Na pierwszy rzut oka, najnowsze przedwzmacniacze z Binghamton — C55 oraz C2800 — prawie nie różnią się od poprzedników. Jak to jednak często bywa, diabeł tkwi w szczegółach. Urządzenia wyposażono bowiem we wbudowane, strojone zwrotnice. Chodzi o możliwość zbudowania systemu korzystającego z dwóch, czy nawet czterech końcówek mocy (!) tak, by sygnały o wyższych częstotliwościach były reprodukowane przez układy lampowe, a te o niższych — przez tranzystorowe. Dodatkowo, C55 i C2800 mają wyjścia na subwoofery oraz możliwość sterowania za pomocą aplikacji Connect na urządzenia mobilne iOS i Android.
Obydwa preampy wyposażono w aż 14 wejść — siedem analogowych jest liniowych (3 x XLR i 4 x RCA), a dwa przeznaczono do współpracy z wkładkami gramofonowymi MM i MC. Wejścia cyfrowe (USB Audio, MCT, HDMI ARC i aż 4 S/PDIF) obsługuje firmowy moduł DAC DA-2 oparty na chipie ESS Sabre 9028PRO. Wejście USB jest kompatybilne z sygnałami PCM 384 kHz i DSD512. Na pokładzie znalazł się również solidny wzmacniacz słuchawkowy z układem crossfeed (HXD).
Jakie są różnice pomiędzy obydwoma modelami? C53 jest konstrukcją w pełni tranzystorową, a na jego pokładzie znajdziemy 8-pasmowy korektor EQ umożliwiający regulację w zakresie ±12 dB — stąd osiem pokręteł na czołówce. C2800 powstał w oparciu o 3 lampy 12AX7A oraz jedną 12AT7, a korekcja realizowana jest jedynie w dwóch pasmach (bas i soprany). Na koniec miła niespodzianka — w USA cena obu urządzeń podniesiona została zaledwie o 500 dolarów w stosunku do poprzedników — wynosi obecnie 9000 USD.
Dystrybutor: HiFi Club, www.hificlub.pl | Ceny: nieustalone
