PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Odtwarzacz strumieniowy Auralic Aries

Cze 15, 2015

Index

Funkcjonalność

Podłączenie do Ariesa przetwornika USB jest banalnym procesem „plug and play”, który nie wymaga instalacji żadnych sterowników, jak w przypadku pecetów z Windowsem. Aries ma bowiem preinstalowane fabrycznie sterowniki różnych DAC-ów. Z odtwarzaczem strumieniowym/przetwornikiem T+A MP3000HV „dogadał się” natychmiast, jednakże w ustawieniach wyjścia USB pojawiły się dwie opcje „T+A USB audio”, z których tylko ta druga działała prawidłowo. Z Meitnerem MA-1 (USB klasy 2) też nie było najmniejszych problemów. Aktualny firmware 1.9 dodał obsługę nowych modeli M2Techa – firmy, która – jak wiadomo –  tworzy własne sterowniki dla wejść w swoich przetwornikach, które trzeba instalować nawet na macach.

Jak zapewne zauważyli stali Czytelnicy AV, recenzja Ariesa była już co najmniej dwukrotnie przekładana. Użytkuję go od kilku miesięcy, ale dopiero w październiku br., gdy pojawił się nowy firmware (1.9), stwierdziłem, że to właściwy moment na formalny test. Wcześniej Auralic cierpiał na liczne niedoróbki. Najbardziej irytującą z nich było przerywanie utworu w pewnym momencie i przeskakiwanie do następnego. Inną – chroniczne zawieszanie się aplikacji do sterowania, która notabene działa tylko na iPadach. Podczas pierwszej instalacji aplikacja w ogóle nie mogła wyszukać Ariesa. Kolejny „bug”, ale to już chyba po stronie samej aplikacji, polegał na niemożności zapisania playlisty (problem nie został do tej pory usunięty). Denerwujące były też opóźnienia pomiędzy wciśnięciem danego utworu na ekranie aplikacji, a jego faktycznym wywołaniem. Graficzny wskaźnik czasu nie nadążał ponadto za faktycznym stanem odtwarzania utworu – bywał o kilka sekund spóźniony.

Instalacja firmware’u 1.9 spowodowała zmianę widoczną już na pierwszy rzut oka – inną grafikę pokazywaną na wbudowanym wyświetlaczu OLED. Pasek ilustrujący długość utworu i czas jego trwania zrobił się cieńszy, zmieniła się także ikonka „play”. Było to wskazówką, że upgrade oprogramowania Lightning OS jest większego kalibru i to coś więcej niż kosmetyczne poprawki. Rzeczywiście zniknęła większość mankamentów, urządzenie zaczęło pracować znacznie stabilniej i szybciej. Opóźnienia zmniejszyły się. Teraz Aries przechowuje w pamięci ostatnią kolejkę odtwarzania, nawet po przejściu w stan uśpienia. To niebagatelne udogodnienie w codziennym użytkowaniu.
Aries umożliwia strumieniowanie muzyki nie tylko z własnego archiwum na dysku NAS lub na komputerowym serwerze UPnP, lecz także z serwisów WiMP, Qobuz oraz Tidal (w Polsce na razie jest on niedostępny). Szkoda jednak, że niemożliwe jest utworzenie kolejki odtwarzania składającej się z utworów z lokalnej biblioteki i z serwisów strumieniowych. Aries może pracować albo w trybie „Streaming Mode”, albo biblioteki lokalnej. Korzystałem jedynie z WiMP-a, ale poniższe ograniczenie dotyczy zapewne także obu pozostałych.

Trudno się przyzwyczaić do tego, że Aries mozolnie wczytuje kolejkę utworów z danego albumu. Wciskamy „+”, oznaczający dodanie całego albumu do playlisty i na wyświetlaczu obserwujemy, jak rośnie kolejka utworów. Wydaje się, że Auralic ładuje je hurtowo do pamięci, ale tak nie jest. Bufor odczytu jest zaledwie  kilkusekundowy. Stąd więc ta zwłoka z dodawaniem kolejnych pozycji do kolejki odczytu? W chwili pisania artykułu jest dopracowywany firmware 2.0. Ukaże się zapewne niebawem.

Kilka słów o aplikacji sterującej – Lightning DS. Grafika jest ładna, sposób prezentacji biblioteki muzycznej przypomina iTunesa. Szczególnie atrakcyjnie prezentuje się tryb powiększonej playlisty, wywoływany kliknięciem w okładkę w lewym górnym narożniku. Tło dopasowuje się kolorystycznie do okładki – coś na wzór Ambilightu w telewizorach Philipsa. Wśród ustawień Ariesa wybieramy m.in. wyjście cyfrowe – nigdy nie są one aktywne jednocześnie. Przełączanie przebiega poprawnie, wcześniej aplikacja się zawieszała podczas przeprowadzania tej operacji. Lightning DS może obsługiwać także inne odtwarzacze strumieniowe. Dostępne są dwa protokoły sterowania: OpenHome DS i UPnP. Domyślny jest ten pierwszy i to w nim Aries działa najlepiej.

Auralic-Aries-aplikacja4
Auralic-Aries-aplikacja3

Auralic-Aries-aplikacja1
Auralic-Aries-aplikacja2

Aplikacja sterująca Lightning DS (dostępna niestety tylko na system iOS) ma ładną grafi kę, sposób prezentacji biblioteki muzycznej przypomina iTunesa. Szczególnie atrakcyjnie prezentuje się tryb powiększonej playlisty, wywoływany kliknięciem w okładkę w lewym górnym narożniku (dwa górne obrazki powyżej). Tło dopasowuje się kolorystycznie do okładki – coś na wzór Ambilightu w telewizorach Philipsa. Wśród ustawień Ariesa wybieramy m.in. wyjście cyfrowe – nigdy nie są one aktywne jednocześnie. Przełączanie przebiega poprawnie (w przypadku wcześniejszych wersji formware'u aplikacja się zawieszała podczas przeprowadzania tej operacji). Lightning DS może obsługiwać także inne odtwarzacze strumieniowe. Dostępne są dwa protokoły sterowania: OpenHome DS i UPnP. Domyślny jest ten pierwszy i to w nim Aries działa najlepiej.

 


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją