PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Cambridge Audio DacMagic XS

Lip 20, 2014

Index

Budowa

W odróżnieniu od rywali, urządzenie jest wyjątkowo poręczne. Zamiast czegoś na kształt pendrajwa (vide: AudioQuest DragonFly), spłaszczonego walca (Meridian Explorer) czy sporego, mimo wszystko, prostopadłościanu (Hegel Super), najmniejszy DAC Cambridge’a jest spłaszczonym prostopadłościanem – tak małym, że z powodzeniem mieści się w pudełku po zapałkach, zostawiając jeszcze miejsce na drugiego XS-a. W liczbach wygląda to następująco: długość – 53,3 mm, szerokość – 30 mm, wysokość – 9,7 mm, masa – 23 g. Imponujące. Gniazdo USB jest formatu mikro, a w komplecie otrzymujemy odpowiedni, krótki przewód mikro USB->USB(A), łączący XS-a z komputerem.

Wyjęty z opakowania DacMagic XS jest urządzeniem plug and play – nie wymaga instalacji sterowników (nawet w Windowsie), przy czym interfejs pracuje wówczas w standardzie 1.0, nie pozwalając na odtwarzanie plików 24/192 ani 24/176,4. Ograniczenie to zanika z chwilą przełączenia wejścia do standardu USB 2.0 HS, co polega na przytrzymaniu obu przycisków regulacji głośności przez dłuższą chwilę. Wówczas użytkownicy komputerów PC muszą zainstalować odpowiedni sterownik, zaś „makowcy” nadal mają święty spokój, bowiem wejście jest kompatybilne ze standardem USB Class 2 Audio. Jako przetwornika c/a użyto układu ESS  Audio ES9023.

Regulacja głośności działa w domenie analogowej i jest to ważna cecha odróżniająca produkt CA od rywali, którzy w ogóle nie mają regulacji poziomu – ta jest kontrolowana za pomocą programu w komputerze. W związku z tym należy się liczyć z pogarszaniem jakości brzmienia przy dużym ściszeniu, czyli cichym słuchaniu, co w szczególności dotknie użytkowników dysponujących słuchawkami o dużej czułości.

Maksymalne napięcie wyjściowe DacMagica XS wynosi niecałe 1,7 V RMS i wartość ta praktycznie nie zależy od obciążenia (przy 50 omach spada do zaledwie 1,67 V). Dzieje się tak za sprawą bardzo małej impedancji wyjściowej, wynoszącej nieco ponad pół oma. Tak korzystną małą wartość omawianego parametru (jednego w ważniejszych w przypadku wzmacniacza słuchawkowego) ma dwukrotnie droższy Hegel Super, natomiast redakcyjny Meridian Explorer (wczesna wersja) – aż 100-krotnie większą impedancję wyjścia (w późniejszych egzemplarzach zmniejszono ją do około 5 omów).


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją