PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Odtwarzacz CD Yamaha CD-S2100

Kwi 30, 2015

Index

Brzmienie

Ogólnie Yamaha prezentuje spokojne brzmienie. Ma to swoje implikacje w dynamice, co w efekcie powoduje, że na tle konkurentów jej osiągi są w tej dziedzinie najsłabsze. Słychać to szczególnie na basie, ale dotyczy generalnie całego pasma. Bynajmniej nie oznacza to ewidentnych wad w tym zakresie, gdyż na spokojniejszej muzyce tego nie sposób stwierdzić. Co więcej, nawet na ostrym rocku Yamaha radziła sobie całkiem dobrze, umiejętnie maskując swoją niezbyt dużą szybkość. Bas Yamahy jest tylko średnio dynamiczny, ale charakteryzuje się sporym ciężarem. Miewa tendencje do kompresji, lecz jest czytelny i potrafi dość nisko zejść.

CDS2100 brzmi czysto i klarownie, a to powoduje, że nawet przy bardzo głośnym odsłuchu nie powinien męczyć. Z kolei wysokie poziomy głośności zwykle poprawiają subiektywnie odczuwaną dynamikę, stąd też Yamaha słuchana solo wcale nie musi pozostawiać w tej dziedzinie niedosytu.

Yamaha-CD-S2100-gniazda

Yamaha wykazuje się zaletami gdzie indziej. To, co w jednym momencie jest wadą, w innym może być zaletą. Dość spokojny charakter pozytywnie wpłynął na subiektywną muzykalność i w rezultacie sporą część biblioteki muzycznej, szczególnie tej tzw. „audiofilskiej”, udało się odtworzyć z korzystnym dla Yamahy rezultatem.

Na tle grupy Yamaha wyróżniała się pozytywnie jakością wokali. Owszem, ten z Primare CD32 był jeszcze bardziej wyrazisty, ale to u Yamahy miał naturalniejszą barwę. Zresztą firmowy slogan (Natural Sound) zdaje się rzeczywiście pasować do tego, co słyszymy. 

Nie można było mieć także zastrzeżeń do rozdzielczości wysokich tonów oraz jakości stereofonii. W obu kategoriach Yamaha trzymała solidny, bardzo wysoki poziom.

Wydawać by się mogło (tak sądzą audiofile), że wysokiej klasy napęd CD wyciśnie z sekcji przetwornika najlepszą możliwą jakość brzmienia, pokazując komputerowi, gdzie jego miejsce. Tymczasem (znów) jest odwrotnie: wejście USB poprawia jakość dźwięku – żeby nie było niedomówień: także wtedy, gdy odtwarzane pliki są cyfrowym obrazem zripowanej płyty CD (SACD). I tak, interfejs USB pozwala na wydobycie lepszej dynamiki oraz lepszej kontroli basu i jego rozdzielczości. W konsekwencji dźwięk zyskuje na czystości. Są to więc zmiany idące w dobrym kierunku, zwiększające potencjał tego pięknie wykonanego odtwarzacza. Nadal jednak słychać w tym brzmieniu majestatyczny spokój – i to chyba wielu audiofilom się spodoba.


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją