PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Pylon Audio Diamond 28

Lip 15, 2016

Index

Do tej pory szczytowe zestawy głośnikowe jarocińskiego producenta demonstrują w całej okazałości, jak wiele dobrego dźwięku i jak świetne wykonanie można zaproponować za cenę niewiele ponad 6 tys. zł.

Dystrybutor: Pylon Audio, www.pylonaudio.pl 
Cena (za parę): 6200 zł
Dostępne wykończenia: różne okleiny drewniane oraz wszystkie kolory lakierów z palety RAL (za dopłatą)

Tekst: Marek Lacki | Zdjęcia: AV

audioklan

 

 


Pylon Audio Diamond 28 - zestaw głośnikowy

TEST

Pylon Diamond 28 aaa
 

Jeszcze kilka lat temu wyraz „pylon” kojarzył się audiofilom wyłącznie z elementem konstrukcyjnym mostu lub wiaduktu. Dziś w gronie audiofilów chyba nie ma już osoby, która nie znałaby drugiego znaczenia tego terminu – marki Pylon Audio.

Jarociński producent – formalnie będący spółką akcyjną zarejestrowaną w Warszawie – działa nad wyraz ekspansywnie. Początkowo oferował kilka modeli zestawów, które bazowały na głośnikach kupowanych u różnych dostawców. Dwa i pół roku temu miałem okazję testować wówczas topowe kolumny Pylona z serii Sapphire, model 30. Były naprawdę niezłe, ale miały też pewne niedociągnięcia. Producent szybko wyciągnął wnioski i w krótkim czasie zastąpił je znacznie poprawionym modelem Sapphire 31, oferowanym zresztą do dziś.

Listopadowe Audio Video Show pokazało, że ambicje firmy sięgają znacznie dalej – że ma ona dalekosiężne plany. I tak dzisiejszy Pylon stał się producentem własnych przetworników, które zamierza aplikować w zestawach głośnikowych szczytowej, acz dopiero nadchodzącej serii Emerald. Jej oficjalna premiera ma się odbyć dosłownie za moment – na majowym High-Endzie w Monachium. Dopóki jednak Emeraldy nie pojawią się w sprzedaży, rolę najlepszej pylońskiej konstrukcji dzierży testowany model – Diamond 28.


Pierwsze wrażenie

Bez wątpienia są to kolumny atrakcyjne wizualnie. Bardzo wąska przednia ścianka kontrastuje z ich znaczną głębokością. Taka proporcja daje wrażenie obcowania w produktem nowoczesnym i budzi pozytywne odczucia. Zwraca także uwagę odchylenie całych obudów do tyłu o kąt około 5 stopni, przy zachowaniu poziomego ułożenia ścianek górnej i podstawy. Ten z natury źle wyważony układ równoważy wydłużony i przesunięty do tyłu cokół. Pomiędzy nim a właściwą obudową  znajduje się głęboka dylatacja o wysokości 2 cm, wykończona ładną chromowaną listwą. Podstawę pomalowano czarną, matową farbą, aksamitną w dotyku. Jakość lakierowania jest na światowym poziomie. W zestawie znajdują się dość długie, stożkowe kolce.

Pylon Diamond 28 fornir

Jednak chyba największe i najbardziej pozytywne wrażenie sprawia fornir, którym wykończono testowaną parę. Wyraźny układ słojów na bocznych ściankach jest poziomy, co podkreśla dużą głębokość zestawów. W przypadku przedniej i tylnej ścianki słoje układają się w pionie. Połączenie fornirów na ostrych jak brzytwa krawędziach jest perfekcyjne – nic się nie zadziera i nie odstaje. Zwracam uwagę, że mamy do czynienia z rosłymi na ponad metr podłogówkami za 6200 zł. Świetnej jakości okleina nie została polakierowana, jak to zwykle bywa, lecz wykończona tzw. olejo-woskiem. Efekt jest taki, że mamy wrażenie obcowania z żywym drewnem, całkowicie matowym (idealnie rozpraszającym światło), na którym trudno dostrzec jakiekolwiek zarysowania czy kurz. Jest to więc wykończenie nie tylko bardzo ładne, ale też wyjątkowo praktyczne.

Jest tylko jeden zgrzyt: powtarzające się narzekania w przypadku polskich producentów, którzy – nie wiedzieć czemu – nadal lekceważą znaczenie opakowania dobrej jakości. Gdy kolumny przebyły swoją drugą trasę (z odsłuchów do zdjęć w siedzibie redakcji), dolny styropian był połamany, a całe wnętrza kartonów oblepione setkami okruszków styropianu (nieodpowiedniej jakości). Wyobrażamy już sobie irytację przyszłych użytkowników, którzy po wypakowaniu kolumn, zamiast od razu brać się za podłączanie tych nieprzeciętnych modeli, najpierw muszą włączyć odkurzacz i posprzątać. Tak być nie powinno!


Budowa

Objętość wewnętrzna wykonanej z mdf-u obudowy jest wspólna dla wszystkich głośników i wentylowana do tyłu nietypowo krótkim tunelem BR. Wewnątrz znajdziemy dwa poziome pierścienie, które spinają wszystkie ścianki. Te z kolei są dwustronnie okleinowane, co zwiększa ich sztywność. W celu redukcji ich drgań i wibracji wyklejono je na większości powierzchni twardą matą bitumiczną. Do wytłumienia komory wykorzystano dwa rodzaje wełny mineralnej, które rozmieszczono na tylnej ściance, za głośnikami, oraz luźno w dolnej części, (ta część wytłumienia wypełnia obudowę do ok. 1/4 jej objętości).

Dwa głośniki nisko-średniotonowe, pracujące w układzie 2,5-drożnym, są od Seasa. Mamy tu 6,5-calowe (średnica mocowania wynosi 176 mm) woofery H1217-08 CA18 RLY wyposażone w sztywne, lecz bardzo ażurowe odlewane chassis, magnes o średnicy 90 mm, aluminiowy karkas cewki nawiniętej drutem CCAW (aluminium powlekane miedzią oraz miękkie membrany z powlekanej celulozy. Liniowy zakres pracy głośnika wynosi +/- 5 mm, maksymalny: +/- 10 mm.

Pylon Diamond 28 glosniki

Wysokotonowy Scan Speak (D2010/851300) to klasyczna już 19-mm kopułka tekstylna z frontem wytłumionym pianką. Rodowód tego głośnika sięga roku 1985 – tak więc liczy on sobie już ponad 30 lat! Z powodzeniem był stosowany w wielu konstrukcjach, nawet high-endowych. Najbardziej rozsławił go brytyjski

ProAc – przez wiele lat D2010 był ulubionym tweeterem Stewarta Tylera.

Zwrotnica zbudowana na płytce MDF została zlutowana metodą punkt w punkt, stosowaną głównie w małoseryjnych, audiofilskich konstrukcjach. Umieszczono ją na tylnej ściance za górnym wooferem i przykryto warstwą wełny. Znajdziemy tu niewiele elementów: jedynie dwa kondensatory polipropylenowe, jedną cewkę powietrzną i dwie rdzeniowe. Na uwagę i podkreślenie zasługuje całkowity brak rezystorów, które okazały się niepotrzebne. To bardzo dobry znak – rezystory nigdy nie są pożądane, ale  zazwyczaj konieczne.

Z tyłu, w dolnej części, znajduje się terminal z pojedynczymi gniazdami głośnikowymi, akceptującymi wszystkie rodzaje zakończeń kabli. Podłączanie widełek jest bezproblemowe.


Brzmienie

Diamondy okazały się sporą niespodzianką. Spodziewałem się, że będą to dobre kolumny, ale żeby aż tak?  Od samego początku, jeszcze w fazie wygrzewania, gdy odsłuchy nie były krytyczne, kolumny te przykuwały uwagę jakością prezentowanej stereofonii. Byłem szczerze zdziwiony punktowością lokalizacji na pierwszym planie. Po paru dniach, przy bardziej analitycznych odsłuchach, okazało się, że jest w tym coś znacznie więcej niż tylko precyzja ogniskowania źródeł. Otóż Pylony potrafią bardzo dobrze budować scenę w głąb, a także swobodnie rozrysowywać ją na boki. Bynajmniej nie są to żadne sztuczki, gdyż efekty odbieramy jako zupełnie naturalne. Głębia sceny, swoboda w przekazywaniu informacji z najdalszych planów, powietrze wokół instrumentów, umiejętność oddania akustyki sali – to wszystko jest w zasięgu możliwości recenzowanych Pylonów. A nie jest wcale standardem nawet wśród zestawów głośnikowych za trzykrotnie wyższą sumę. Tym samym należy uznać, że jakość efektów przestrzennych jest wybitna w relacji do ceny testowanych kolumn. Co więcej, jest powtarzalna na różnym materiale i nie ma większego znaczenia, czy kolumny grają w danym momencie głośno, czy cicho.

Pod każdym względem są to kompetentne i przynajmniej dobre zestawy. Balans tonalny oceniłbym jako delikatnie ocieplony. W górze pasma czuć równocześnie minimalne wzmocnienie i przyjemną miękkość. W rzeczy samej, wysokie tony nie są wyjątkowo analityczne, za to nieźle zróżnicowane. Krytyczne odsłuchy wykazały, że oferują jakość przynależną wyższej strefie kategorii B z naszego rankingu. Jeśli porównamy to z cenami konkurencyjnych zestawów, ponownie się okaże, że tej samej jakości należy szukać mając nieco więcej gotówki w portfelu.

Pylon Diamond 28 cokół

Bardzo istotną cechą Diamondów 28 jest spójność brzmienia. Przejścia pomiędzy górą pasma a środkiem, czy środkiem a basem, są niezauważalne. Udało się tu nie tylko wyeliminować ewidentne wady w częstotliwościach podziału, ale idealnie dopasować do siebie brzmienie przetworników. W efekcie mamy po prostu jeden dźwięk – muzykę jako całość. Brzmienie jest z grubsza neutralne i zupełnie naturalne. Na tyle, na ile w ogóle może takie być w kolumnach w tej cenie.

Pylony dobrze czują się, bez wyjątku, odtwarzając każdy gatunek muzyczny. Wielkie, trudne do odtworzenia składy orkiestrowe brzmią na nich świetnie i to z kilku powodów: wspomnianej już przestrzenności, spójnej i atrakcyjnej oraz bogato nasyconej w całym paśmie barwy, a także całkiem sporej masy dźwięku.

Pylony potrafią zabrzmieć monumentalnie, oferują sporo dobrej jakości, nisko schodzącego i barwnego basu. Bynajmniej jednak brzmienie nie jest w żadnym momencie pogrubione, bas nie wchodzi na średnicę. Wszystko jest czyste i schludne. Nie wiem, jak to będzie wyglądało w małych pomieszczeniach, szczególnie przy często spotykanym ustawieniu blisko ścian. Obawiam się, że wówczas potencjał na basie może zostać zmarnowany, zamieniony w zbytnią obfitość (wówczas cierpi też stereofonia) – co jednak nie będzie winą kolumn, zapewniam. W pomieszczeniu testowym mogłem się delektować sporą paletą barw basu oraz jego energią. Zakres ten potrafił też dość nisko zejść, przy zachowaniu szybkość i kontroli impulsów oraz niezłej mikrodynamice.


Pomiary

Impedancja i faza elektryczna Charakterystyka częstotliwościowa
Pylon Diamond 28 impedancja Pylon Diamond 28 SPL ALL
Minimum impedancji (linia czerwona) osiąga wartość 3,5 Ω. Faza elektryczna nie przyjmuje niebezpiecznych wartości. Zafalowania widoczne na obu wykresach wskazują na możliwość występowania rezonansów przy 160, 520 i 900 Hz. Pierwszy z nich pokrywa się z zaburzeniem na charakterystyce częstotliwościowej. Wypadkowa charakterystyka przetwarzania ujawnia dość szeroką dziurę o szerokości jednej oktawy (2,5-5 kHz) i głębokości ok. 3 dB. Powyżej 15 kHz charakterystyka szybko opada. Najwyższej góry, tak zwanego powietrza, może brakować. Ważony pomiar uśrednionej efektywności dal wynik 89,0 dB(C).
Charakterystyki kierunkowe w pionie Charakterystyki kierunkowe w poziomie
Pylon Diamond 28 pionowo Pylon Diamond 28 poziomo

Dziura pomiędzy średnicą i górą pogłębia się powyżej osi akustycznej, zmniejsza natomiast – poniżej. Możliwe, że właśnie dlatego przednia ścianka jest pochylona. W płaszczyźnie poziomej (na boki) obserwujemy lekkie poszerzenie dziury pomiędzy 4 a 5 kHz oraz typowe i zupełnie naturalne osłabienie najwyższego zakresu (powyżej 10 kHz). Ogólnie rzecz biorąc, nie ma niczego niepokojącego.

Rezonanse Odpowiedź jednostkowa
Pylon Diamond 28 waterfall Pylon Diamond 28 odp jedn

W zakresie średnio-wysokotonowym, od 1 kHz wykres wodospadowy jest czysty, co w praktyce oznacza brak rezonansów samych głośników. Poniżej 1 kHz energia akustyczna jest kumulowana, najwyraźniej w obudowie, trzeba jednak zaznaczyć, że wygląd wykresu nie jest niepokojący. Może jednak potwierdzać istnienie wspomnianych wcześniej niewielkich rezonansów (160, 520, 900 Hz).

Kształt „ogona” wykresu odpowiedzi jednostkowej (od 0,5 ms po impulsie) wskazuje na bardzo ładne, czyste zachowanie głośników. Niewiele zestawów głośnikowych może pochwalić się takim wynikiem. Głośniki podłączono w zgodnej polaryzacji.

Wpływ maskownicy  
Pylon Diamond 28 maskownica  
Powinno się ją zdecydowanie zdejmować na czas odsłuchu. Grill wprowadza silne zaburzenie charakterystyki częstotliwościowej w zakresie wysokich tonów (6-9 kHz) – ewidentnie mamy tutaj do czynienia z efektem dyfrakcyjnym.  

 


Galeria


Naszym zdaniem

Diamondy 28 to kolumny znacznie lepsze, niż sugeruje to ich bardzo niewygórowana cena – co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Polecam połączyć je z elektroniką wyraźnie droższą od nich samych i ustawienie ich w dużym pokoju z dala od ścian. Świetna stereofonia, niezłe barwy, również mikro- oraz makrodynamika. To kolumny, z którymi można żyć przez długi czas, rezygnując z częstej pokusy wymiany ich na coś dużo lepszego. W tym przypadku owa zmiana będzie się wiązać z relatywnie dużym kosztem – to niemal pewne.

System odsłuchowy:

Pomieszczenie: 37 m2 zaadaptowane akustycznie, o średnim czasie pogłosu, kolumny ustawione w polu swobodnym na krótszej ścianie, zgodnie z zasadą trzech. Oddzielna linia zasilająca 25A z dodatkowym uziemieniem.
Źródło: laptop Asus A555L (Intel Core i3-5005U, 2GHz, 4GB RAM, Windows 10 / J.River MC21) + DAC M2Tech Young DSD
Kabel USB: iFi Audio Gemini
Wzmacniacz: Atoll PR400 / AM400
Kable sygnałowe: Equilibrium Turbine XLR
Kable głośnikowe: Equilibrium Tune 55 Ultimate
Kable zasilające: Enerr Transcenda Supreme i Ultimate
Listwa: Enerr One + kabel Enerr Transcenda Supreme HC (20A)
Stolik: Rogoz Audio z BBS

Pylon Diamond 28 zzz 1Pylon Diamond 28 zzz 2

 

 

 

Oceń ten artykuł
(27 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją