Wydrukuj tę stronę

Polk Audio Legend L100

Paź 04, 2021

Stworzenie bardzo dobrego monitora nie musi być domeną małych specjalistycznych wytwórców. Dobitnie pokazuje to przykład najmniejszych Polków z serii Legend. To również przekonujący dowód na to, że pozory czasem mylą.

Dystrybutor: Horn Distribution, www.horn.pl 
Cena (za parę): 5998 zł (w momencie testu)
Dostępne wykończenia: front czarny satynowy lub na wysoki połysk; boki okleina drewniana orzech lub czarna

Tekst: Marek Lacki | Zdjęcia: AV

Artykuł pochodzi z Audio-Video 4/2020 - Kup wydanie PDF

audioklan

 

 


Kolumny podstawkowe Polk Audio Legend L100

TEST

Polk Audio Legend 100 

Polk Audio zostało założone w 1972 r. przez Matthew Polka – wówczas świeżo upieczonego absolwenta uniwersytetu John Hopkins na wydziale fizyki – oraz jego dwóch kolegów z uczelni: George Klopfera i Sandy’ego Grossa (marketing i sprzedaż). Firma zaczynała od konstrukcji nagłośnieniowych, ale już w 1974 r. zdecydowała się wejść na rynek audiofilski. W tamtym czasie siedziba mieściła się w Baltimore. Z końcem 2006 roku Polk został sprzedany firmie Directed Electronics (później DEI Holdings), w ramach której połączył się z inną marką o podobnym profilu – Definitive Technology. Matthew Polk nie opuścił firmy, zasiadając w radzie nadzorczej i kontynuując prace badawcze. W 2013 roku DEI Holdings utworzył dywizję Sound United, co zaowocowało przeniesieniem siedziby do San Diego (Kalifornia). Zespół inżynierów pozostał jednak w rejonie Baltimore (a dokładniej w Owing Mills), gdzie utworzono ośrodek badawczo-rozwojowy Audio and Acoustics Research And Development [ARAD], z którego korzystają inżynierowie Polk Audio, Definitive Technology, ale też i inne firmy należące do Sound United. Nawiasem mówiąc, w 2017 r. przejęło ono grupę D+M Group, a więc Denona, Marantza i Boston Acoustics. W ubiegłym roku Sound United był bliski przejęcia Pioneera i Onkyo, ale ostatecznie do tej operacji nie doszło.

Dziś, Polk Audio, będąc częścią jednego z największych producentów sprzętu hi-fi na świecie, ma dość rozdrobnioną ofertę ukierunkowaną na masowego odbiorcę, w której pierwsze skrzypce grają soundbary, głośniki mobilne, instalacyjne i systemy głośnikowe do kina domowego. Jedynym audiofilskim akcentem jest stworzona niedawno seria Legend, którą zaprezentowano jesienią 2019 r. Znajdziemy w niej dwa dwudrożne monitory (L100 i L200), dwa duże zestawy podłogowe (L600 i L800), głośnik centralny oraz nadstawkę do dźwięku surround Dolby Atmos/DTS:X – model L900. Testujemy mniejszy z dostępnych monitorów. Czy okaże się on równie dobry jak testowany kilka lat temu, znakomity model LSiM703?

 

Budowa

Mimo lakierowanej na wysoki połysk przedniej ścianki, wypukłej i zaokrąglonej na krawędziach, kolumny Polka nie wyglądają na drogie. Są nieduże, mają najmniejszy woofer w testowej grupie, a ich wykonanie – choć dobre – jest obiektywnie rzecz biorąc, najmniej przekonujące. Widać to szczególnie w konfrontacji z duńskimi monitorami, których stolarka i detale to zupełnie inna klasa. Błyszczący front, plastikowa obręcz maskująca cztery wkręty głośnika (wchodzące bezpośrednio w płytę czołową) oraz nietypowy element z tworzywa na „plecach” kolumn zestawiono ze standardowym fornirem drewnianym w czarnym wybarwieniu (dostępne są także wersja orzechowa), który pokrywa pozostałe ścianki. Całość nie wygląda źle, ale gdyby chcieć zgadywać cenę L100, większość osób zapewne obstawiłaby kwotę znacznie poniżej 6000 zł. Mimo to, Polki przyciągają uwagę czym innym, a mianowicie trzema charakterystycznymi elementami. Pierwszym z nich jest głośnik wysokotonowy o konstrukcji pierścieniowej, z wystającym pośrodku metalowym, ostrym „szpikulcem". Do złudzenia przypomina on konstrukcje Vifa i Scan Speaka. W Vifie środkowy stożek jest plastikowy, w Scan Speaku – dokładnie taki sam, jak tu. Czyżby więc Polk zastosował głośniki Scan Speaka? Sposób montażu uniemożliwił nam obejrzenie tej konstrukcji od tyłu, więc trudno powiedzieć, jak jest naprawdę. Polk twierdzi, że to ich własna konstrukcja (Pinnacle). Mniejsza o to. Ciekawy jest koncept i wykonanie tego przetwornika. Cewka ma średnicę 25 mm, po jej wewnętrznej i zewnętrznej stronie znajdują się dwie membrany pierścieniowe. Ta większa ma aż 38 mm. Mamy więc powierzchniowo duży układ drgający, ale profile każdej z membran są stosunkowo małe (krótkie), co gwarantuje większą odporność na odkształcenia niż w przypadku konwencjonalnych kopułek. Dzięki temu pasmo przenoszenia sięga 40 kHz – wynik praktycznie nieosiągalny dla zwykłych kopułek tekstylnych. Jednocześnie mamy dobre tłumienie wewnętrznych rezonansów i niezłą odporność mocową.

Polk Audio L100 woofer

Najskromniejsze chassis i niezbyt okazały magnes. I co? Polkom L100 w ogóle to nie przeszkadza...

 

Zakres poniżej 2,9 kHz odtwarza drugi, równie nietypowy głośnik o średnicy 133 mm i membranie nazwanej Turbine. Ma ona specjalnie uformowane wypukłości, które faktycznie przypominają ramiona turbiny. Ich obecność ma za zadanie zapobiec tworzącym się na jej powierzchni falom stojącym i deformacjom przy zachowaniu możliwie dużej sztywności. Materiał membrany to rodzaj kompozytu – na jego temat wiadomo jedynie tyle, że rdzeń jest wykonany z jakiejś pianki. Reszta głośnika wydaje się bardzo zwyczajna: kosz z tłoczonej blachy, długa cewka w krótkiej szczelinie i niezbyt duży magnes. Na tle rywali, szczególnie Gato i JBL-i woofer Polka pod względem czysto mechanicznym (pomijając membranę) wygląda skromnie.

Umieszczona na dnie obudowy zwrotnica z filtrami drugiego rzędu zawiera aż 17 elementów, w tym dwie cewki z rdzeniem C, dwie z rdzeniem zwykłym, jedną powietrzną, 6 rezystorów cermetowych, 5 kondensatorów foliowych i jeden elektrolityczny. Ze specyfikacji technicznych wynika, że filtry są zaledwie drugiego rzędu. Już w tym momencie zaczyna być jasne, że w ten projekt inżynierowie włożyli sporo pracy. Potwierdzają to oględziny obudowy, którą od środka wzmocniono najbardziej rozbudowaną w grupie kratownicą. Grubość ścianek nie jest wcale mała – wynosi 21 mm, wnętrze obficie wytłumiono gęstą wełną mineralną.

Polk Audio L100 gniazda

Co to takiego? Radiator, jakaś osłona? Trudno znaleźć jedno krótkie określenie. Uznajmy, że to „dyfuzor basowy". Szpic w osi otworu BR ma za zadanie kierować strumień przepływającego powietrza na boki, do góry i do dołu.

 

Trzecim charakterystycznym elementem „legend” jest nietypowy żebrowany element na tylnej ściance – rodzaj dodatkowej odgrody. Przypomina radiator, ale jest on plastikowy, a poza tym mamy do czynienia z kolumnami pasywnymi, więc oczywistym jest, że rola tego elementu musi być zupełnie inna. W osi otworu BR zamontowano coś w rodzaju odwróconego lejka ze szpicem wycelowanym w środek otworu. Konstrukcja ta ma za zadanie przekierować wylatujące powietrze na boki w celu ograniczenia efektów turbulencyjnych. Dzięki temu można także ustawić kolumny bliżej tylnej ściany niż zwykle to ma miejsce w przypadku bas-refleksów skierowanych do tyłu. Konstrukcja samego tunelu też nie jest całkiem typowa. Drugi jego koniec (wewnątrz obudowy) ma sporych rozmiarów płaski kołnierz profilujący z mdfu, którego rola nie jest wcale taka oczywista.

Pojedyncze gniazda przyłączeniowe zamontowano za pośrednictwem niewielkiej aluminiowej płytki. Akceptują każdy rodzaj końcówek kabli głośnikowych.

Impedancja i faza elektryczna

Polk Audio L100 impedancja

Charakterystyka modułu impedancji (linie czarne i szare odpowiadające obu sztukom testowej pary) wygląda dość nietypowo, ponieważ minimum jest osiągane nie w górnym basie (lokalne przy 215 Hz ma wartość 3,8 Ω ), lecz w zakresie wysokotonowym, gdzie zmierzyliśmy 2,96/2,93 Ω przy częstotliwości 5,4 kHz. Ponieważ nie jest to zakres mocno obciążony energetycznie, to nie oznacza to, że L100 są kolumnami trudnymi do wysterowania. Niemniej trzeba wziąć pod uwagę, że jest to obciążenie dość wymagające dla wzmacniacza, szczególnie lampowego. Minimum odpowiadające strojeniu układu BR występuje przy 58 Hz. (FK)

 

Brzmienie

Odsłuch tych skromnie, acz nowocześnie wyglądających monitorów może mocno zaskoczyć audiofilów, którzy – jak to się mawia – z niejednego pieca jedli. To z pewnością nie są dobre kolumny – ani nawet bardzo dobre. Bardzo dobre są JBL-e, natomiast Polki są po prostu wyśmienite. Podłączając je bezpośrednio po którychkolwiek pozostałych kolumnach z grupy testowej, odnosiłem wrażenie przeskoku o całą klasę wyżej. Co czyni L100 tak dobrymi, wręcz wyjątkowymi?

Polki brzmią najłagodniej, ale nie jest to zasługa jakiegokolwiek zaokrąglenia dźwięku, bo taki efekt tu praktycznie nie występuje. To kwestia czystości, wysokiej jakości i braku zniekształceń. Dobrej jakości dźwięk jest pozbawiony natarczywości w jakiejkolwiek formie – tak być powinno i tak właśnie jest tym razem. Gdy potrzeba, wysokie tony są „metaliczne”, ale w pozytywnym znaczeniu. Precyzyjne i nośne, potrafią bardzo dobrze oddawać wybrzmienia blach. Rozdzielczość i rozciągnięcie są najlepsze w grupie testowej. Czym wyżej na skali częstotliwości, tym przewaga pierścieniowego tweetera nad konkurentami wydaje się rosnąć. Mimo że zastosowano tu głośnik z membraną wykonaną z miękkiego materiału, w ogóle tego nie słychać. Pod względem sposobu reprodukcji krawędzi sopranów bliżej Polkom do pozostałych dwóch monitorów z Ameryki niż do Gato. A przecież tyko one wykorzystują kopułkę tekstylną. Tam jednak ewidentnie słychać miękkość membrany, w Polkach – nic podobnego.

Polk Audio L100 tweeter

Pierścieniowy tweeter jako żywo przypomina konstrukcje Scan Speaka. I naprawdę jest dobry. Nie słychać, że to „szmaciak".

 

Bardzo dobrze zgrany z górą środek pasma także cechuje bardzo wysoki poziom precyzji, ale oprócz niej słychać także melodyjność i wyrafinowanie. Zakres średniotonowy jest czysty, a zarazem wystarczająco gęsty, dobrze nasycony. Barwy są żywe i kwieciste. Nie ma tu mowy o jakimkolwiek wyszarzeniu dźwięku. Polki są w średnicy czyste jak Martiny Logany, precyzyjne jak JBL-e i muzykalne jak Gato. W odróżnieniu od rywali, nie są jednak podbarwione. W rezultacie brzmienie wokali jest tak dobre, że żaden z konkurentów nie jest w stanie dorównać L100. Jak na zajmowany przez te kolumny przedział cenowy zestawów, brzmienie wokali uznaliśmy za niemalże wybitne.

Świetna jest namacalność – ponownie najlepsza w teście; wokale – rewelacyjnie wycinane z tła. Niczego nie można zarzucić stereofonii. Zarówno precyzja lokalizacji, jak i ogólne wrażenia przestrzenności dźwięku są bardzo dobre. Nieprzeciętny jest wgląd w głąb sceny, zachowana jest przy tym naturalna plastyczność przekazu.

Polk Audio L100 zwrotnica

Umieszczona na dnie obudowy zwrotnica z filtrami drugiego rzędu zawiera aż 17 elementów, w tym dwie cewki z rdzeniem C, dwie z rdzeniem zwykłym, jedną powietrzną, 6 rezystorów cermetowych, 5 kondensatorów foliowych i jeden elektrolityczny.

 

A bas? Pewnie spodziewacie się, że to pięta achillesowa tej niewielkiej konstrukcji. Otóż nic z tego. Potęga basu jest zaskakująco dobra, a w relacji do średnicy głośnika niskotonowego, wprost zdumiewająca (podobnie jak w sporo droższych Elakach Vela BS403). Basu jest nieco mniej niż w Gato, nie mówiąc już o JBL-ach, ale nieco więcej niż Martinach Loganach. Ale nie to decyduje o przewadze basu Polków nad resztą rywali. Ma on zbiór wszystkich najlepszych cech konkurentów. Zróżnicowanie barw jest równie dobre jak w Gato, ale przy zachowaniu znacznie lepszej precyzji. Niskie tony cechuje ponadto znakomita szybkość, dzięki czemu nienagannie podkreślają one rytm. Bas Polków potrafi być też dyskretny, zapewniając jednak przez cały czas adekwatną podbudowę dla reszty pasma. Do tego dodałbym jeszcze jedną zaletę: jest równy i wolny od podbić, czy pogrubień, czym nie mogą się pochwalić rywale z grupy testowej. To naprawdę bezproblemowe strojenie.

 

Galeria



Pozostałe kolumny z testu grupowego

Martin Logan Motion 35XTi

Martin Logan Motion 35XTi

JBL HDi1600

JBL HDi1600

Gato FM-15

Gato FM-15

 

Naszym zdaniem

Chciałoby się napisać: wielka niespodzianka i zaskoczenie. Ale czy oby na pewno? Testowany wiele lat temu trójdrożny model LSiM703 pokazał, jak zaawansowane i neutralne konstrukcje potrafi tworzyć amerykański producent. Tym razem, po raz kolejny udowodnił, że wielcy gracze czasem potrafią więcej i lepiej niż pozornie bardziej wyspecjalizowani, znacznie mniejsi wytwórcy.

Legend 100 to wspaniałe monitory. Zapewniają wiele emocji podczas słuchania muzyki, nie serwując przy tym słuchaczowi w zasadzie żadnych wad. Pod każdym względem zapewniają satysfakcję z odsłuchu. Są niezwykle uniwersalne: dynamiczne, muzykalne i barwne. Ich brzmienie na tle rywali jest – obiektywnie rzecz biorąc – dużo lepsze. Bardzo jesteśmy ciekawi podłogówek.

Artykuł został pierwotnie opublikowany w Audio-Video 04/2020, które można w całości kupić TUTAJ.

Polk Audio L100 ocena

 

Oceń ten artykuł
(2 głosów)