Wydrukuj tę stronę

Polk Audio MagniFi Mini

Mar 26, 2019

Nazwanie tego głośnika soundbarem jest pewną przesadą. Skoro jednak nie ma lepszego określenia, to niech tak zostanie. Liczy się co innego – MagniFi Mini potrafi bardzo mile zaskoczyć.

Dystrybutor: Horn Distribution, www.horn.pl
Cena: 1398 zł

Tekst i zdjęcia: Filip Kulpa

audioklan

 

 


Polk Audio MagniFi Mini - Soundbar

TEST

Polk Audio MagniFi Mini

Należąca dziś do grupy Sound United amerykańska marka Polk Audio, zalicza ten zestaw do segmentu ultrakompaktowych systemów soundbarowych. I słusznie, bowiem długość głośnika odpowiada średnicy typowej pizzy (340 mm), a on sam bardziej przypomina mały głośnik centralny niż soundbar. Z kolei subwoofer to niewielka smukła jednostka o szerokości 188 mm. Jest to więc nieomal przenośny zestaw głośnikowy, przy konfiguracji którego odpada konieczność prowadzenia kabla pomiędzy soundbarem a jednostką niskotonową. Oba elementy łączą się bezprzewodowo, całkowicie automatycznie.

 

Funkcjonalność i budowa

MagniFi Mini to w swym założeniu niedrogie nagłośnienie niedużych pomieszczeń towarzyszące telewizorowi, ale o brzmieniu typowym dla… dużych soundbarów. W gruncie rzeczy żaden element zestawu, poza gniazdem HDMI ARC, nie sugeruje jednak takiego zastosowania, ponieważ głośnika nie daje się zawiesić na ścianie – nie tylko dlatego, że brakuje uchwytów, lecz przede wszystkim ze względu na umieszczenie gniazd sygnałowych: klasycznie na tylnej ściance. Pozostaje więc ustawienie na górnej półce stolika A/V, tudzież innej szafki rezydującej pod ekranem. Jasne jest bowiem, że będzie to głośnik towarzyszący telewizorowi, mogący także zastępować nieduży zestaw muzyczny – choćby starą miniwieżę.

Polk Audio MagniFi Mini soundbar front

Istotnym elementem funkcjonalności małego Polka jest Chromecast, czyli protokół sieciowy zgodny z każdym urządzeniem na bazie systemu operacyjnego Android. Wystarczy podłączyć głośnik do sieci kablem LAN, by smartfon pracujący w tej samej sieci lokalnej wykrył nowe urządzenie multimedialne i po jego zatwierdzeniu rozpoczął odtwarzanie muzyki. Transmisja odbywa się bez kompresji i nie przekazuje dźwięków systemowych, co tak bardzo irytuje przy zastosowaniu łącza Bluetooth, które ma w dodatku ograniczony zasięg. Dopóki telefon czy tablet znajduje się w zasięgu wi-fi, dopóty muzyka może być transmitowana. Ściany czy nawet piętra nie są więc przeszkodą. Wszystko zależy od klasy routera, tudzież liczby repeaterów sygnału. Oczywiście, sygnał audio można wprowadzić do głośnika także konwencjonalnie – za pośrednictwem wejścia optycznego lub małego jacka (analogowo). Ta pierwsza opcja może zainteresować posiadaczy Apple TV, tudzież innych streamerów. Ja korzystałem z tej opcji w połączeniu z Auralikiem Ariesem mini.

Do sterowania służy mały i bardzo poręczny pilot z wyoblonym spodem i gumowaną górą, dzięki czemu przypadkowe zalanie raczej nie spowoduje utraty zdalnej kontroli nad urządzeniem (choć szczelina wokół pilota nie wygląda na wodoszczelną), a już na pewno – utraty poszczególnych przycisków. Rozmieszczenie przycisków jest zgodne z zasadami ergonomii: te najczęściej używane są największe i zgrupowane pośrodku: to głośność, natężenie basu (poziom woofera) oraz funkcji Voice, której znaczenie producent eksponuje na opakowaniu i w materiałach promocyjnych. Cóż to takiego? Nic innego, jak rodzaj prostej korekcji uwydatniającej wokale i mowę ludzką. Nie muszę chyba dodawać, że także skuteczne źródło podkolorowań, których ten głośnik bynajmniej nie potrzebuje.

Polk Audio MagniFi Mini gniazda

MagniFi Mini ma kartę sieciową i Chromecast – to spory atut przy cenie 1400 zł.

 

Protokół ARC w ramach HDMI sprawia, że – analogicznie jak w JBL-u – wystarczy pilot telewizora do sterowania głośnością systemu. Jest więc wszystko, na czym tak naprawdę nam zależy.

 

Brzmienie

MagniFi Mini gra na tyle sympatycznie i spójnie, że już po chwili na mojej twarzy zarysował się delikatny uśmiech zadowolenia. Jak to? Takie maleństwo, takie „coś” gra wcale nie tak małym, nieprzekombinowanym dźwiękiem, w którym – o dziwo – nie pokuszono się o tanie efekty w rodzaju dudniącego basu? Fakt faktem: niskie tony – choć daleko im do ideału (oczywistość zważywszy na budowę woofera) – nie drażnią, nie męczą, po prostu dobrze uzupełniają średnie i wysokie tony, którym to zakresom sensu stricte nic nie dolega. Gdy się bliżej mu przyjrzeć, bas a i owszem, jest trochę podbity w średnim podzakresie, ale daje się płynnie regulować. Należy mieć również świadomość, że położenie subwoofera względem „centralki” – tak samo jak w przypadku innych soundbarów – wpływa na to, co dzieje się w „zakresie zszycia”, czyli 100–200 Hz. Niemniej, nie doświadcza się tutaj takich problemów, jak w przypadku JBL-a Bar 3.1. To dlatego, że z jednej strony sam „centralny” schodzi trochę niżej niż do 200 Hz, z drugiej zaś – subwoofer, za sprawą małego przetwornika, „ciągnie” odpowiednio wysoko. Dopóki obydwa elementy nie stoją zbyt daleko od siebie (zalecamy nie przekraczać odległości 80–90 cm), dopóty integracja obu głośników jest całkiem poprawna. Samo rozciągnięcie dołu prezentuje satysfakcjonujący poziom (subwoofer, przy wspomaganiu pomieszczenia schodzi realnie do 40–45 Hz), jednakże zakres dynamiki basu jest siłą rzeczy dość ograniczony. Do niezbyt głośnych seansów filmowych wystarcza.

Polk Audio MagniFi Mini soundbar i pilot

Sam głośnik jest wyjątkowo mały, a pilot bardzo poręczny, w dodatku odporny na lekkie zachlapanie.

 

Całościowy charakter brzmienia MagniFi Mini oceniam jako zdecydowanie przyjemny. Barwa dźwięku jest zbliżona do neutralnej, z tendencją do ocieplenia i lekkiego zaokrąglenia całości przekazu. Dzięki temu zabiegowi komfort odsłuchu jest naprawdę wysoki, szczególnie wtedy, gdy Polk tworzy niezbyt głośne tło dźwiękowe. Niższa średnica jest całkiem obfita, z kolei wyższy jej podzakres oraz jej przełom z wysokimi tonami – lekko wycofane. Sama góra została dla odmiany lekko podkreślona – zapewne w celu wyciągnięcia szczegółów i przestrzeni. Dodajemy do tego dość mocny midbas i otrzymujemy dźwięk daleki od przenikliwości czy agresji.

Ciekawostkę stanowi pewna zmienność charakteru barwy, zależnie od odtwarzanego repertuaru. Opisany, dość mięsisty charakter brzmienia w przypadku części nagrań dryfował w kierunku lekkiego odchudzenia (kameralny barok, muzyka elektroniczna, np. Andreas Vollenweider). Nie wiem, czym jest to spowodowane, podejrzewam, że może to mieć związek z włączoną na stałe obróbką DSP, powodującą uprzestrzennienie dźwięku. Słychać to doskonale, gdy zbliżamy się do „centralki” na bardzo małą odległość – dźwięki uciekają mocno na boki. A skoro już o tym mowa, to trzeba przyznać, że przestrzenność dźwięku w wykonaniu MagniFi Mini jest niekiedy zaskakująca. Scena jest znacznie szersza niż fizyczne rozmiary głośnika – niekiedy wręcz zdaje sie pochodzić z pary dość szeroko rozstawionych głośników. Oczywiście jest to złudzenie, bowiem w obrębie tejże sceny nie ma czytelnej separacji źródeł z kierunkach lewo–prawo. O dziwo, da się jednak usłyszeć efekt wcale nie tak małej głębi. Należy także docenić kolejną zaletę tego głośnika – znakomitą dyspersję. Można siedzieć pod kątem nawet 60 stopni do głośnika, a barwa dźwięku wciąż jest poprawna. Mało który soundbar równie dobrze zdaje ten jakże praktyczny test.

Polk Audio MagniFi Mini spod

Subwoofer nie oferuje dużej dynamiki w niskim basie – gdy patrzymy na nieduży głośnik i obudowę, jasne staje się, dlaczego.

 

Najlepsze rezultaty przy odsłuchu muzyki uzyskałem w połączeniu optycznym ze wspomnianym streamerem Auralika. Streaming w ramach Googlecast nie ustępuje znacząco i w gruncie rzeczy nie ma istotnej przewagi nad połączeniem Bluetooth. Oczywiście biorę tu pod uwagę wyłącznie muzykę zapisaną w formatach bezstratnych.

Od recenzowanego głośnika oczywiście nie można oczekiwać szczytów przejrzystości czy wysublimowania, ale na tle o połowę droższego JBL-a barwa dźwięku, jego spójność są jednak wyraźnie lepsze.

Galeria

 

Naszym zdaniem 

Dobrze, że wciąż powstają takie produkty: małe, niedrogie, o prostej, nieprzekombinowanej funkcjonalności, w dodatku przyzwoicie odtwarzające muzykę. Głośniki, które bez wahania można polecić także melomanom, a nawet audiofilom (przy założeniu dedykowanych tym produktom zastosowań). Jakiś czas temu bardzo pochlebnie wypowiadałem się o dwóch modelach soundbarów Samsunga (HW-K650, HW-MS6500). Są znacznie bogatsze funkcjonalnie od testowanego Polka – oferują bowiem streaming UPnP/DLNA, mają tor HDMI i wiele innych funkcji, czego nie oferuje MagniFi Mini. Ten zdecydowanie jednak z nimi wygrywa pod względem poręczności i zdecydowanie lepiej nadaje się do małych pomieszczeń. Jeśli szukacie naprawdę kompaktowego nagłośnienia sypialni czy innego małego pokoju, to koniecznie warto rozważyć ten model.

Dane techniczne:

  • Konfiguracja głośników - 2.1-kanałowa, subwoofer promieniujący w podłogę (bas-refleks)
  • Głośniki - 4 x 57-mm średniotonowe, 2 x 12-mm wysokotonowe, 165-mm niskotonowy (subwoofer)
  • Wejścia - optyczne (Toslink), liniowe 3,5 mm (analogowe)
  • Łączność sieciowa bezprzewodowa - Ethernet, WiFi 802.11 b/g/n, Bluetooth
  • Wbudowane dekodery surround - Dolby Digital
  • Pasmo przenoszenia**: 50 Hz – 18 kHz (-6 dB)
  • Wymiary (szer. x wys. x głęb.) - soundbar – 341 x 79 x 108 mm, subwoofer – 188 x 368 x 366 mm
  • Masa* - soundbar – 1,76 kg, subwoofer – 5,15 kg

Ocena:

  • Muzyka ( 9 / 10 ) - Jako głośnik muzyczny, szczególnie taki tworzący dzwiękowe tło, MagniFi Mini sprawuje się zadziwiająco dobrze. Naturalna barwa i dużo większa skala dźwięku, niż można by oczekiwać.
  • Film / Telewizja ( 6 / 10 ) - Na „efekty sejsmiczne” nie ma co liczyć – bas nie jest zbyt potężny, bo z takiego głoćnika nie może być. Ale do zwykłego uzytku i oglądania filmów z normalnymi poziomami głośności wystarczy.
  • Funkcjonalność ( 8 / 10 ) - Chromecast i Bluetooth zaspokajają potrzeby 95% potencjalnych użytkowników. Do tego HDMI ARC – i właściwie jest komplet. Do pełni szczęścia brakuje tylko UPnP/DLNA.
  • Obsługa ( 9 / 10 ) - Prostota, bardzo małe gabaryty i brak zbędnych bajerów sprawiają, że jest to urządzenie z gatunku plug & play. W porównaniu z tzw. wypasionymi modelami –’ bajka.
  • Ocena łączna - 78%
  • Kategoria sprzętu - D
  • Jakość / cena - Rekomendacja
Oceń ten artykuł
(7 głosów)