki, dało się je wychwycić. Miało to swoje wady i zalety. Do zalet należało z całą pewnością wykonturowanie basu, który był szybszy niż z np. Creeka, czy szczególnie z Yamahy, choć wolniejszy niż z Atolla. Ilość basu była średnia, był twardy, ale jednocześnie – i to jest z kolei wada – wydawał się ujednolicony w barwie, rozdając trochę zbyt podobne do siebie uderzenia. Summa summarum był to jednak dobry bas, bo z dwojga złego chyba lepszy jest zwarty, choć nawet trochę ujednolicony, niż barwny, ale kompletnie rozmyty. To zresztą kwestia proporcji tych cech i preferencji słuchacza.

Primare-CD22-gniazda

Zazwyczaj takie zwarte, szybkie brzmienie pozwala na głośny odsłuch dynamicznych kawałków, szczególnie muzyki rockowej. Zazwyczaj, gdyż zależy to od tego, na ile ta zwartość została osiągnięta kosztem wyostrzenia. W tym miejscu ujawniła się druga wada, gdyż okazało się, że natarczywość dźwięku przy głośnym słuchaniu przeważa nad zaletami płynącymi z kontroli i rytmiczności basu, co na dłuższą metę powodowało zmęczenie. Naprawdę głośny odsłuch trzech utworów pod rząd właściwie nie był możliwy, a nawet jeśli tak, to nie było to przyjemne doświadczenie w torze audio o neutralnym i w pełni transparentnym brzmieniu.

Powyższe zastrzeżenia bynajmniej nie dyskwalifikują tego odtwarzacza. Nie są to bowiem cechy złego brzmienia jako takiego. To raczej wynik przyjętej przez twórcę konwencji brzmienia. Primare CD22 ma bowiem bardo dobrą rozdzielczość, dobrą stereofonię i mały poziom  zniekształceń, ale aby jednak usłyszeć z niego subiektywnie dobry dźwięk, potrzeba znaleźć mu odpowiedniego partnera w postaci wzmacniacza lub kolumn głośnikowych o łagodnym, wręcz nieco zawoalowanym brzmieniu. Sądzę, że dzięki temu da się uzyskać prawidłową równowagę brzmienia.


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją