PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Hegel HD30 - Przetwornik c/a

Sie 25, 2016

Index

Brzmienie

Kogoś, kto utożsamia wysoką rozdzielczość z brzmieniem jasnym na górze pasma i generalnie ożywionym, Hegel może nawet rozczarować – to zupełnie inny sposób prezentacji o subiektywnym balansie tonalnym, który jest chyba bardziej zbliżony do gramofonu niż typowego odtwarzacza cyfrowego. Bynajmniej jednak nie ma w tym jakiejś maniery polegającej na sztucznym docieplaniu czy zmiękczaniu dźwięku, jaką można spotkać w niektórych konstrukcjach udających dźwięk analogowy. Hegel nie należy więc ani do grupy źródeł cyfrowych brzmiących jasno i nazbyt żywo, ani ospałych, ciepłych o zmiękczonych konturach. Jest więc pośrodku, ale takie postawienie sprawy byłoby zbytnim uproszczeniem. Owszem, HD30 można uznać za neutralny, ale neutralność ma wiele twarzy. Neutralny Linn Akurate to zupełnie inny rodzaj dźwięku niż neutralny Hegel HD30. Ten drugi oferuje (jako odtwarzacz sieciowy) zdecydowanie więcej wrażeń w kategorii barw – jest o wiele lepiej nasycony, aczkolwiek nie przekracza w tej kwestii żadnej granicy, za którą mogłoby się pojawić uczcie zbytniej obfitości. Generalnie  barwy Hegla są jego silnym atutem i to nie tylko w rozważanej kategorii cenowej. HD30 potrafi oddać zarówno realizm barw w dobrych nagraniach, jak i bezpardonowo pokazać nijakość tych gorszych. Jednocześnie daleki jest powściągliwości. Barwa jest więc prawdziwa i dlatego bogata. Słuchanie nagrań fortepianowych, które uchodzą za wyjątkowo trudne do odtworzenia, to czysta przyjemność. Nie tylko pokazuje realizm tego instrumentu, ale bez najmniejszego trudu da się rozpoznać, że w danym wykonaniu zastosowano np. Yamahę zamiast Steinwaya. Te różnice są pokazane jak na dłoni.

Druga sprawa to przestrzeń. Tutaj ponownie HD30 okazuje się akuratny. Nie ma więc wypychania sceny do przodu czy jej wycofywania. Wrażenie przestrzenne zależą właściwie tylko od samych nagrań. Jeśli scena jest mocno rozbudowana w głąb czy na boki, albo w obu tych kierunkach jednocześnie, Hegel pokazuje to bardzo wyraźnie. Analogicznie jest z tak zwanym powietrzem – jeśli dane nagranie w nie obfituje, HD30 generuje świetnie napowietrzoną scenę. W tej sytuacji dodawanie, że precyzja lokalizacji źródeł jest znakomita, wydaje się zbędne.

Opisana mieszanka neutralności oraz jakości różnicowania w barwach i przestrzeni sprawia, że HD30 potrafi wywoływać wrażenie namacalności dźwięku – w sposób zupełnie naturalny. Może i nie pierwszy raz, ale jednak byłem zaskoczony poziomem różnicowania jakości nagrań. Na szczęście wcale nie oznacza to, że słabszych nagrań słucha się nieprzyjemnie. Nie były upiększane, ale też nigdy deprecjonowane – tylko dlatego, że zostały gorzej zrealizowane. Na HD30 da się słuchać w zasadzie wszystkiego.

Analizując poszczególne zakresy pasma akustycznego i ich proporcje po zapoznaniu się już z możliwościami Hegla w zakresie kreowania przestrzeni i barw, doszedłem do wniosku, że dysponuje on nietypową zależnością pomiędzy rozdzielczością brzmienia a ilością wysokich tonów. Wspomniałem o tym na wstępie. Rozdzielczość i jakość wysokich tonów jest bardzo dobra, natomiast ich ilość – niewielka. Na pewno nie można mówić o zaciemnieniu brzmienia, ale też od czasu do czasu miałem wrażenie, że występuje pewien niewielki deficyt i energia, z jaką są odtwarzane talerze perkusji – jest nieco ograniczona. Talerze były zróżnicowane, bo zróżnicowana jest barwa całości pasma, jednakże dosadność ich brzmienia została osłabiona.

Analogicznie jak pozostałe zakresy, bas jest bardzo dobrze zróżnicowany, tj. mocno się zmienia z nagrania na nagranie. Jego najniższy skraj jest marginalnie ograniczony, jednak na podkręconych nagraniach komercyjnych z muzyką pop efekt nie występuje.


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją